Pożegnaliśmy deszczową końcówkę czerwca z okresowo intensywnymi opadami deszczu, burzami i przejaśnieniami, które bardziej wytrwałym turystom pozwalały na tatrzańskie wędrówki. Ratownicy mieli trochę pracy, ale nie doszło do poważnych w skutkach wypadków.
Poniedziałek 27.06.
Po godz. 10-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono 1,5 roczne dziecko które dostało dużej gorączki.
Środa 29.06.
Po godz. 12,30 turyści wędrujący na Rusinową Polanę z Wierchu Porońca powiadomili Centralę TOPR, że na szlaku znajduje się 92-letni turysta, który się przewrócił i nie da rady o własnych siłach kontynuować zejścia. Turysta został samochodem przetransportowany do szpitala.
O godz. 13.15 powiadomiono TOPR, że pod Czerwoną Przeł. turystka złamała nogę. Z pomocą pospieszyła 8-mio osobowa grupa ratowników. Po dotarciu do poszkodowanej udzielono jej I pomocy. Po włożeniu do noszy, turystka została zniesiona do Dol. Strążyskiej, skąd samochodem przetransportowano ją do szpitala.
O godz. 15.08 poinformowano TOPR, że do schroniska na Chochołowskie dotarł turysta, który wędrując w rejonie Jarząbczego W. upadł doznając mocno krwawiących ran. Konieczny jest transport do szpitala. Na Chochołowską wyjechało dwóch ratowników. Po zaopatrzeniu o godz. 16.47 został on przekazany do szpitala.
O godz. 15.56 przewodniczka prowadząca wycieczkę z Liliowego na Halę Gąsienicową powiadomiła Centralę, że poniżej Przeł. zasłabł i chwilowo stracił przytomność, leczący się na nadciśnienie 39-letni mężczyzna. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia. Po udzieleniu I pomocy, turystę zapakowano do noszy, w których wraz z ratownikiem został wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Po godz. 19-tej z Hali Gąsienicowej do Zakopanego przetransportowano turystkę, którą tak zmogły trudy wycieczki, że nie była w stanie o własnych siłach powrócić do miejsca zamieszkania.
O godz. 19.07. do TOPR zadzwonił turysta wędrujący ze Świnicy na Zawrat informując, że poniżej szlaku, w górnej części Dol. pod Kołem widzi jakiś plecak. W tamten rejon celem sprawdzenia, czy w pobliżu nie ma właściciela plecaka, wyruszył ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Przed 22-gą ratownik powrócił do schroniska.
Czwartek 30.06.
Po godz. 19-tej z Murowańca do szpitala przetransportowano turystkę z silną reakcją alergiczną, prawdopodobnie spowodowaną ugryzieniem przez bliżej nieokreślonego owada.
O godz. 22. 35 do TOPR zadzwoniła zaniepokojona mieszkanka Warszawy informując, że od rana nie ma kontaktu z mężem, który prawdopodobnie wybrał się w Tatry w celach samobójczych. Sprawdzono schroniska, poproszono policję o informację, czy jego telefon nie logował się w górach.
Piątek 1.07.
Przed południem sprawdzono rejony, w których najczęściej dochodzi do samobójstw. Poszukiwania nie dały rezultatu. Po godz. 18-tej ponowny tel. od żony, która przekazała ratownikom informację, że mąż wraca do Warszawy.
Sobota 2.07.
Po godz. 13-tej z Murowańca do szpitala przetransportowano turystkę skarżącą się na silne dolegliwości brzuszne.
Po godz. 17-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przetransportowano turystkę, która doznała urazu kolana uniemożliwiającego dalsze samodzielne poruszanie się.
Niedziela 3.07.
Po godz. 8-mej powiadomiono TOPR, że schronisku na Chochołowskiej znajduje się turysta skarżący się na silny ból w klatce piersiowej. Do Chochołowskiej ratownicy pojechali karetką TOPR. Po udzieleniu I pomocy, turystę przetransportowano do szpitala.
Po godz. 21-szej ze schroniska w Roztoce do szpitala przetransportowano 5-ciu uczestników szkolnej wycieczki, u których lekarz stwierdził objawy zatrucia pokarmowego.
Po pierwszych, deszczowych dniach lipca przewidywana jest poprawa pogody. Mają powrócić słoneczne dni, przeplatane niewielkimi opadami deszczu. Ponieważ pogoda w górach szybko się zmienia, przed wyruszeniem na tatrzańskie szlaki należy zapoznać się z aktualną prognozą pogody. W plecaku zawsze należy mieć przeciwdeszczową kurtkę, polar, czapkę i rękawiczki.
Adam Marasek