Za nami prawie ostatni wakacyjny tydzień. Sporo osób, które przyjechały na Podhale i w Tatry , w ostatni weekend tłumnie wyjeżdżały do swoich miejsc zamieszkania. W minionym tygodniu pogoda dopisała. Sporo turystów wędrowało po tatrzańskich szlakach. Doszło do wielu , na szczęście niegroźnych dla życia wypadków. Kontuzje stawów, złamania, osłabienie, problemy z bezpiecznym przejściem bardziej eksponowanych odcinków szlaków, zdarzały się prawie codziennie. Niestety doszło również do śmiertelnego wypadku. Ratownicy mieli sporo pracy.
Poniedziałek 21.08.
Po godz. 19-tej z Drogi do Morskiego Oka na Palenicę Białczańską zwieziono 73 letnią turystkę, która doznała urazu kolana.
Wtorek. 22.08.
O godz. 16.39 powiadomiono TOPR, że podczas zejścia z Giewontu do Dol. Kondratowej turysta wybił bark. O własnych siłach dotarł do schroniska. Ze względu na bolesność kontuzji nie zejdzie dalej o własnych siłach. Prosi o pomoc. Z Centrali na Kondratową wyjechało 2 ratowników, którzy po dotarciu na miejsce udzielili poszkodowanemu I pomocy i samochodem przewieźli go do szpitala.
O godz. 18.10 do TOPR zadzwoniło dwoje turystów informując, że rozpoczęli zejście z Zawratu w kierunku Hali Gąsienicowej. Dla nich ten szlak jest bardzo przepaścisty. Poradzono im , żeby schodzili bardzo ostrożnie , korzystając z licznych łańcuchów lub jeśli uznają, że szlak jest dla nich za trudny, wrócili na Zawrat i łatwiejszym szlakiem doszli do 5-ciu Stawów. Po godz. 20-tej turyści powiadomili ratowników, że bezpiecznie dotarli na Halę Gąsienicową.
Środa 23.08.
Po godz. 19-tej z Hali Gąsienicowej na Cyrhlę zwieziono 17-letnią turystkę, która doznała urazu nogi.
Czwartek 24.08.
Po godz. 12-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono turystę z objawami silnego zatrucia pokarmowego i odwodnienia.
O godz. 13.10 do TOPR dotarła informacja, że podczas zejścia z Sarniej Skały w kierunku Dol. Strążyskiej złamała nogę turystka. Poproszono by przybyła większa liczba ratowników, gdyż waży ona dość dużo. Z pomocą z Centrali wyruszyła 6-cio osobowa grupa ratowników, którzy o godz. 13.52 dotarli do rannej turystki. Po udzieleniu I pomocy, turystkę w noszach zniesiono do Dol. Strążyskiej i dalej samochodem przewieziono do szpitala.
O godz. 16.52 do TOPR zadzwoniła matka 4-letniego chłopca informując, że podczas zejścia z Murowańca na Brzeziny, jej synek upadł , uderzył głową w kamienie, doznając głębokiej rany głowy. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w Murowańcu. Po udzieleniu I pomocy, dziecko wraz z matką zwiózł na Brzeziny i przekazał załodze karetki pogotowia.
O godz. 16.56 do TOPR zadzwonił taternik informując, że podczas wspinaczki na Mnichu odpadł uderzając plecami o skały. Z pomocą parterów dotarł do schroniska. Ból kręgosłupa się nasila. Potrzebuje pomocy. Taternik z M. Oka został karetką zabrany do szpitala.
Przed 19-tą powiadomiono TOPR, że podczas zejścia z Kasprowego do Kuźnic , zasłabła 36-letnia turystka. Ponieważ znajdowała się w pobliżu Myślenickich Turni, a w zejściu towarzyszyli jej znajomi. Poproszono by doszli do Pośredniej Stacji Kolejki. Kolejką zwieziono ją do Kuźnic, skąd samochodem TOPR zawieziono ją do szpitala.
Po godz. 19-tej z Hali Gąsienicowej na Brzeziny zwieziono 70-letniego turystkę, którego tak zmogły trudy wycieczki, że nie był w stanie o własnych siłach kontynuować zejścia.
Piątek 25.08.
Po godz. 8-mej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono turystę, któremu odnowił się uraz kręgosłupa i turystkę, której zmogły trudy wycieczki.
O godz. 8.15 do TOPR zadzwonił ze schroniska w Dol. Chochołowskiej turysta informując, że jego żona miała w nocy spore problemy żołądkowe. Jest mocno osłabiona. Prosi o transport do szpitala. Z Centrali celem przewiezienia turystki wyjechał samochód,. Po dotarciu do schroniska okazało się, że turystka poczuła się lepiej i odmawia transportu do szpitala.
Po godz. 16-tej z Hali Gąsienicowej do Zakopanego zwieziono 82-letnią turystkę, którą tak zmogły trudy wycieczki, że nie mogła o własnych siłach powrócić do miejsca zamieszkania.
O godz. 16.48 powiadomiono TOPR, że podczas zejścia z 5-ciu Stawów do M. Oka zaginął 12-letni chłopak, który schodząc z matką wyprzedził ją. Matka gdy doszła do M. Oka nie mogła go odnaleźć . Powiadomiono ratownika pełniącego dyżur w M. Oku i Straż Parku. O godz. 17.14 odnaleziono chłopca na drodze z M. Oka w kierunku Palenicy B. Na przykładzie tego zdarzenia warto przypomnieć rodzicom, by wpoiły swoim pociechom, że w górach obowiązuje zasada, że na wycieczce wędruje się razem od momentu wyjścia aż do powrotu do miejsca zamieszkania.
O godz. 19.31 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz ze znajomym i trójką dzieci (w wieku : dwoje po 9 lat trzecie 3 letnie ) o godz.17-tej wyruszyli z Kasprowego w kierunku Czerwonych Wierchów. Dzieci są osłabione, mają problemy żołądkowe. Dzięki aplikacji „ Na Ratunek” okazało się, że turyści znajdują się w pobliżu Suchego Wierchu Kondrackiego. Poproszono ich by doszli na Przeł. pod Kopą Kondracką. Po godz. 20-tej na Kondratową wyruszyła 4-osobowa grupa ratowników. Po kolejnej rozmowie z turystami okazało się, że schodzą na Kondratową, dojdą o własnych siłach do schroniska. Proszą tylko by zwieźć ich do Zakopanego. Przed 22-gą turyści zostali zwiezieni z Kondratowej.
Sobota. 26.08.
O godz. 9.28 do TOPR zadzwonił turysta informując, że w pobliżu Giewontu zasłabł i stracił przytomność około 70-letni turysta. Turyści znajdujący się w pobliżu rozpoczęli resuscytację. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono, że do zdarzenia doszło na Siodłowej Przeł. Tam desantowali się ratownicy, którzy rozpoczęli zaawansowane zabiegi resuscytacyjne, które prowadzono podczas wciągania turysty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i lotu do szpitala. Tam na lądowisku turystę przekazano załodze karetki pogotowia. Niestety lekarz wkrótce stwierdził zgon 67-letniego słowackiego turysty.
Po godz. 18-tej z Włosienicy na Palenicę Białczańską przewieziono młodego turystę, który skręcił nogę.
Po godz. 20-tej ze schroniska na Ornaku do szpitala przewieziono turystkę, która doznała urazu kolana.
Niedziela 27.08.
O godz. 12.53 powiadomiono TOPR, że na Ścieżce nad Reglami, pomiędzy Dol. Lejową a Dol. Chochołowską 31-letnia turystka doznała urazu kolana. Nie zejdzie o własnych siłach. Z Centrali z pomocą wyruszyła 5-cio osobowa ekipa ratowników, którzy o 14.05 dotarli do kontuzjowanej turystki. Po udzieleniu I pomocy znieśli ją do Dol. Chochołowskiej i przetransportowali do szpitala.
Po godz. 20-tej z okolic Wanty na Palenicę Białczańską zwieziono turystkę, która doznała urazu nogi.
Do końca tygodnia w Tatrach przewidywana jest dobra pogoda. Temperatury mogą już być trochę jesienne. W nocy kilka stopni powyżej zera, w dzień powyżej 10-ciu. Opady spodziewane są w przyszłym tygodniu i okresowo mogą być intensywne. Tak więc należy wykorzystać ostatni tydzień wakacji i wędrować po Tatrach jeszcze w dobrej pogodzie.
Adam Marasek