Miniony tydzień pogodowo był w górach trochę deszczowy, trochę śnieżny i trochę wietrzny. Taka pogodowa huśtawka. Trzeba było dobrze analizować prognozy pogody, by utrafić w czas kiedy nie lało i nie sypało. Do tego trzeba było tak planować wycieczki by nie dać się zdmuchnąć z grani wiejącemu z dużą siłą halnemu. Takie warunki utrudniały życie turystom, którzy dość licznie jak na wrzesień, przyjechali w Tatry. Ratownicy mieli trochę pracy. Na szczęście nie doszło do poważnych w skutkach wypadków.
Poniedziałek 11.09.
Po godz. 16-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przetransportowano turystkę z urazem stawu skokowego. Tym samym transportem zwieziono do Zakopanego dwie turystki, które zmogły trudy wycieczki i załamanie pogody.
Po godz. 19-tej z Dol. Kondratowej zwieziono do Zakopanego starszego turystę, który osłabł i nie był w stanie o własnych siłach dojść do Kuźnic.
Po godz. 20-tej z Dol. Chochołowskiej do szpitala przewieziono turystkę, która doznała urazu stawu skokowego.
Po godz. 22-giej z Myślenickich Turni do szpitala przetransportowano turystę, który doznał urazu kolana.
Czwartek 14.09.
Rano na poszukiwania do Dol. Roztoki, w rejon, gdzie w minionym tygodniu znaleziono plecak i ludzkie szczątki, wyruszyło 14-tu ratowników. Ratownicy natrafili na rozwleczone przez zwierzęta resztki ubrania.
O godz. 13.13 powiadomiono TOPR, że podczas zejścia z Grzesia na Chochołowską turystka prawdopodobnie złamała nogę. Z pomocą z Centrali na Chochołowską wyjechała 6-cio osobowa ekipa ratowników. Po dotarciu do turystki udzielono jej I pomocy. Następnie w noszach zniesiono ją do miejsca gdzie dało się dojechać quadem, nim turystkę zwieziono na Polanę Chochołowską, skąd samochodem przetransportowano do szpitala.
Po godz.16-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono turystkę z urazem nogi.
W tym samym czasie ze szlaku z Gubałówki przetransportowano turystkę, która schodząc doznała urazu nogi.
Po godz. 17-tej do TOPR zadzwoniła turystka informując, że schodząc z Kondratowej do Kuźnic spotkała po drodze 31-letniego mężczyznę, który wyjawił jej że idzie w góry w celach samobójczych. W tamten rejon wyjechało dwóch ratowników, którzy natrafili na tego mężczyznę pod kopułą szczytową Giewontu. Ratownikom udało się nakłonić go by zszedł z nimi w dół. Na Kondrackiej Przeł. został przejęty przez Straż Parku i policjantów.
W tym czasie z Dol. Chochołowskiej do szpitala przewieziono turystkę z urazem nogi.
Piątek 15.09.
O godz. 12-tej powiadomiono TOPR, że na Orlej Perci pomiędzy Zadnim a Pośrednim Granatem turystka obsunęła się około 10 m ,stromym skalno trawiastym terenem, doznając urazu barku. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turystki. Udzielono jej I pomocy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej turystka wraz z ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
Po godz. 17-tej znad Czarnego Stawu Gąsienicowego przetransportowano do szpitala turystę, skarżącego się na bardzo silny ból głowy związany z wykrytą chorobą u turysty.
O godz. 22.42 do TOPR zadzwoniło dwoje turystów , którzy powiadomili TOPR, że zgubili szlak w rejonie Rysów. Dzięki aplikacji „ Na ratunek” ustalono pozycję GPS turystów. Okazało się, że są około 500 m od schroniska pod Wagą. Próby telefonicznego naprowadzenia ich na szlak nie powiodły się. Turyści nie znaleźli szlaku. Sprawę przekazano ratownikom słowackim.
Niedziela 17.09.
Tuż przed 15-tą do TOPR zadzwoniła turystka informując, że jest na Nosalu. Tam natknęła się na małego psa, który szczeka patrząc w kierunku przepaści. Sugeruje, że być może tam mógł spaść właściciel pieska. W tamten rejon, celem sprawdzenia, udało się dwóch ratowników. Ratownicy sprawdzili wskazany przez turystkę teren nie natrafiając na nic podejrzanego.
W nadchodzącym tygodniu pogoda nie będzie rozpieszczać turystów wędrujących po Tatrach. Przewidywane są opady deszczu, okresami dość intensywne i burze. W wyższych partiach będą opady śniegu. Przed wyruszeniem w góry należy sprawdzić aktualną prognozę pogody, gdyż ta zmienia się bardzo dynamicznie.
Adam Marasek