Za nami kolejny zimowy tydzień, który na Podtatrzu przyniósł ocieplenie, opady deszczu i gwałtowne tajanie śniegu. W Tatrach zaś śniegu przybyło i panują tam prawdziwie zimowe warunki.
Ratownicy intensywnie poszukiwali zaginionych w ubiegłą sobotę dwóch turystów, którzy jak się okazało, ponieśli śmierć w lawinie.
Poniedziałek, 23.02
W godzinach porannych ratownicy zbierają się w Centrali, by wziąć udział w poszukiwaniach zaginionych turystów. Po godz. 9 ratownicy zostają w kilku lotach przewiezieni śmigłowcem w rejon poszukiwań. Przed 10 do TOPR-u zgłasza się jeden z turystów, który jak się okazało, będąc w sobotę na Zawracie zrobił zdjęcia poszukiwanym turystom. Udaje się ustalić, że poszukiwani zeszli z Zawratu na stronę 5-ciu Stawów. Działania koncentrują się w Dol. Pustej na dostrzeżonych tam lawiniskach. W poszukiwaniach brało udział kilkunastu ratowników + załoga śmigłowca i psy lawinowe. Tego dnia nie udało się natrafić na żaden ślad poszukiwanych.
O godz. 15.16. do TOPR-u zadzwonili turyści, którzy zgubili się w masywie Starorobociańskiego W. Ponieważ mieli GPS i podali dokładne namiary, udało się ustalić, że znajdują się oni po południowej stronie. Polecono im, by schodzili Dol. Raczkową. Turyści około 17.30 bezpiecznie zeszli do wylotu doliny.
Wtorek, 24.02
Kontynuowano poszukiwania turystów. Ze Słowacji do poszukiwań dołączyli trzej ratownicy HZS z psami lawinowymi. Ratownicy podzieleni na zespoły zostali śmigłowcem przetransportowani do Dol. 5-ciu Stawów. Najpierw po raz kolejny przeszukiwano lawiniska w Dol. Pustej. Ponieważ istniała możliwość, że turyści mogli przez Kozią Przeł. próbować zejść do Dol. Gąsienicowej, tam z Dol. Pustej na poszukiwania udała się jedna z grup ratowników. Poszukiwania w Dol. Pustej nie przyniosły rezultatu, ratownicy postanowili sprawdzić kolejne lawiniska. Jedno w rejonie Siklawy, drugie w rejonie Świstówki. O godz. 14.30 podczas przeszukiwania systemem RECCO lawiniska pod Siklawą ratownicy natrafiają prawdopodobnie na jednego z turystów. O godz. 14.33 pod ponad metrową warstwą śniegu odnajdują ciało pierwszego z poszukiwanych. Po godz. 15.15 namierzono drugiego poszukiwanego. Po godz. 16 odkopano i wydobyto spod ponad 2 m warstwy śniegu ciało drugiego turysty. Ciała przetransportowano na Wodogrzmoty, gdzie oczekiwał już samochód przedsiębiorstwa pogrzebowego. Wyprawę, w której wzięło udział 22 ratowników i 4 psy lawinowe zakończono o godz. 19.
O godz. 20.30 do TOPR-u przyszła zaniepokojona żona informując, że w godz. południowych jej mąż wyszedł na biegówki „do Kościeliskiej” i dotychczas nie powrócił. Telefonem przesłał żonie zdjęcie, z którego wynikało, że znajduje się on na trasie biegowej w Kościelisku. Tam udał się mieszkający w pobliżu jeden z ratowników. O godz. 21.35 uzyskano z policji informację, że poszukiwany, będąc w stanie nietrzeźwości został zatrzymany przez policję do wytrzeźwienia.
Środa, 25.02
Po godz. 23 do TOPR-u dociera informacja, że z Kuźnic w kierunku Boczania wyszedł będący pod wpływem alkoholu 30-letni „turysta’ z Krakowa. Po północy policja poinformowała, że prawdopodobnie wyszedł on w celach samobójczych. Na poszukiwania w tamten rejon wyrusza ekipa ratowników. O godz. 0.46 policja powiadomiła TOPR, że natrafiła na poszukiwanego. Wobec tego ratownicy powracają na Centralę.
Sobota, 27.02
O godz. 10.20 zakopiańska policja poinformowała, że prowadzi poszukiwania 62-letniego Jana S., który we wtorek, 24.02, w godz. wieczornych, był widziany w rejonie Butorowego W. Na poszukiwania w tamten rejon wyruszyło skuterem dwóch ratowników. Tego dnia nie natrafiono na poszukiwanego.
Niedziela, 1.03
Od godzin porannych 7 ratowników kontynuowało poszukiwania w rejonie Butorowego W. I tym razem nie odnaleziono poszukiwanego.
Na najbliższy tydzień przewidywany jest dość silny wiatr, spadek temperatury, opady śniegu, a pod koniec tygodnia słońce i wzrost temperatury. Czyżby miała w Tatry zawitać „marcowa pogoda”?
Za nami zimowe ferie. W tym okresie ratownicy TOPR-u zwieźli ze stoków 1250 kontuzjowanych narciarzy i snowboardzistów. To naprawdę wielu.
W stacjach narciarskich już zdecydowanie mniejszy ruch. Ponieważ warunki śniegowe są nadal dobre, warto przyjechać na „marcowe narty”, tym bardziej, że ma być cieplej i słonecznie, a na trasach mniej tłoczno.
Adam Marasek