W minionym tygodniu pogoda nie rozpieszczała turystów, chcących wędrować po Tatrach. Mgły, wiatry, ograniczona widoczność, lodoszrenie na szlakach, nie zachęcały do wysokogórskich wycieczek. Dopiero pod koniec tygodnia pogoda się poprawiła i turyści ruszyli na wycieczki. Do tego rozpoczęły się ferie szkolne. Pod Tatry, głównie na narty, ale nie tylko, przyjechało wielu turystów. W weekend ratownicy mieli sporo pracy.
Piątek 12.01.
Tuż przed 15-tą do TOPR zadzwoniła turystka informując, że w 5-cio osobowej grupie są w rejonie Przeł. pod Kopą Kondracką. Zalega bardzo twardy, miejscami zlodzony śnieg. Dwie osoby z grupy nie mają raków a 3 czekanów. Boją się dalej schodzić proszą o pomoc. Turystka podała współrzędne miejsca, w którym aktualnie się znajdują, co wskazywało, że są na Suchych Czubach. O 15.30 z Centrali w kierunku turystów wyruszyła 4-ro osobowa ekipa ratowników, którzy o 17.24 dotarli do turystów. Po założeniu uprzęży, asekurując , sprowadzili turystów na Kondratową i dalej zwieźli skuterem do Kuźnic.
Sobota 13.01.
Po godz. 11-tej z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportowano śmigłowcem turystę, który dnia poprzedniego schodząc z Koziego W, zsunął się po stromych, twardych śniegach doznając urazu stawu skokowego. Wieczorem dotarł do schroniska, ale rano nie był już w stanie samodzielnie dotrzeć do Zakopanego.
O godz. 13.34 do TOPR zadzwonił turysta informując, że z grani Ornaku zsunęła się około 300 m po stromych, śniegach w kierunku Iwaniackiej Przeł. turystka. Widać ją na dole u wylotu żlebu jak leży i nie rusza się. Wystartował śmigłowiec. Ze względu na mgły ograniczające widoczność dwaj ratownicy desantowali się w rejonie Suchego Wierchu Ornaczańskiego i stamtąd pieszo o godz. 14.24 dotarli do turystki, która znajdowała się w Żlebie Piszczałki. Okazało się, że mimo tak długiego upadku turystka nie odniosła poważniejszych obrażeń. Jest tylko poobijana i poobcierana. Ratownicy przystąpili do udzielania I pomocy. Ponieważ pogoda się pogarszała , śmigłowiec poleciał pod Centralę i zabrał na pokład 5-ciu ratowników, którzy mieli za zadanie pomóc w transporcie turystki, gdyby nie dało się na miejsce dolecieć śmigłowcem. No i nie udało się. Ratownicy desantowali się na Polanie Ornaczańskiej i dalej pieszo poszli na miejsce zdarzenia, a śmigłowiec odleciał do bazy. O 15.28 ratownicy poprosili o przylot śmigłowca na miejsce wypadku, gdyż akurat mgły ustąpiły i jest szansa na zabranie turystki. Pogody starczyło na tyle, że udało się zabrać śmigłowcem turystkę, towarzyszącego jej ratownika i przetransportować do szpitala. Pozostali ratownicy biorący udział w wyprawie ratunkowej dotarli pieszo do schroniska na Ornaku, skąd samochodem powrócili na Centralę. Turystka może mówić o sporym szczęściu , że podczas zsuwania się nie uderzyła w rosnące w żlebie drzewa i wystające głazy.
W czasie tych działań, powiadomiono TOPR, że na Wiktorówkach upadła turystka i złamała rękę. Turystkę samochodem przewieziono do szpitala.
O godz. 14.46 kolejne zdarzenie. Tym razem na drodze poniżej Wodogrzmotów 51-letni turysta z Węgier upadł i złamał rękę. Pomocy udzielił mu ratownik pełniący dyżur w M. Oku samochodem przewiózł na Palenicę Białczańską. Chwilę po tym kolejny wypadek tym razem w M. Oku, gdzie do schroniska dotarł turysta, który wędrując w tamtym rejonie upadł i doznał urazu klatki piersiowej. Ratownik, który powrócił z Palenicy udzielił mu I pomocy, następnie zwiózł samochodem na Palenicę skąd do szpitala zabrała go karetka pogotowia.
O godz. 15.32 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że podczas zjazdu z Zawratu do 5-ciu Stawów w Dol. pod Kołem przewrócił się narciarz skitourowy doznając urazu stawu kolanowego. Wystartował śmigłowiec, jednak ze względu na pogarszającą się widoczność , musiał znad Małego Cichego zawrócić do bazy. Z pomocą pospieszył dyżurny z 5-ciu Stawów. Skuterem podjechał jak najwyżej się dało i dalej pieszo o godz. 17.04 dotarł do kontuzjowanego narciarza. Po udzieleniu I pomocy sprowadził go do skutera i o 17.45 dowiózł do schroniska.
Niedziela 14.01.
Po godz. 9-tej z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportowano śmigłowcem narciarza skitourowego, który dnia poprzedniego doznał urazu w Dol. pod Kołem.
Od wtorku w Tatry wraca zima. Kilkunasto stopniowy mróz, opady śniegu (okresami intensywne), poprawią warunki śniegowe w Tatrach, ale wzrośnie zagrożenie lawinowe. W stacjach narciarskich też poprawią się warunki, gdyż oprócz sztucznego zaśnieżania na trasy spadnie sporo naturalnego śniegu. Wszystkim, którzy rozpoczynają zimowe ferie ratownicy życzą dobrej i bezpiecznej jazdy oraz bezpiecznych tatrzańskich wędrówek.
Adam Marasek