Miniony tydzień sprawił nam miłą pogodową niespodziankę. Przez kilka kolejnych dni było słonecznie i ciepło. Przyczynił się do tego halny, który w Tatrach wiał dość mocno. Turyści, którzy poruszali się w pobliżu grani, musieli uważać na to, aby wiatr ich nie przewrócił i zanadto nie wychłodził. W weekend na tatrzańskie szlaki wyruszyły tłumy turystów. Ratownicy mieli trochę pracy.
Poniedziałek, 6.10
Tuż przed piętnastą do TOPR-u zadzwonił zaniepokojony ojciec informując, że wraz z synem wędrowali z Wołowca na Jarząbczy Wierch. W rejonie Jarząbczego Wierchu idący przodem syn prawdopodobnie pomylił szlaki i zaczął iść w kierunku Raczkowej Czuby. Próby dodzwonienia się do niego nie powiodły się. Poproszono, by ojciec poszedł w kierunku Raczkowej Czuby. O 15.22 ponownie zadzwonił turysta z informacją, że nie spotkał syna. W tamten rejon wystartował śmigłowiec z ratownikami, którzy po desancie mieli za zadanie sprawdzić rejon od Niskiej Przeł. po Raczkową Czubę. Poproszono ratowników słowackich by sprawdzili doliny po południowej stronie. O godz. 17.35 Słowacy powiadomili TOPR, że w Doliny Raczkowej napotkali poszukiwanego młodego turystę. Jest cały i zdrowy, sprowadzają go do wylotu doliny. Wobec tego ratownicy TOPR-u przerwali poszukiwania po polskiej stronie.
Wtorek, 7.10
Po godz. 14 z Hali Kondratowej przetransportowano do szpitala 38-letniego turystę z Gdyni, który doznał kontuzji stawu skokowego.
Środa, 8.10
O godz. 12.45 powiadomiono ratowników, że na szlaku około 150 m poniżej górnej stacji kolejki na Gubałówkę upadł 56-letni turysta z Sanoka, doznając ran głowy i chwilowej utraty przytomności. Po udzieleniu pierwszej pomocy ratownicy wynieśli w noszach turystę do stacji, zwieźli kolejką w dół i przekazali go oczekującej pod dolną stacją załodze karetki pogotowia.
Sobota, 11.10
O godz. 15.14 powiadomiono TOPR, że z wierzchołka Sarniej Skały spadł 11-letni chłopak. Jest przytomny, ale skarży się na ból w odcinku lędźwiowym kręgosłupa i biodra. Wystartował śmigłowiec. Niestety, silny wiatr uniemożliwił desant ratowników. Śmigłowiec zawrócił a ratownicy pojechali samochodem do Dol. Strążyskiej i o godz. 16.30 dotarli na miejsce wypadku. Jak się okazało, młody turysta w wyniku upadku około 15 m w dół doznał złamania miednicy, mocnych otarć i potłuczeń. Po udzieleniu pierwszej pomocy rannego włożono do noszy francuskich i wykorzystując chwilowe osłabienie wiatru, wezwano śmigłowiec. Ranny wraz z ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. Ma się trochę ochłodzić, możliwe są opady deszczu. Pod koniec tygodnia w Tatry ma znów zawitać słoneczna pogoda. Weekend można będzie wykorzystać na podziwianie kolorowych, jesiennych widoków.
Adam Marasek