W minionym tygodniu zaznaliśmy prawdziwego lata. Jeśli ktoś narzekał na pogodę to tylko na zbyt wysoką temperaturę. W Tarach wędrowało wyjątkowo dużo turystów. Nie próżnowali również taternicy, którzy wykorzystując warunki licznie wyruszali na wspinaczki. Wysoka temperatura zmuszała turystów do zabierania dużej ilości płynów. Kto zapomniał by pić dużo i często, miał problemy z odwodnieniem, co przekładało się na osłabienie , skurcze i problemy z dotarciem do celu. Ratownicy mieli wyjątkowo dużo pracy.
Poniedziałek 31.07.
Po godz. 11-tej znad Czarnego Stawu nad M. Okiem przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę, który doznał bolesnego urazu stawu skokowego.
Po godz. 14-tej z Przeł. pod Kopą Kondracką przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę z urazem obu stawów skokowych.
Wtorek 1.08.
O godz. 12.46 powiadomiono Centralę TOPR, ze podczas zejścia z Gubałówki, w wyniku upadku turystka doznała urazu stawu skokowego. W tamten rejon z pomocą wyruszyło 3 ratowników, którzy po udzieleniu I pomocy w noszach znieśli turystkę do samochodu i przewieźli ją do szpitala.
O godz. 14.19 powiadomiono TOPR, że w rejonie Buli pod Rysami znajduje się 52-letni mężczyzna, leczący się na depresję. Potrzebna pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu oczekującego na pomoc turysty. Po udzieleniu I pomocy, sprowadzono turystę na Bulę , skąd śmigłowcem został przetransportowany do szpitala.
Po godz. 16-tej ze szlaku z 5-ciu Stawów na Kozi W. przetransportowano śmigłowcem do szpitala 14-letnią turystkę, która mocno osłabiona, z zawrotami głowy i problemami gastrycznymi, nie była w stanie o własnych siłach zejść do schroniska w Stawach.
Środa 2.08.
O godz. 10.09 do TOPR zadzwoniła taterniczka informując, że podczas wspinaczki na Niżniej Lalkowej Turniczce , będąc na I wyciągu została uderzona sporych rozmiarów kamieniem w stopę. Nie jest w stanie kontynuować wspinaczki ani zjechać pod ścianę. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się na półkę w ścianie, w pobliżu taterniczki, a śmigłowiec poleciał do bazy w Zakopanem. Po udzieleniu I pomocy taterniczkę wraz z jednym z ratowników opuszczono do podstawy ściany. W dalszej kolejności został opuszczony jej partner. Po przetransportowaniu taterniczki w bezpieczne do podebrania miejsce, wezwano ponownie śmigłowiec, na pokład którego wciągnięto windą taterniczkę wraz z ratownikiem. W kolejnych wciągnięciach podebrano na pokład pozostałych ratowników, i śmigłowiec poleciał na lądowisko przy szpitalu.
Po godz. 15-tej spod Przeł. pod Kopą Kondracką przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która doznała bolesnego urazu stawu skokowego.
O godz. 17.30 do TOPR zadzwonił turysta informując, że z Przeł. Mieguszowieckiej pod Chłopkiem zaczął schodzić na stronę słowacką. Wszedł w trudny dla niego teren. O zdarzeniu powiadomiono ratowników słowackich, którym przekazano nr telefonu turysty. O 19.30 ponownie zadzwoniono do turysty z pytaniem czy dotarli już do niego ratownicy HZS. Okazało się, że turysta nie jest ubezpieczony i przeraziły go koszty akcji ratunkowej nie zdecydował się na pomoc słowackich ratowników. Poproszono go by jeszcze raz się zastanowił i zadzwonił do słowackich ratowników, gdyż zbliża się zmrok i za chwilę nie będzie możliwości lotu słowackiego śmigłowca.
Przed godz. 19-tą z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportowano śmigłowcem 14-letnią turystkę, która doznała bolesnego urazu stawu skokowego uniemożliwiającego dalszą samodzielną wędrówkę.
Po godz. 20-tej z Hali Gąsienicowej na Brzeziny przewieziono turystę chorego na cukrzycę, który tak osłabł, że nie był w stanie o własnych siłach zejść do Zakopanego.
O godz. 20.22 do TOPR zadzwonił mąż 75-letniej turystki informując, że schodzą ze Stawów w kierunku Wodogrzmotów. Żona opadła z sił, nie jest w stanie kontynuować zejścia. Z Centrali na Wodogrzmoty i dalej quadem do Dol. Roztoki wyjechało 2 ratowników. O 22-giej ratownicy dotarli do turystki. Po udzieleniu I pomocy zwieziono ja na Wodogrzmoty i dalej samochodem przewieziono do szpitala.
Czwartek 3.08.
O godz. 12-tej zadzwoniła turystka informując, że wraz z mężem szli na Zawrat. W rejonie pierwszych łańcuchów jej mąż doznał urazu kolana i stawu skokowego, nie jest w stanie samodzielnie się poruszać. Potrzebna pomoc. Chwilę później zgłoszeni urazu stawu skokowego dziecka w 5-ciu Stawach. Konieczny transport do szpitala wraz z matką. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turysty na szlaku na Zawrat, a śmigłowiec poleciał do 5-ciu Stawów po dziecko i matkę i przetransportował ich do szpitala. W tym czasie ratownicy udzielili I pomocy turyście i przygotowali go do podebrania przez śmigłowiec. W czasie tych działań do ratowników dotarła informacja, że na Przeł. pod Kopą Kondracką znajduje się turystka z urazem stawu skokowego. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu desantował się jeden z ratowników, a śmigłowiec poleciał pod Zawrat, skąd na pokład został wciągnięty kontuzjowany turysta i biorący udział w akcji ratownicy. Śmigłowiec poleciał do szpitala, gdzie na lądowisku przekazano turystę załodze karetki pogotowia. Następnie lot na Przeł. pod Kopą Kondracką, skąd do szpitala przetransportowano kontuzjowaną turystkę.
O godz. 14.03. do TOPR zadzwonił jeden z taterników informując, że podczas wspinaczki drogą Skłodowskiego na Kopie Spadowej odpadła taterniczka. W wyniku kilkumetrowego lotu uderzenia o skały doznała stłuczenia ( urazu?) kręgosłupa. Partnerzy opuścili ją pod ścianę. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu kontuzjowanej taterniczki. Po udzieleniu I pomocy włożoną ją do noszy francuskich, w których wraz z ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
Po godz. 19-tej ze Skupniowego Upłazu przetransportowano śmigłowcem do szpitala 18-letnią turystkę, która doznała ataku astmy.
Piątek 4.08.
O godz. 18.56 powiadomiono TOPR, że na Przeł. Kondrackiej znajduje się 16-letni mocno osłabiony, wymiotujący chłopak. Nie zejdzie o własnych siłach. Potrzebna pomoc. Młodego turystę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
O godz. 19.27 dyżurny Policji powiadomił Centralę TOPR, że na Kasprowym znajduje się turysta leczący się na schizofrenię. Są problemy z jego zachowaniem. Wraz policjantami na Kasprowy udało się dwóch ratowników. Chorego zwieziono kolejką do Kuźnic i dalej do szpitala.
O godz. 21.12 do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz ze znajomą wyjechali o godz. 15-tej na Kasprowy i następnie zaczęli schodzić w dół. Nie wiedzą gdzie są, nie widzą żadnego schroniska ani domów w oddali. Z dalszej rozmowy wynikło, że turyści zeszli na stronę słowacką i w tej chwili znajdują się w Dol. Wierchcichej. O zdarzeniu powiadomiono HZS.
O 21.20 ratownik pełniący dyżur w M. Oku powiadomił Centralę TOPR, że przed chwilą do Morskiego Oka z Rysów zeszła grupa niepełnosprawnych turystów. Są bardzo zmęczeniu nie zejdą samodzielnie na Palenicę. Z Zakopanego samochodem wyjechał jeden z ratowników, celem zwiezienia osłabionych turystów.
Sobota 5.08.
O godz. 11.24 do TOPR dotarła informacja o ataku padaczki u 28-letniego turysty w rejonie Suchej Przeł. W chwilę po tym informacja ,że na Przeł. Kondrackiej znajduje się turystka, która schodząc z Giewontu została uderzona w głowę spadającym kamieniem. Źle się czuje potrzebny transport. Kilka min. później kolejne zgłoszenie o urazie stawu skokowego jednego z taterników udających się na wspinaczkę na Czołówce MSW. Wystartował śmigłowiec. Najpierw ratownicy desantowali się na Kondrackiej Przeł. i przystąpili do udzielania I pomocy, a śmigłowiec poleciał w rejon Kasprowego . Tam desantowali się kolejni ratownicy bu udzielić pomocy turyście , który doznał ataku padaczki. Śmigłowiec poleciał do Zakopanego skąd spod Centrali zabrał na pokład kolejnych ratowników, do pomocy w rejonie Kondrackiej Przeł. Turystce założono uprząż ewakuacyjną, w której została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
Tuż przed 12-tą ratownicy działający na Kasprowym powiadomili Centralę, że turysta będący po ataku padaczki odmówił pomocy ratowników i transportu do szpitala. Śmigłowiec poleciał pod Centralę, skąd na pokład zabrał dwóch ratowników, i przetransportował ich pod Czołówkę MSW. Po udzieleniu I pomocy, taternika wraz z ratownikiem wciągnięto windą na pokład będącego w zawisie śmigłowca. W drodze do szpitala z Suchej Przeł. śmigłowiec zabrał ratowników, którzy mieli udzielić pomocy turyście po ataku padaczki.
Po godz. 16.30 z Hali Kondratowej do szpitala przewieziono 14-letniego turystkę, który doznał urazu stawu skokowego.
Tuż po 17-tej ratownik pełniący dyżur w Stawach powiadomił Centralę, że do dyżurki zgłosił się 17-letni, mocno osłabiony turysta, wymiotujący i mający dużą gorączkę. Ze względu na załamanie pogody nie mógł wystartować śmigłowiec. Ratownik sprowadził turystę Progiem Stawiarskim, skąd na Palenicę przetransportowali go najpierw quadem a od Wodogrzmotów samochodem, ratownicy, którzy dotarli z Zakopanego.
O godz. 20.08 do TOPR zadzwonili słowaccy ratownicy z prośbą o przylot naszego śmigłowca w rejon Gerlacha, gdzie w Zach ścianie w trudnym terenie utknęło 3 turystów. O godz. 20.38 ratownicy z pokładu dostrzegli w sumie 4 oddalonych od siebie turystów . Obok będących blisko siebie dwóch turystów desantowali się ratownicy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej zostali oni windą wciągnięci na pokład będącego w zawisie śmigłowca . Niestety ze względu na zapadający zmrok i trudny do szybkiego podebrania teren,nie udało się zabrać na pokład kolejnych dwóch turystów. Śmigłowiec z dwójką turystów słowackich poleciał do Zakopanego. Po pozostałą dwójkę wyruszyła ekipa ratowników słowackich.
W czasie tych działań z Hali Gąsienicowej do szpitala przetransportowano turystkę z urazem kolana.
Niedziela 6.08.
Przed godz. 17-tą z Hali Gąsienicowej do szpitala zwieziono turystkę z urazem stawu skokowego.
Po godz. 17-tej z M. Oka na Palenicę Białczańską zwieziono turystkę, która doznała urazu kolana.
Przed 20-tą ratownik pełniący dyżur w Murowańcu poinformował Centralę, że z wspinaczki jedną z dróg na Zach. Ścianie Kościelca nie powrócił zespół taternicki. W tamten rejon z Hali wyruszyło dwóch ratowników. Taterników nie odnaleziono. Prawdopodobnie taternicy nie wypisali się z książki wyjść.
Tuż po 20-tej do TOPR zadzwoniły dwie turystki z Belgii informując, że są poniżej Krzyżnego po stronie 5-ciu Stawów. Mają problemy z zejściem Proszą o pomoc. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach, który o godz. 22.33 dotarł do turystek. Ponieważ znajdowały się one tuż poniżej Krzyżnego, ze względu na ich stan, ratownik postanowił sprowadzić ich przez Pańszczycę do Murowańca. Do pomocy wyruszyli dwaj ratownicy, którzy powrócili z poszukiwań taterników. Po drugiej w nocy turystki doprowadzono na Halę Gąsienicową.
Po poniedziałkowych opadach i ochłodzeniu na kilka dni w Tatry wróci słoneczna pogoda, ale nie będzie już tak upalnie. Na weekend przewidywane są opady i burze. Później znów ma być pogodnie a temperatura w górach nie powinna przekraczać 20-stopni. Będą to dobre warunki do wysokogórskich wędrówek.
Adam Marasek