Za nami kolejny tydzień pięknej zimowej pogody w Tatrach. W nocy mróz, w dzień temperatury kilka stopni poniżej zera i piękne słońce. Kto w tym czasie przyjechał w Tatry miał piękne zimowe widoki, możliwość pojeżdżenia w dobrych warunkach na nartach i pochodzenia w większości po przedeptanych ale dość śliskich szlakach. W takich warunkach doszło do kilku wypadków.
Poniedziałek 23.01.
O godz. 13-tej pogotowie poprosiło ratowników o pomoc w przetransportowaniu turystki, która schodząc z Gubałówki, będąc około 500 m powyżej dolnej stacji kolejki upadła na zalodzonym odcinku szlaku, doznając urazy głowy i stłuczenia kręgosłupa. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur na Gubałówce. Ranną w saniach kanadyjskich przetransportowano do oczekującej przy dolnej stacji karetki pogotowia.
O godz. 23.45 powiadomiono TOPR, że mieszkający w schronisku na Ornaku turysta, do tej pory nie powrócił z wycieczki w rejon Dol. Tomanowej. Nie odbiera telefonu. Jak się okazało około 20-tej był on jeszcze na Tomanowym Wierchu. Z Centrali do Dol. Kościeliskiej wyruszyło na poszukiwania 3 ratowników. O godz. 1.30 ratownicy napotkali w Dol. Tomanowej turystę i sprowadzili go na Ornak.
Środa 25.01.
Po godz. 12-tej z Kalatówek do szpitala przewieziono narciarza, który złamał rękę.
Czwartek 26.01.
W godz. popołudniowych z M. Oka do szpitala przewieziono turystkę, która upadając boleśnie stłukła kość ogonową.
Przed godz. 17-tą powiadomiono TOPR, że na szlaku pomiędzy Myślenickimi Turniami a Kasprowym znajduje się dwóch turystów, którzy w zapadającym zmroku, nie mając światła bali się kontynuować zejścia. Dwoje ratowników zostało wywiezionych kolejką na Kasprowy. O godz. 18.16 dotarli do oczekujących na pomoc turystów. Schodząc napotkali kolejnego turystę bez światła. Turystów sprowadzono na Myślenickie Turnie, skąd skuterem zwieziono ich do Kuźnic. Turyści nie byli przygotowani na wędrowanie w zimowych warunkach a na dodatek na wycieczkę wybrali się zdecydowanie za późno.
Piątek 27.01.
O godz. 14.35 powiadomiono TOPR, że podczas zejścia ze Świnickiej Przeł. do Świnickiej Kotlinki turystka znajdująca się około 150 m poniżej Przeł. złamała nogę. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dwaj ratownicy desantowali się w pobliżu oczekującej na pomoc turystki. Po udzieleniu I pomocy, turystkę włożono do noszy francuskich , w których wraz z ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
W czasie działań pod Świnicą, powiadomiono TOPR, że około 5 min od schroniska na Ornaku turysta upadła i złamała nogę. Na Ornak wyjechało dwóch ratowników. Po dotarciu do turystki udzielono jej I pomocy i samochodem przetransportowano do szpitala.
Sobota 28.01.
O godz. 12.40 do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz z kolegą schodząc ze Świnicy w kierunku Zawratu weszli w eksponowany teren, z którego boją się ruszyć. Proszą o pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystów w masywie Niebieskiej Turni. W pobliżu turystów desantowało się dwóch ratowników. Po założeniu stanowiska i założeniu turystom uprzęży ewakuacyjnych zostali oni opuszczeni na linie w dogodne do podebranie przez śmigłowiec miejsce., z którego zostali oni wraz z ratownikami windą wciągnięci na pokład będącego w zawisie śmigłowca. W drodze do Zakopanego śmigłowiec z Hali Gąsienicowej zabrał turystę, który podczas zejścia ze Świnickiej Przeł. zsunął się po stromych śniegach i boleśnie potłukł żebra.
Tuż przed 23-cią powiadomiono TOPR, że do schroniska w M. Oku nie powrócił ukraiński turysta, który udał się na wycieczkę nad Czarny Staw. W tamten rejon na poszukiwania wyruszył pełniący w M. Oku dyżur ratownik. Gdy dotarł nad Czarny Staw zobaczył rozbity namiot a w nim śpiącego, poszukiwanego turystę.
Niedziela 29.01.
Po godz. 11-tej z M. Oka do szpitala przetransportowano turystę, która upadając złamała nogę.
Sporo pracy mają ratownicy pełniący dyżury w stacjach narciarskich. Każdego dnia dochodzi tam do kilkunastu wypadków narciarskich. Każdy narciarz czy snowboardzista powinien stosować się do 10 Reguł bezpieczeństwa FIS, by swoją jazdą nie doprowadzać do niebezpiecznych sytuacji na trasach.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywana jest podobna pogoda jak dotychczas, ale ma być trochę cieplej i wietrzniej. Może też poprószyć śnieg.
W Tatrach panują zmienne warunki śniegowe. Miejscami jest nawiany śnieg a miejscami spore zalodzone obszary. Wyruszając na wyżej położone szlaki trzeba mieć raki i czekan i oczywiście umiejętność posługiwania się tym sprzętem. Na szlakach dojściowy do schronisk też należy liczyć się z miejscowymi oblodzeniami szlaków.
Adam Marasek