Oj działo się w minionym tygodniu. Dobra słoneczna pogoda, w górach sporo śniegu, możliwość dobrej jazdy na Kasprowym, a przede wszystkim „ krokusomania”. W Tatry korzystając z takich warunków zawitało wielu turystów, narciarzy chcących jeszcze pojeździć na Kasprowym, ale przede wszystkim sporo narciarzy skitourowych, chcących zrobić jeszcze wiele „tatrzańskich wyryp”. Ratownicy mieli wyjątkowo dużo pracy.
Wtorek 10.04.
O godz. 11.22 jeden z polskich przewodników powiadomił TOPR, że pod Polskim Grzebieniem doszło do wypadku narciarskiego. Narciarz podczas zjazdu upadł i doznał bolesnej kontuzji barku. O zdarzeniu poinformowano HZS. Ze względu na wiatr i zalegające chmury nie mógł na miejsce wypadku polecieć słowacki śmigłowiec. Poproszono o przylot śmigłowca TOPR. O godz. 12.08 wystartował nasz śmigłowiec. Ze względu na silny wiatr nie można się było desantować bezpośrednio w miejsc wypadku. Ratownicy desantowali około 200-300 m poniżej . Śmigłowiec odleciał do Zakopanego, a ratownicy pieszo doszli do oczekującego na pomoc turysty. Po udzieleniu i pomocy i przygotowaniu do transportu, ponownie wezwano śmigłowiec. Ze względu na silny wiatr nie było możliwości podebrania rannego. Śmigłowiec odleciał na Białowodzką Polanę, a ratownicy przetransportowali rannego pod Niżnią Świstową Rówień, skąd, o godz. 14.45 śmigłowiec podebrał rannego, biorących udział w wyprawie ratowników i przetransportował ich do Zakopanego.
W czasie tych działań o godz.14.15 do TOPR zadzwonił turysta informując, że idąc z Równi Waksmundzkiej na Halę Gąsienicową zgubił szlak. W jego kierunku wyruszył ratownik pełniący dyżur na Hali Gąsienicowej. O godz. 15.15 dotarł do turysty i doprowadził go do Murowańca.
O godz. 15.25 powiadomiono Centralę TOPR, że w Dol. Roztoki w rejonie Dziaduli znajduje się turysta z urazem barku. Z Centrali samochodem na Wodogrzmoty i dalej pod Dziadulę quadem wyruszył jeden ratownik. Po udzieleniu I pomocy rannego zwieziono na Wodogrzmoty i dalej samochodem do szpitala.
Środa 11.04.
O godz. 11.47 do TOPR zadzwoniły 3 turystki znajdujące się na Krzesanicy, które poinformowały ratowników, że ze względu na przepadające śniegi i utratę sił, związaną z torowaniem szlaku w miękkim śniegu, nie dadzą rady dalej kontynuować wycieczki. Próby namówienia ich by po własnych śladach zawróciły nie powiodły się.
W tym samym czasie powiadomiono ratowników, że w 5-ciu Stawach znajduje się turysta, który doznał rany ciętej nogi, która mocno krwawi. Turystę śmigłowcem przetransportowano do szpitala. Po drodze do Stawów, śmigłowiec na pokład zabrał 3 turystki z Krzesanicy.
Piątek 13.04.
O godz. 17.36 do TOPR zadzwonili turyści informując, że zgubili szlak w rejonie Grzesia. Nie wiedzą jak zejść. Telefoniczni udało się ich naprowadzić na szlak , i dalej turyści samodzielnie zeszli na Chochołowską.
Sobota 14.04.
O godz. 10.22 powiadomiono Centralę TOPR, że znajdujący się w górnej części szlaku na Rysy ( W Rysie?) turysta zsunął się po stromych twardych śniegach zatrzymując się około 150 m powyżej Czarnego Stawu. Po chwili kolejna informacja, od turystów, że dotarli do rannego, który nie daje oznak życia i rozpoczęli reanimację. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu, ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia i rozpoczęli zaawansowane zabiegi resuscytacyjne, które zakończyły się powodzeniem. Turyście przywrócono tętno. Włożono go do noszy francuskich, w których został wraz z towarzyszącym mu ratownikiem windą wciągnięty na pokład śmigłowca i przetransportowany do szpitala. Jak się okazało, ze względu na wielonarządowe obrażenia odniesione podczas około 700- 800 m upadku i uderzeń w wystające głazy turysta wkrótce zmarł.
Przed godz. 12 –tą ze Ścieżki nad Reglami z okolic Czerwonej Przeł. przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, skarżącą się na silne dolegliwości sercowe.
Na prośbę pogotowia z lasu w pobliżu Czerwiennego przetransportowano śmigłowcem do szpitala głęboko nieprzytomną mieszkankę tej miejscowości.
O godz. 16.14 do TOPR dotarła informacja, że podczas zjazdu z Przeł. pod Kopą Kondracką, narciarka ski tourowa złamała nogę. Ranną śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
O godz. 18.38 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że podczas wędrówki z Równi Waksmundzkiej do Murowańca, wpadła głęboko w śnieg, zgubiła buta, nie może go odnaleźć i dalej kontynuować wędrówki. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur na Hali. O godz. 19.35 dotarł do turystki, odnalazł buta i bezpiecznie doprowadził ją do schroniska.
W tym samym czasie kolejna dwójka ratowników znajdujących się na Hali udała się nad Litworowy Staw, gdzie na pomoc oczekiwała turystka z urazem nogi. Poszkodowaną po udzieleniu I pomocy przetransportowano do Murowańca, skąd samochodem zwieziono ją do szpitala.
Po godz. 19-tej powiadomiono TOPR, że na szlaku na Trzydniowiański W. znajduje się turysta, który dostał ataku astmy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w dogodnym miejscy, a śmigłowiec ze względu na zapadający zmrok powrócił do bazy. Po udzieleniu I pomocy turystę przetransportowano do drogi skąd karetką TOPR przewieziono go do szpitala.
Niedziela 15.04.
Godz. 12-tej z Dol. Strążyskiej do szpitala przetransportowano turystę, który dostał ataku epilepsji.
Po godz. 14-tej z Dol. Chohołowskiej ( rejon Korycisk), przetransportowano do szpitala turystkę, która doznała urazu stawu skokowego.
Po godz. 17-tej do TOPR zadzwonił turysta, który utknął w trudnym dla niego terenie w Żlebie Roja w masywie Cubryny. Wystartowal śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turysty desantowali się ratownik. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej, turysta został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do Zakopanego.
Po godz. 18-tej na prośbę KPR z Hurhociego Wierchu do szpitala przetransportowano mężczyznę , który dostał padaczki alkoholowej.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są najpierw opady deszczu, a potem słoneczne dni, Zarówno w dzień jak i w nocy do wysokości 2000m będą dodatnie temperatury. Czyżby dużymi krokami zbliżał się koniec zimy?
W niedzielę 15.04. zakończył zimowy sezon Ośrodek Narciarski Kotelnica w Białce Tatrzańskiej. Narciarze mogą pojeździć jeszcze na Kasprowym w Kotle Gąsienicowym.
Adam Marasek