W minionym tygodniu w Tatrach wędrowało sporo szkolnych wycieczek i indywidualnych turystów. Okresowe opady deszczu i burze utrudniały bezpieczne wędrowanie. Zalegające na najwyżej położonych szlakach płaty śniegu i mokre skały, po opadach deszczu były przyczyną poślizgnięć i upadków. Doszło do kolejnego śmiertelnego wypadku w rejonie Rysów. Ratownicy nie próżnowali.
Poniedziałek 11.06.
O godz. 11.29 do TOPR zadzwonił turysta znajdujący się powyżej Czarnego Stawu informując, że przed chwilą widział jak z Rejonu Rysów spadł jakiś człowiek. Chwilę po tym kolejny telefon od turysty znajdującego się w schronisku w M. Oku, który poinformował ratowników, że otrzymał wiadomość od kolegi idącego na Rysy, że zgubił szlak i utknął w eksponowanym miejscu, z którego nie jest w stanie się ruszyć.
Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono leżącego turystę pod płn. -zach. ścianami Buli pod Rysami. Tam przy użyciu dźwigu pokładowego desantowało się 3 ratowników. Po dotarciu na miejsce, ratownicy stwierdzili wielonarządowe, śmiertelne urazy turysty w wyniku upadku z wysokości. Śmigłowiec odleciał do Zakopanego celem dostarczenia sprzętu do ewakuacji zwłok z miejsca zdarzenia. Kolejny lot do Morskiego Oka. Przekazanie sprzętu działającym na miejscu wypadku ratownikom i zabranie na pokład niepotrzebnego sprzętu medycznego i powrót śmigłowca do bazy.
O godz. 12.49 kolejny wypadek na szlaku na Rysy, o którym powiadomił syn informując, że jego 77-letni ojciec znajdujący się na pierwszych łańcuchach na Grzędzie Rysów doznał bolesnego urazu barku. Wystartował śmigłowiec, zabierając spod Centrali kolejnego ratownika. Dolot w rejon grzędy, gdzie w pobliżu kontuzjowanego turysty zdesantował się ratownik, który przystąpił do udzielenia poszkodowanemu I pomocy. Śmigłowiec odleciał pod Bulę pod Rysami, skąd windą podebrano zwłoki i jednego z ratowników. Stamtąd śmigłowiec odleciał w rejon Mnichowych Stawków, gdzie pozostawiono ratownika i zwłoki turysty. Stamtąd śmigłowiec poleciał pod Bulę pod Rysami by przy użyciu windy, na pokład zabrać ratowników, którzy działali przy śmiertelnie rannym turyście Stamtąd lot do Mnichowych Stawków, gdzie wysadzono ratowników a śmigłowiec poleciał na Grzędę Rysów, skąd przy użyciu dźwigu pokładowego na pokład podebrano kontuzjowanego turystę i towarzyszącego mu ratownika a śmigłowiec ponownie poleciał na Mnichowe Stawki. Po przyziemieniu, do specjalnego kosza zapakowano zwłoki turysty i śmigłowiec poleciał do Bazy. Wszystko wskazuje na to, że 21-letni turysta idąc na Rysy w rejonie Buli zgubił szlak, wszedł w eksponowany teren, poślizgnął się i spadł około 200 m ponosząc śmierć na miejscu.
Wtorek 12.06.
O godz. 12.46 powiadomiono TOPR, że przy schronisku na M. Okiem 20-letnia turystka doznała ataku padaczki. Chorą śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Po godz. 18-tej z Kondratowej do Zkopanego przetransportowano 77-letniego turystę, którego tak zmogły trudy wycieczki, że nie był w stanie o własnych siłach dojść do Kuźnic.
Środa 13.06.
Po godz. 15-tej z Pienin do szpitala w Zakopanem przetransportowano turystkę, która upadając doznała urazu głowy i ręki.
W tym czasie kolejna ekipa ratowników zwiozła ze Skupniowego Upłazu quadem i dalej samochodem do szpitala 10-cio letnie dziecko z urazem kolana.
O godz. 21.32 do TOPR zadzwonił mężczyzna informując, że nie ma kontaktu z bratem, który rano wybrał się na samotną wycieczkę na Mięguszowiecką Przeł. pod Chłopkiem. Sprawdzono okoliczne schroniska, tam poszukiwany się nie meldował. Poproszono HZS by sprawdziła schronisko nad Popradzkim Stawem, czy tam nie dotarł poszukiwany. W Centrali TOPR zebrała się ekipa ratowników, którzy mieli wyruszyć na poszukiwanie w rejon „Chłopka”. O godz. 22.20 ponowny telefon od zawiadamiającego wcześniej mężczyzny z informacją, że brat cały i zdrowy jest w M. Oku. Awaria ( wyładowanie?) telefonu nie pozwoliło mu na kontakt z najbliższymi.
Piątek 16.06.
O godz. 12.20 do TOPR zadzwonił turysta informując, że na szlaku na Rysy poniżej „Kamienia” pod Bulą pod Rysami spotkał rosyjskiego turystę, który w wyniku poślizgnięcia i upadku doznał urazu głowy i nogi. Nie jest w stanie zejść do. M. Oka. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu kontuzjowanego turysty. Po udzieleniu I pomocy założono mu uprząż ewakuacyjną, w której wraz z ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Po godz. 18-tej z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportowano śmigłowcem chorą turystkę.
Po godz. 21-szej z Murowańca do szpitala przewieziono 50-cio letnią turystkę skarżącą się na silne zawroty głowy i problemy z oddychaniem.
Niedziela 17.06.
Tuż przed 10-tą powiadomiono TOPR, że na wsch. ścianie Mnicha doszło do wypadku . Prowadzący I wyciąg ponad Dolnymi Półkami taternik odpadł doznając urazu nogi. Poszkodowany został opuszczony przez partnera na Półkę, gdzie oczekiwał na ratowników. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się na Mnichowych Plecach. Po dojściu do rannego, udzielono mu I pomocy. Następnie założono stanowisko, z którego przy użyciu lin dynema opuszczono taternika wraz z towarzyszącym mu ratownikiem do Mnichowego Żlebu. Tam przy użyciu windy ranny został podebrany na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
W czasie działań na Mnichu do TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz z 71-letnim mężem idą szlakiem z Palenicy Białczańskiej w kierunku Rusinowej Polany. Są w połowie drogi. Mąż poczuł się źle. Skarży się na silny ból w klatce piersiowej. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turystów. Po udzieleniu I pomocy i zapakowaniu do noszy francuskich, turysta wraz z towarzyszącymi mu ratownikami został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Do podobnego zdarzenia doszło w rejonie Siklawy. O godz.15-tej powiadomiono ratowników, że zasłabł tam 56-letni mężczyzna, ma problemy z oddychaniem. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
Na najbliższe dni w Tatrach przewidywana jest dość dobra pogoda. Ma być ciepło i przez większość dni słonecznie. Pod koniec tygodnia mogą nadejść opady deszczu i burze. Radzimy przed wyruszenie na tatrzańskie szlaki sprawdzić prognozę pogody, która w Tatrach zmienia się dość dynamicznie, a długoterminowe prognozy pogody nie zawsze się sprawdzają.
Adam Marasek