Pierwszy powakacyjny tydzień. Po liczbie turystów wędrujących po Tatrach zwłaszcza w weekend nie bardzo widać, że skończyły się wakacje. Do M. Oka dalej wędrują tłumy turystów. Tak samo jest na innych popularnych szlakach. Urazy stawów, złamania kończyn, zasłabnięcia, zaginięcia, wypadki taternickie, to zdarzenia do których w minionym tygodniu wzywano ratowników.
Wtorek 5.09.
Przed godz. 14-tą ze szlaku na Gubałówkę do szpitala przetransportowano turystkę, która w wyniku poślizgnięcia i upadku złamała podudzie.
Tuż przed 15-tą powiadomiono TOPR, że na szlaku pomiędzy Kondratową i Kalatówkami znajduje się 75-letnia turystka, której ból stawów uniemożliwia samodzielne zejście do Kuźnic. Turystkę przetransportowano do Zakopanego.
O godz. 16.39 do TOPR dotarła informacja, że na szlaku pomiędzy Murowańcem a Równią Waksmundzką turysta złamał nogę. Z Murowańca na miejsce zdarzenia wyruszył pełniący tam dyżur ratownik, a z Centrali celem przetransportowania turysty wyjechała 8-mio osobowa ekipa ratowników. Po dotarciu do turysty udzielono mu I pomocy. Następnie w noszach zniesiono go do miejsca gdzie mógł dojechać quad, którym zwieziono go na Psią Trawkę, stamtąd samochodem na Brzeziny. Dalej rannego turystę karetką przewieziono do szpitala.
W czasie tych działań powiadomiono Centralę TOPR, że na szlaku z Wodogrzmotów do 5-ciu Stawów turystka doznała urazu kolana. Nie da rady zejść samodzielnie potrzebna pomoc. O godz. 19.07 ratownicy dotarli do turystki. Po udzieleniu I pomocy przetransportowano ją na Wodogrzmoty, stamtąd samochodem zwieziono na parking na Palenicy Białczańskiej, skąd do szpitala udała się własnym transportem.
Czwartek 7.09.
W związku z informacją o znalezieniu przez naukowców prowadzących badania w Dol. Roztoki plecaków , w tamten rejon udała się ekipa ratowników. W podanym miejscu odnaleziono dwa zniszczone plecaki a w pobliżu nich rozwleczone rzeczy. Zebrano je do worków foliowych i przewieziono do Zakopanego. Tam wspólnie z policjantami sprawdzono rzeczy. W jednej z koszul natrafiono na ludzką kość. Sprawą zajęła się policja.
Po godz. 16-tej ze szlaku z Kondratowej na Przeł. Kondracką przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która doznała urazu nogi.
Po godz. 20-tej z Dol. Jaworzynki do Zakopanego przetransportowano 65-letniego turystę, którego tak zmogły trudy wycieczki, że nie był w stanie o własnych siłach dojść do Kuźnic.
Piątek 8.09.
Na prośbę policji ratownicy wyruszyli na poszukiwania w Dol. Roztoki w miejsce gdzie poprzednio znaleziono plecaki. Przeszukując ten rejon, odnaleziono kolejne ludzkie kości. Ponieważ w plecakach odnaleziono butelki po napojach z 2008 roku przyjęto , że w tym okresie mogło dojść do śmierci człowieka. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie.
Po godz. 16-tej ze szlaku z Małołączniaka do Dol. Miętusiej przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę, który doznał urazu nogi.
O godz. 17.22 do TOPR zadzwonił jeden z taterników informując, że wraz z partnerem są w rejonie Mięguszowieckiej Przeł. Wyżniej. Jego partner osłabł, tak, że nie jest w stanie kontynuować wspinaczki. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono taterników w rejonie Igły Milówki. Tam desantowali się trzej ratownicy a śmigłowiec poleciał do Bazy. Po dotarciu do taterników, ratownicy założyli im uprzęże ewakuacyjne. Ponownie wezwano śmigłowiec. W dwóch wciągnięciach taternicy wraz z towarzyszącym im ratownikiem zostali dostarczeni na pokład śmigłowca i zwiezieni na lądowisko w M. Oku. W kolejnym locie na grań Mięguszy na pokład został zabrany 3-ci ratownik wraz ze sprzętem użytym do ewakuacji taterników i śmigłowiec wraz z ratownikami poleciał do Zakopanego.
W czasie tych działań, do TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz z koleżanką schodzą z Małołączniaka na Przysłop Miętusi. Koleżanka osłabła, nie da rady kontynuować zejścia. Potrzebna pomoc. Z Centrali do Dol. Miętusie wyjechała 6-cio osobowa ekipa ratowników. O godz. 20.08 dotarli oni do turystek. Po udzieleniu I pomocy turystkę samochodem przetransportowano do szpitala.
W czasie tych działań do TOPR zadzwoniła turystka informując, że podczas zejścia z Mięguszowieckiej Przeł. pod Chłopkiem zgubiła szlak. Turystkę, dzięki aplikacji „Na ratunek udało się naprowadzić na szlak.
Tuż prze 21-szą do TOPR zadzwonił mężczyzna, że do pensjonatu nie powrócił jego 24-letni kolega, z którym rozstali się w Kuźnicach. Podczas „posiadów” kolega się oddalił. Około 17.30 podczas prowadzonej z nim rozmowy telefonicznej okazało się, że jest on w rejonie Klasztoru Sióstr Albertynek. Na poszukiwania w tamten rejon wyruszył zespół ratowników. Poproszono policję o namierzenie jego telefonu. Jego tel. logował się w rejonie Cyrhli. Tam pojechał patrol policji. Poszukiwania nie przyniosły rezultatu. Rano ratownicy udali się do pensjonatu, w którym zatrzymał się poszukiwany wraz z kolegami. Tam odnaleziono go śpiącego w swoim samochodzie.
W czasie tych działań z Murowańca na Brzeziny i dalej karetką do szpitala przewieziono chorą pracownicę schroniska.
Po północy z Wodogrzmotów Mickiewicza na Palenicę Białczańską przewieziono turystę, który tak osłabł, że nie był w stanie o własnych siłach dotrzeć na parking.
Sobota 9.09.
O godz. 11.27 do TOPR dotarła informacją, że na Drodze Stanisławskiego na Świnicy odpadł na I wyciągu taternik. W wyniku około 10 m lotu i uderzeniu o skały doznał , mocnych potłuczeń kręgosłupa i otarć. Partner opuścił go do podstawy ściany. Wystartował śmigłowiec. Ze względu na silny wiatr nie udało się dolecieć w rejon wypadku. Ratownicy desantowali się na Hali Gąsienicowej, skąd pieszo udali się na miejsce zdarzenia. W kolejnym locie m śmigłowiec przewiózł na Halę Gąsienicową kolejnych ratowników. O godz. 13. 02. Ratownicy dotarli na miejsce zdarzenia. Po udzieleniu I pomocy taternika w noszach Konga zniesiono na Halę Gąsienicową i samochodem przewieziono do szpitala.
W czasie tych działań o godz. 14.14 zgłoszenie o kolejnym wypadku na tej samej drodze. Jeden ze wspinających się taterników został uderzony spadającym kamieniem. Ponieważ nie odniósł on poważniejszych obrażeń został sprowadzony przez ratowników do Murowańca i samochodem przewieziony do szpitala. W ścianie została jego partnerka. Ratownicy tuż po 16-tej dotarli do niej, opuścili do podstawy ściany, wyprowadzili na szlak i sprowadzili do schroniska.
W czasie tych działań, powiadomiono ratowników, że w rejonie Siklawy turysta doznał urazu nogi. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
O godz. 16.15 informacja o kolejnym wypadku na szlaku z 5-ciu Stawów na Wodogrzmoty. Przy rozwidleniu szlaków powyżej dolnej stacji wyciągu towarowego turysta złamał nogę. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w Stawach, a z Centrali celem przetransportowania turysty, wyjechało samochodem do Wodogrzmotów i dalej quadem, dwóch ratowników. Po udzieleniu I pomocy turystę zwieziono na Wodogrzmoty i dalej samochodem do szpitala.
Po godz. 20.30 z Hali Gąsienicowej do szpitala przetransportowano turystę, który doznał urazu kolana.
O godz. 21. 25. powiadomiono TOPR, że nad Czarnym Stawem znajduje się mocno osłabiony turysta. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w M. Oku. Po udzieleniu I pomocy o godz. 23.15 doprowadził go do schroniska.
O godz. 0.38 do TOPR zadzwoniła 6-cio osobowa grupa turystów, którzy błądzili w masywie Gerlacha nie mogąc znaleźć bezpiecznego zejścia. Poproszono by zadzwonili do HZS. Ponieważ turyści mieli problemy z dodzwonieniem się i zrozumieniem poleceń słowackich ratowników, TOPR pośredniczył w przekazywaniu informacji. Przypominamy turystom, że zgodnie ze słowackim prawem, turyści mogą wychodzić na Gerlach i inne słowackie szczyty, na które nie ma znakowanych szlaków, tylko z licencjonowanym , międzynarodowym przewodnikiem wysokogórskim IVBV.
Niedziela. 10.09.
O godz. 8.52. do TOPR dotarła informacja, że na szlaku z Zazadniej na Wiktorówki znajduje się nieprzytomny mężczyzna. Po chwili informacja, że mężczyzna odzyskał przytomność, ale jest mocno osłabiony. Po udzieleniu I pomocy urystę samochodem przetransportowano do szpitala.
Po godz. 13-tej ze szlaku pomiędzy Kuźnicami a Halą Gąsienicową przewieziono do szpitala turystę, który po upadku i uderzenia głową o kamienie doznał rany ciętej wymagającej szycia.
O godz. 16.37 powiadomiono TOPR, że podczas zejścia z Krzyżnego do 5-ciu Stawów upadł i wybił palec u ręki 10-letni chłopiec. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w Stawach. Po udzieleniu I pomocy sprowadził go do schroniska. Okazało się, że kontuzja wymaga transportu chłopaka do szpitala. Ratownik sprowadził go do dolnej stacji wyciągu skąd przetransportowano go qudaem na Wodogrzmoty.
Po godz. 17-tej z Dol. Chochołowskiej do szpitala przewieziono 7-mio letnią dziewczynkę, którą potrącił jadący drogą rowerzysta.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. Dni deszczowe, na przemian z dniami dość słonecznymi. W Tatrach ma się obniżyć temperatura, która nocą w wyższych partiach Tatr może spaść poniżej zera. Na wyżej położonych szlakach po opadach deszczu można spodziewać się miejscowego zalodzenia. Wędrując tymi szlakami należy zachować szczególną ostrożność, zwłaszcza w godz. rannych, do czasu, gdy temperatura wyraźnie się nie podniesie.
Adam Marasek