Za nami trochę śnieżny, trochę deszczowy tydzień w Tatrach. Ruch turystyczny, poza weekendem, był niewielki. Tylko w niedzielę ratownicy wyruszali z pomocą.
O godz. 14.16 do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz z synem są pod progiem Koziej Dolinki. Przed chwilą syn doznał bolesnej kontuzji nogi, nie da rady zejść o własnych siłach. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia. Po udzielenie I pomocy kontuzjowanego turystę przeniesiono w dogodne do podebrania miejsce i śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Po godz. 16-tej z Kalatówek do szpitala przewieziono turystkę, która doznała kontuzji nogi.
Po godz. 22-giej z Dol. Strążyskiej do szpitala przewieziono turystę, który podczas zejścia z Giewontu do Dol. Strążyskiej doznał urazu kolana.
Na najbliższe dni w Tatrach przewidywane są opady śniegu a temp. spadnie poniże zera. Pod koniec tygodnia w Tatry ma powrócić słoneczna i ciepła, jak na tę porę roku jesień. Wybierając się na wyżej położone szlaki należy pamiętać, że przez pewien czas będą one zaśnieżone i miejscami zalodzone. Dni są coraz krótsze. By nie zaskoczyła nas noc do plecaka trzeba zabrać czołówkę.
Adam Marasek