W Tatrach jesień i zima równocześnie. Niżej pięknie kolorowe Regle, wyżej biało, sporo śniegu i lodu – pozostałości po zeszłotygodniowych opadach. Takie warunki zaskakiwały turystów, którzy bez zimowego sprzętu, wybrali się na wysokogórskie szlaki. Poślizgnięcia, upadki, zapchania w eksponowany teren to wypadki, do których wzywano ratowników. Do dużej liczby takich zdarzeń doszło w weekend, kiedy to na Podhale przybyło wielu weekendowych turystów. Pogoda zachęcała do długich wycieczek, ale warunki panujące na wyżej położonych szlakach wymagały sporo umiejętności i rozwagi.
Poniedziałek 25.09.
O godz. 11.28 do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz z dwójką towarzyszy utknęli w eksponowanym terenie na szlaku na Zawrat. Boją się ruszyć, proszą o pomoc. Wystartował śmigłowiec. Ze względu na niski pułap chmur, udało się doleć tylko nad Zmarzły Staw. Tam desantowali się ratownicy i dalej pieszo udali się do oczekujących na pomoc turystów. Podchodząc ratownicy spotkali kolejne turystki, które utknęły na szlaku na Zawrat. Jeden z ratowników asekurując sprowadził je w bezpieczne miejsce, skąd udał się do znajdujących powyżej kolegów, którzy o godz. 12.43 doszli do wzywających pomocy turystów. Okazało się, że turyści weszli w płn. ścianę Małego Koziego Wierchu. Po założeniu uprzęży opuszczono ich na szlak i sprowadzono do Murowańca.
W czasie tych działań powiadomiono TOPR, że na Ścieżce nad Reglami pomiędzy Czerwoną Przeł. a Dol. Strążyską turystka złamała nogę. Z Centrali w tamten rejon wyruszyła 5-cio osobowa ekipa ratowników. Po dotarciu do turystki udzielono jej I pomocy. W noszach Konga zniesiono ją do Dol. Strążyskiej i dalej samochodem przewieziono do szpitala.
O godz. 16.32 do TOPR zadzwonił turysta informując, że podchodził z 5-ciu Stawów na Krzyżne, zgubił szlak, wszedł w eksponowany teren, z którego boi się ruszyć. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystę powyżej kosówek, poza szlakiem. Tam desantowali się ratownicy. Po założeniu uprzęży turysta wraz z ratownikiem został wciągnięty dźwigiem na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do Zakopanego.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonił turysta informując, że zgubił szlak w Dol. Małej Łąki. Dzięki aplikacji „Na Ratunek” zlokalizowano turystę w Głazistym Żlebie. Telefonicznie naprowadzono go na szlak.
O godz. 17.34 na aplikację „Na Ratunek” przyszło do TOPR zgłoszenie o wypadku polskiej turystki, która wraz dwoma znajomymi podczas podejścia z Cervini - Brevill do schroniska Carrel pod Matterhornem, została uderzona w nogę spadającym kamieniem i nie jest w stanie dalej samodzielnie się poruszać. O zdarzeniu powiadomiono ratowników Socorso Alpino m w Cervini, którzy śmigłowcem przetransportowali turystkę do szpitala.
Wtorek 26.09.
O godz. 19.do TOPR zadzwoniła ukraińska turystka informując, ze wraz ze znajomym doszli z Kuźnic na Kasprowy. Kolejka już nie kursuje, nie wie co mają robić. Polecono im by zaczęli schodzić na Halę Gąsienicową. Ponieważ nie mieli latarek naprzeciw turystów z Murowańca wyszedł pełniący tam dyżur ratownik, który doprowadził ich do schroniska skąd samochodem zwieziono ich do Zakopanego.
Środa 27.09.
O godz. 13.51 do TOPR zadzwonił turysta informując, ze wraz ze znajomymi schodzili z Ciemniaka do Dol. Tomanowej. PoniżejChudej Przeł. dostał ataku paniki. Nie jest w stanie zrobić kroku. Na dodatek zerwał mięsień uda. Turystę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Czwartek 28.09.
Po godz. 12-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przewieziono uczestnika szkolnej wycieczki, który doznał urazu kolana.
O godz. 13.34 do TOPR zadzwonili turyści znajdujący się na Krzyżnym, że byli świadkami jak turysta poślizgnął się na śniegach i zsunął się Żlebem w kierunku 5-ciu Stawów około 400 m . Nie ma z nim kontaktu. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono w żlebie leżącego turystę. Tam desantowali się ratownicy. Okazało się, że wyniku upadku i uderzenia w kamienie doznał on urazu głowy. Jest przytomny, ale jego stan jest poważny. Po udzieleniu I pomocy słowackiego turystę w noszach francuskich, windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala.
Sobota 30.09.
O godz. 10.38 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że znad Czarnego Stawu podchodzili żółtym szlakiem na Granaty, Zgubili szlak, weszli w eksponowany teren. Jej towarzysz poślizgnął się i zjechał po stromych śniegach kilkanaście m. Na szczęście nic mu się nie stało, ale boją się dalej ruszyć. Proszą o pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystów w skałach poniżej Pańszczyckiej Przeł. Wyżniej. W pobliżu desantowali się ratownicy. Ponieważ turyści byli w trudnym do podebrania miejscu śmigłowiec poleciał do Zakopanego po kolejnych ratowników, sprzęt potrzebny do opuszczania i raki dla turystów. Po desancie śmigłowiec zawrócił do bazy, gdyż gwałtownie zaczęły pogarszać się warunki. Ratownicy po założeniu uprzęży opuścili turystów w bezpieczne miejsce. Ponieważ warunki pogodowe chwilowo poprawiły się, ponownie wezwano śmigłowiec, którym turystów i ratowników biorących udział w akcji ratunkowej przetransportowano do Zakopanego.
O godz. 16.21. do TOPR zadzwoniła matka 7-mio letniego chłopca informując, że podczas zejścia z 5-ciu Stawów do M. Oka jej synek upadł , złamał rękę, potłukł się i poobcierał. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia. Po udzieleniu I pomocy założono młodemu turyście uprząż ewakuacyjną i windą wraz z towarzyszącym mu ratownikiem wciągnięto go na pokład będącego w zawisie śmigłowca. Za drugim razem na pokład wciągnięto matkę chłopca i oboje przetransportowano do szpitala.
Po godz. 18-tej z M. Oka do szpitala przetransportowano turystkę, która doznała urazu nogi.
Niedziela 1.10.
O godz. 13.10 powiadomiono TOPR, że dwoje turystów idąc Żółtym szlakiem od Czarnego Stawu na Granaty utknęło w trudnym ,zaśnieżonym i zalodzonym terenie. Wystartował śmigłowiec, z którego ratownicy desantowali się w pobliżu oczekujących na pomoc turystów. Ponieważ w tym czasie do TOPR dotarła informacja o kolejnym wypadku tym razem poślizgnięciu i kilkunastometrowym upadku na szlaku na Świnicę około 100 m powyżej Świnickiej Przeł. gdzie turysta doznał urazu kolana i potłuczeń, śmigłowiec poleciał na lądowisko pod Centralą, skąd w rejon Świnicy przetransportował kolejnych ratowników, którzy desantowali się powyżej Świnickiej Przeł. i zajęli się rannym . Po udzieleniu I pomocy turysta wraz z ratownikiem został wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
W tym czasie ratownicy działający pod Skrajnym Granatem , po założeniu uprzęży opuścili turystów w dogodne do podebranie przez śmigłowiec miejsce . Śmigłowiec, który na przyszpitalnym lądowisku przekazał załodze karetki rannego turystę spod Świnicy, poleciał w rejon Granatów. Tam turystów wraz z towarzyszącymi im ratownikami windą wciągnięto na pokład śmigłowca i przetransportowano do Zakopanego.
Na najbliższy tydzień na Podhalu spodziewać się można opadów deszczu a w wyższych partiach Tatr, opadów deszczu ze śniegiem i śniegu. Tam w dzień temperatury mają być nieco powyżej zera a nocą temperatury ujemne. Na szlakach powyżej 1800 m npm. może zalegać śnieg i lód. Dlatego wybierając się na wyżej położone szlaki należy być przygotowanym na zimowe warunki. Brak zimowego sprzętu i dobrych umiejętności posługiwania się nim, może doprowadzić do poślizgnięć i upadków z wysokości. TOPR zaleca daleko idącą ostrożność w wędrowaniu po wysokogórskim terenie.
Adam Marasek