Koniec pięknej zimy? Po fali mrozów w Tatry i na Podhale nadciągnął halny przynosząc ocieplenie i opady. Popsuło to warunki narciarskie. Śnieg zrobił się mokry, ciężki. Ratownicy pełniący dyżury w stacjach narciarskich zanotowali wzrost liczby wypadków. W Tatrach też trochę się działo. Ratownicy nie próżnowali.
Poniedziałek 5.03.
Po godz. 9-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przetransportowano turystkę, która odmroziła …..pośladki. Prawdopodobnie podczas wycieczki na Granaty, na którą wyszła ze swoim znajomym dnia poprzedniego. Nie chcąc z jakichś powodów kontynuować wejścia na szczyt, postanowiła zaczekać na znajomego, który samodzielnie powędrował dalej. Turystka siedząc na śniegu w oczekiwaniu na powrót kolegi, przy dużym mrozie i wietrze odmroziła się.
Po godz. 15.30 za pośrednictwem HZS do TOPR dotarła informacja, że podczas podejścia od strony 5-ciu Stawów na Zawrat, będący w stromym terenie turysta doznał blokady psychicznej. Nie ma raków i czekana a twarde śniegi nie pozwalają mu dalej bezpiecznie się poruszać. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach, który o 16.49 dotarł do turysty. Ratownik mocno się zdziwił widząc, że zamiast czekana turysta ma w ręku …. siekierę. Na wszelki wypadek zabrał mu ją i asekurując około 18.30 sprowadził do schroniska w Stawach.
Piątek 9.03.
Po godz. 17-tej do TOPR dotarła informacja, że podczas zjazdu szlakiem narciarskim z Hali Gąsienicowej, turystka doznała bolesnego urazu barku. Z Hali Gąsienicowej na miejsce zdarzenia ratownik pojechał skuterem. Po udzieleniu I pomocy przetransportował turystkę do Murowańca i dalej samochodem do szpitala.
Sobota 10.03.
Po godz. 13-tej z Sarniej Skały do szpitala przetransportowano śmigłowcem turystkę, która w wyniku upadku doznała bolesnej kontuzji barku.
Tuż przed 14-tą powiadomiono TOPR, ze podczas wędrówki szlakiem z Hali Gąsienicowej w kierunku Równi Waksmundzkiej 17-letnia turystka doznała bolesnej kontuzji stawu skokowego. Poszkodowaną śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
O godz. 15.17 do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz z kolegą schodzili z Kieżmarskiego Szczytu. Przed chwilą jego kolega stracił równowagę i spadł do Świstówki Huncowskiej. O zdarzeniu powiadomiono HZS.
O godz. 17.38 do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz ze znajomym idą z Przeł. pod Kopą Kondracką w kierunku Kasprowego. Jest mgła, nie wiedzą gdzie są. Poproszono by podali nr najbliższego słupka granicznego. Okazało się, ze turyści znajdują się w rejonie Suchych Czub. Poproszono ich by po swoich śladach wrócili na Przełęcz i stamtąd zeszli na Kondratową.
W tym czasie ratownicy pełniący dyżur na Kasprowym W. zauważyli narciarza skiturowego, który przy stacji kolei usiłował zapiąć narty by zjechać z Kasprowego. Robił to tak niefortunnie, że jedna narta zjechała mu do Kotła Gąsienicowego. Ratownicy zjechali do Kotła, znaleźli nartę, ale okazało się, że uszkodziło się wiązanie i narciarz nie jest w stanie kontynuować zjazdu. Sprowadzono go do Murowańca skąd skuterem przetransportowano go na Brzeziny.
Na najbliższy tydzień należy najpierw spodziewać się na Podhalu dodatnich temperatur a pod koniec tygodnia wróci zima z ujemnymi temperaturami i opadami śniegu. W Tatrach od piątku, opady śniegu mogą być intensywne. Tak więc narciarze nie chowajcie jeszcze nart a Podhalanie ciepłych kurtek i zimowych butów.
Adam Marasek