Za nami tydzień intensywnych i gwałtownych zmian pogody w Tatrach i na Podhalu. Na Tatrzańskich szlakach pojawiło się sporo turystów a na stokach narciarskich wielu narciarzy i snowboardzistów, bo rozpoczęły się zimowe ferie. Nie wszystkich turystów odstraszała przed wyjściem w góry i narciarzy przed jazdą na stokach, wiejąca z dużą prędkością Fryderyka. Twarde, miejscami zlodzone śniegi powodowały, że turyści wędrujący po wyżej położonych szlakach mieli spore problemy z bezpiecznym poruszaniem się. Poślizgnięcia, upadki z wysokości, utknięcia w eksponowanym terenie, a po ostatnich opadach śniegu zagrożenie lawinowe powodowały, że ratownicy mieli sporo pracy.
Poniedziałek 15.01.
O godz. 16.38 do TOPR zadzwoniła kobieta informując, że dzwonił do niej jej chłopak mówiąc, że podczas zejścia ze swoim kuzynem z Rysów rozdzielili się. W tej chwili nie ma z kuzynem kontaktu. Ratownicy uzyskali numery telefonów do obu turystów. Nie udało się dodzwonić do nich, ale wysłano im SMS-y z prośbą o kontakt. Z Morskiego Oka w kierunku turystów wyruszyło dwóch pełniących tam dyżur ratowników, a z Centrali wyjechała 4- osobowa grupa . O godz. 17.35 do TOPR zadzwonił jeden z turystów informując, że jest cały i zdrowy, ma sprzęt zimowy, nie ma tylko czołówki. Widzi kuzyna i za chwilę do niego dojdzie. Wobec tego ekipa z Zakopanego zawróciła a dwójka ratowników z M. Oka o 18.23 doszła do turystów, którzy znajdowali się powyżej Cz. Stawu i oświetlając drogę o 19.15 sprowadzili do schroniska.
Wtorek 16.01.
O godz. 13.09. do TOPR zadzwonił turysta informując, że podczas zejścia z Rysów, będąc w górnej części Rysy, stracił równowagę i zaczął zsuwać się po stromych śniegach w dół. Zatrzymał się dopiero pod „Kamieniem” poniżej Buli pod Rysami. Doznał bolesnego urazu barku i stawu skokowego. Po 10 min kolejny telefon od poszkodowanego, który przekazał ratownikom, że przed momentem z dużą prędkością przemknął koło niego jego kolega, z którym razem schodzili z Rysów. Dojechał on nad Czarny Staw. Wystartował śmigłowiec. Z Jego pokładu dwaj ratownicy desantowali się w rejonie Kamienia i przystąpili do udzielania I pomocy rannemu turyście. Stamtąd śmigłowiec poleciał nad Czarny Staw, przyziemił w pobliżu drugiego turysty. Okazało się, że turyście znajdującemu się na Stawie nic nie jest, nie potrzebuje pomocy i o własnych siłach dojdzie do schroniska. Gdy ratownicy działający powyżej, włożyli rannego do noszy poprosili o przylot śmigłowca. Poszkodowany wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład śmigłowca i przetransportowani do szpitala. Po rozmowie z turystami można było odtworzyć przebieg zdarzenia. Turysta, który jako pierwszy poleciał w dół, zsunął się po śniegach około 1300 m. Przeleciał nad Kamieniem i wbił się w nagromadzony poniżej śnieg. To chyba go uratowało. Drugi turysta zaczął schodzić w dół, by sprawdzić, co stało się jego koledze. Będąc u wylotu Rysy i on poleciał po stromych śniegach i dojechał aż nad Czarny Staw. Po drodze nie uderzył w żadne wystające głazy i mimo co najmniej kilkusetmetrowego „ zjazdu” nic mu się nie stało. Przy każdym z nich tego dnia Anioł Stróż był na miejscu.
Przed godz. 19-tą za pomocą aplikacji „ Na Ratunek” naprowadzono na właściwy szlak dwóch turystów, którzy schodząc z Zawratu do 5-ciu Stawów w rejonie Kołowej Czuby zgubili drogę.
Czwartek 18.01.
O godz. 14.29 do TOPR zadzwoniła turysta informując, że wraz ze znajomym utknęli na szlaku z Małej Łąki na Kondracką Przeł. Jest stromo i bardzo śliska, a oni mają tylko „miejskie raczki”. Nie zejdą sami w dół. Potrzebna pomoc. Z Centrali do Małej Łąki wyruszyło 3 ratowników, którzy walcząc z nasilającym się wiatrem tuż przed 16.30 dotarli do turystów. Po ogrzaniu, asekurując sprowadzono turystów do wylotu Małej Łąki.
Piątek 19.01.
Tego dnia z Ornaku i Kondratowej przetransportowano do szpitala dwie turystki, które w wyniku poślizgnięcia i upadku doznały; jedna urazu kolana druga uraz stawu skokowego.
Sobota 20. 01.
Po godz. 15-tej z Dol. Strążyskiej do szpitala przewieziono turystę, który upadając doznał urazu stawu skokowego.
Niedziela 21.01.
Po godz. 12-tej ratownicy pełniący dyżur na Kasprowym pomogli dojść do stacji kolejki turyście, który podchodząc z Myślenickich Turni, nie mając raków utknął po Kopułą Szczytową Kasprowego.
O godz. 13.53 do TOPR zadzwonił jeden z polskich skitourowców podchodzących z Dol. Żarskiej na Smutną Przeł. informując , że przed chwilą jego i kolegę porwała lawina. On jest częściowo zasypany, ale nie widzi kolegi. O zdarzenie powiadomiono słowackich ratowników.
W godz. popołudniowych na drodze do M. Oka udzielano pomocy turystom:
- turystce, która zasłabła poniżej Wodogrzmotów,
- turyście, który doznała urazu stawu skokowego w rejonie Włosienicy
- turyście, który w rejonie Żlebu Żandarmerii doznał urazu barku.
Turystów po udzieleniu I pomocy przewieziono na Palenicę .
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są ujemne temp. i okresowe opady śniegu. Zza chmur wyjrzy słońce. Na Podhalu należy się spodziewać dodatnich temperatur w dzień i ujemnych nocą. Niewielkie ocieplenie nie pogorszy warunków na trasach narciarskich, na których tak licznie jeżdżą „feryjni” narciarze i snowboardziści.
Adam Marasek