Pożegnaliśmy lato, w Tatry zawitała jesień a w najwyższe partie zima. Spadł tam śnieg a niżej deszcz ze śniegiem i deszcz. Taka pogoda wygoniła turystów z Tatr. Miniony tydzień był dla ratowników TOPR dość pracowity. Pobłądzenia, poszukiwania, transport kontuzjowanych i chorych turystów to główne zajęcia ratowników w ostatnich dniach w Tatrach.
Poniedziałek 21.09.
Po godz. 9-tej z Murowańca do szpitala przetransportowano czworo turystów z obawami silnego zatrucia i odwodnienia.
O godz. 16.41 za pośrednictwem policji do TOPR dotarła informacja, że gdzieś w Tatrach pobłądził jakiś zagraniczny turysta. Po nawiązaniu z nim łączności telefonicznej, turysta podał swoje namiary GPS. Okazało się, że znajduje się on w eksponowanym terenie w masywie Świnicy. Z Centrali na poszukiwania w tamten rejon wyruszyła 3- osobowa ekipa ratowników. O godz. 18.20 ratownicy nawiązali kontakt głosowy z poszukiwanym, który znajdował się na Filarze Świnicy, powyżej tzw. Siodełka. O godz. 20.10 ratownicy dotarli do poszukiwanego turysty i asekurując o 21-szej wyprowadzili go z eksponowanego terenu na szlak i doprowadzili na Kasprowy. Stamtąd zjechali kolejką na Myślenickie Turnie i dalej samochodem do Zakopanego. Wyprawę zakończono o godz. 23-ciej. Jak się okazało, turysta schodząc ze Świnicy, we mgle zgubił szlak, zaczął trawersować w kierunku Filara, gdzie utknął w trudnym, eksponowanym terenie.
Wtorek 22.09.
O godz. 16.51 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że podczas zejścia z Przeł. między Kopami do Dol. Jaworzynki doznała kontuzji kolana uniemożliwiającej dalsze schodzenie. Na Przeł. między Kopami ratownicy polecieli śmigłowcem. Stamtąd zeszli do rannej i po zaopatrzeniu, w noszach znieśli ją do Dol. Jaworzynki i dalej samochodem przewieźli do szpitala.
Środa 23.09.
Po godz. 20-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono turystę z kontuzją kolana.
Czwartek 24.09.
O godz. 22.10 powiadomiono TOPR, ze z wycieczki nie powrócili do schroniska na Chochołowskiej dwaj turyści. Ich rzeczy pozostały w pokoju. Po sprawdzeniu okolicznych ( w tym słowackich) schronisk na poszukiwania w Dol. Chochołowską wyruszyła 6-cio osobowa ekipa ratowników. Podzieleni na zespoły ratownicy sprawdzili szlaki w dolinie. Całonocne poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Nie udało się również nawiązać kontaktu telefonicznego z poszukiwanymi.
Piątek 25.09.
Od rana rozpoczęto dalsze poszukiwania turystów. O sprawdzenie Dol. przylegających do Dol. Chochołowskiej poproszono słowackich ratowników. O godz. 11.20 do TOPR zadzwonił zięć jednego z turystów informując, że przed chwilą miał kontakt telefoniczny z poszukiwanymi. Nic im nie jest, spali w kolebie po stronie słowackiej. Nie mieli zasięgu by telefonicznie powiadomić najbliższych co się z nimi dzieje. Wobec tego odwołano ratowników z poszukiwań.
Po godz. 9-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono turystę z bolesną kontuzją nogi.
Sobota 26.09.
Po godz. 1-szej w nocy ze schroniska na Chochołowskiej przetransportowano do szpitala turystę z objawami silnego zatrucia i odwodnienia.
Niedziela 27.09.
Po godz. 10-tej z Murowańca do szpitala przewieziono turystkę, która wędrując w tamtym rejonie doznała urazu kolana.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. Ma być trochę opadów, w tym w najwyższych partiach śniegu i trochę słońca. Temperatury mają być dość niskie, w nocy do kilku stopni poniżej zera. Należy spodziewać się miejscowych zalodzeń wyżej położonych szlaków.
Adam Marasek