Za nami pierwszy sierpniowy tydzień. Na Podhalu i w Zakopanem tłumy turystów. Zakorkowana Zakopianka, zakorkowane Zakopane a na najpopularniejszych tatrzańskich szlakach spory tłok. Ratownicy mieli sporo pracy. Na szczęście nie doszło do tragicznych w skutkach wypadków.
Wtorek 2.08.
O 11.27. do TOPR dociera informacja, że na szlaku z M. Oka do 5-ciu Stawów, poniżej Żlebu Żandarmerii znajduje się 47 letnia turystka , która źle się poczuła. Jest splątana, ma trudności z poruszaniem się. Potrzebna pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia. Po udzieleniu I pomocy, turystka wraz z ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
O 13.34 informacja o kolejnym zdarzeniu. Tym razem na szlaku pomiędzy Czarnym Stawem a Przeł. pod Chłopkiem, około 10 min drogi od Czarnego Stawu znajduje się turysta, który uszkodził staw skokowy. Nie zejdzie o własnych siłach. Turysta śmigłowcem został przetransportowany do szpitala.
Przed godz. 16-tą kolejny lot śmigłowca , tym razem do 5-ciu Stawów, skąd do szpitala przewieziono turystę z podejrzeniem zakrzepicy.
Środa 3.08.
O godz. 12.25 powiadomiono TOPR, że na szlaku na Rysy, w rejonie pierwszych Łańcuchów na Grzędzie Rysów, młody turysta został uderzony kamieniem w głowę. Potrzebna pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu oczekującego na pomoc turysty. Po zaopatrzeniu został on wraz z ratownikiem wciągnięty na pokład śmigłowca. W drugim wciągnięciu na pokład zabrano opiekuna chłopaka . Śmigłowiec po drodze do szpitala poleciał do Dol. Kondratowej, gdzie pod Przeł. pod Kopą desantowali się dwaj ratownicy, by udzielić pomocy turystce, która doznała ataku astmy. Po desancie śmigłowiec odleciał do szpitala by przekazać rannego turystę spod Rysów.
W tym czasie ratownicy działający w Dol. Kondratowej, udzielili I pomocy turystce, ubrali jej uprząż ewakuacyjną i wezwali śmigłowiec.
W czasie tych działań powiadomiono TOPR, że w rejonie Siodłowej Przeł. znajduje się turystka, który doznała urazu stawu skokowego. Śmigłowiec zabrał spod Centrali TOPR kolejnych dwóch ratowników, którzy desantowali się na Siodłowej Przeł. by udzielić pomocy kontuzjowanej turystce, a śmigłowiec poleciał pod Przeł. Pod Kopą Kondracką skąd do szpitala przewiózł chorą na astmę turystkę. Po przekazaniu turystki śmigłowiec poleciał na Siodłową Przeł. skąd do szpitala przetransportował turystkę i udzielających jej pomocy ratowników.
W czasie tych działań do TOPR dotarła informacja, że w kopule szczytowej Giewontu kontuzji kolana doznał turysta. W tamten rejon śmigłowcem poleciała 6-cio osobowa ekipa ratowników. Ponieważ niski pułap chmur uniemożliwił dolot w rejon Herbacianej Przeł. ratownicy desantowali się na Polanie Kondratowej, skąd pieszo dotarli do oczekującego na pomoc turysty. Po udzieleniu I pomocy , ponieważ poprawiła się pogoda, wezwano śmigłowiec, którym ranny został przetransportowany do szpitala.
Czwartek 4.08.
Po godz. 11-tej ratownik dyżurny z 5-ciu Stawów powiadomił Centralę, o potrzebie transportu do szpitala 17-letniego chorego turysty. Wystartował śmigłowiec. Ratownicy desantowali się w pobliżu schroniska. Po udzieleniu I pomocy turysta został włożony do noszy francuskich i spod schroniska wraz z ratownikiem wciągnięty windą na pokład śmigłowca. W tym czasie powiadomiono TOPR, ze na szlaku do 5-ciu Stawów, powyżej Wodogrzmotów znajduje się 49-letni nieprzytomny turysta. Tam skierował się śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia, a śmigłowiec poleciał do szpitala by przekazać turystę z 5-ciu Stawów. Po udzieleniu i pomocy i przygotowaniu turysty do podebrania, ratownicy wezwali śmigłowiec. Turysta wraz z ratownikiem został wciągnięty na pokład śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
O godz. 15.11 do TOPR dotarła informacja, że w Smoczej Jamie turystka doznała urazu kolana. Z Centrali z pomocą pospieszyła 6-cio osobowa ekipa ratowników. O godz. 16.25 ratownicy dotarli do rannej turystki. Po udzieleniu I pomocy, turystkę zapakowano do noszy i zniesiono do Dol. Kościeliskiej skąd samochodem została przewieziona do szpitala.
W czasie tych działań powiadomiono ratowników, że na szlaku na Stoły znajduje się turystka z urazem stawu skokowego. Wobec tego ratownicy , którzy działali w Smoczej Jamie udali się w kierunku Hali na Stoły. O godz. 17.25 dotarli do oczekującej na pomoc turystki. Po zaopatrzeniu przetransportowali ją w noszach do drogi w Dol. Kościeliskiej i samochodem przewieźli do szpitala.
O godz. 16.47 do TOPR dotarła informacja, że w Dol. Tomanowej znajduje się 56-letnia turystka, skarżąca się na silne dolegliwości sercowe. Wystartował śmigłowiec. Ratownicy desantowali się w pobliżu oczekującej na pomoc turystki. Po udzieleniu I pomocy turystkę włożono do noszy, w których wraz z ratownikiem została wciągnięta na pokład śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
Tuż przed 18-tą powiadomiono Centralę TOPR, że na Skupniowym Upłazie upadł 79-letnia turystka doznając urazu twarzy i mocnego krwawienia. Ranną turystkę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Po godz. 18-tej z Kondratowej zwieziono samochodem 78-letniego turystę, którego tak zmogły trudy wycieczki, że nie był w stanie o własnych siłach dotrzeć do Kuźnic.
Piątek 5.08.
Po godz. 17-tej z Hali Gąsienicowej przetransportowano śmigłowcem do szpitala dwóch turystów. Jednego 24-letniego z oznakami problemów krążeniowych, drugiego 15-letniego mocno osłabionego i odwodnionego.
Po godz. 19.30 turysta powiadomił TOPR, że na Antałówce spotkał półprzytomną młodą dziewczynę, najprawdopodobniej będącą pod wpływem alkoholu. Ratownicy samochodem udali się w tamten rejon. Dziewczyna wraz z towarzyszącym jej kolegą poprosili ratowników o transport do pensjonatu. Ze względu na to, że byli niepełnoletni zawieziono ich na SOR do szpitala, skąd „ dali nogę”.
Sobota 6.08.
O godz. 18.30 do TOPR zadzwonił zaniepokojony ojciec informując, że od 1.08 nie ma kontaktu z synem, który wybrał się w Tatry i przez Kasprowy miał zejść na Słowację by wędrować po Tatrach Zachodnich. Rutynowo sprawdzono schroniska po polskiej i słowackiej stronie – tam nigdzie się nie meldował. Uzyskano informację, że w dniach 8-10.08. ma zarezerwowany nocleg na Chochołowskiej. Poproszono ojca by zgłosił na Policję zaginięcie syna, by móc rozpocząć procedurę namierzania jego telefonu. W niedzielę 7.08 uzyskano informację, że jego tel. logował się do przemiennika w Szczyrbie, ostatni raz 4.08. Poszukiwany mimo kilkakrotnego dzwonienia na jego numer nie odbierał telefonu. Dopiero przed 8-mą rano 8.08. udało się dodzwonić do poszukiwanego turysty, który zdziwiony poszukiwaniami , cały i zdrowy odpoczywał w Szczyrbie. A do jak się okazało niepotrzebnych poszukiwań włączone były TOPR, HZS, polska i słowacka policja , oraz bardzo niepokojący się o niego najbliżsi. Dziwi taka niefrasobliwość i niechęć kontaktu z najbliższymi.
Niedziela 7.08.
Po godz. 10-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono odwodnioną i osłabioną turystkę.
Po godz. 11-tej z Gęsiej Szyi do szpitala przetransportowano śmigłowcem turystę, który w rejonie skałek został uderzony kamieniem w głowę i klatkę piersiową.
O godz. 13.20 powiadomiono ratowników, że podczas zejścia z Kasprowego na Halę , w rejonie Kotła Gąsienicowego urazu kolana doznał 15-letni turysta. Z Murowańca z pomocą pospieszył pełniący tam dyżur ratownik. Po zaopatrzeniu sprowadził kontuzjowanego na Halę, skąd do szpitala został przetransportowany samochodem.
Po godz. 18-tej dyżurny z 5-ciu Stawów udał się na szlak w kierunku Koziego W., gdzie na pomoc oczekiwał turysta, który schodząc z Koziego W. doznał urazu nogi. Turystę po udzieleniu I pomocy ratownik doprowadził do schroniska, gdzie turysta postanowił zostać na noc.
O godz. 18.53 do TOPR zadzwoniła ( ze schroniska w Chochołowskiej) turystka informując, że na szlaku pomiędzy Wyżnią Chochołowską a Rakoniem znajduje się kontuzjowana turystka. Z Centrali z pomocą wyruszyła 3 osobowa grupa ratowników. W podanym rejonie nie udało im się natrafić na potrzebującą pomocy turystkę. O godz. 20.43 powiadomiono TOPR, że kontuzjowana turystka jest już na Siwej Polanie. Wobec tego ratownicy o 21-szej powrócili na Centralę.
W tym czasie ratownik dyżurny z M. Oka udzielił pomocy turyście, który podczas zejścia z Rysów doznał urazu palca i drugiego z kontuzją nogi. Turyści zostali przewiezieni jeden do szpitala, drugi na Palenicę gdzie na parkingu miał swój samochód.
Tuż przed północą do TOPR zadzwoniła zaniepokojona Pani informując, że do tej pory z wycieczki na Rysy nie powrócił do pensjonatu jej bratanek ze znajomą. Próby dodzwonienia do turystów i SMS- y z prośbą o kontakt nie powiodły się. Po 7-mej rano powiadomiono Centralę TOPR, że poszukiwani turyści nocowali…. w 5-ciu Stawach. I znów jeden telefon do najbliższych nie angażowałby ratowników do niepotrzebnych poszukiwań.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. Początek tygodnia to słoneczne dni, później ochłodzenie, opady i burze, potem znów kilka w miarę słonecznych dni. Przed wyruszeniem w góry należy sprawdzić aktualna prognozę pogody. Wszystkim wyruszającym w góry i w trakcie wycieczek zmieniających swoje plany, oraz tym, którzy na dłuższy czas wybierają się w góry radzimy by telefonicznie dawali znać najbliższym co z nimi, by ratowników i policji nie angażować w niepotrzebne poszukiwania.
Adam Marasek