W minionym tygodniu w Tatrach padał śnieg, wiał wiatr i były ujemne temperatury. Słowem zima. Pierwsi skitourowcy wyruszali na wycieczki. Największą popularnością cieszył się rejon Kasprowego, na który można było wyjść na nartach, natomiast większym problemem ze względu na małą pokrywę śnieżną, był bezpieczny zjazd. Po Tatrami kolejne stację narciarskie rozpoczęły działalność, bo niskie temperatury umożliwiały naśnieżanie tras. Ratownicy mieli trochę pracy
Środa 12.12.
O godz. 15.12. do TOPR zadzwonił turysta podchodzący drogą z Brzezin ma Halę Gąsienicową, że około 20 min drogi od Murowańca napotkał około 40-letnią, przemarzniętą turystkę, która stała od 2.5 godz. na drodze. Twierdziła, że nic jej nie jest i nie potrzebuje pomocy. Z opisu stwierdzono, że najprawdopodobniej jest to turystka, która była w Murowańcu i zamierzała zejść do Brzezin. Jej zachowanie wskazywało, że może mieć problemy psychiczne. W kierunku kobiety z Murowańca wyruszyło 2 ratowników, którzy o godz. 16.24 dotarli do turystki. Po ogrzaniu sprowadzili ją na Psią Trawkę, skąd samochodem TOPR została przewieziona do zakopiańskiego szpitala.
Sobota 15.12.
O godz. 14.55 do TOPR zadzwonił taternik wspinający się na Drodze Kochańczyka w masywie Kościelca informując, że doznał bolesnego urazu barku, potrzebuje pomocy. Z Murowańca w kierunku poszkodowanego wyruszyło dwoje ratowników. O godz. 16.20 dotarli do poszkodowanego i po udzieleniu I pomocy o godz. 18. 20 sprowadzili go do Murowańca i dalej samochodem przewieźli do szpitala.
W czasie tych działań o godz. 16.43 do TOPR zadzwoniła turystka informując, ze na Suchej Przeł. spotkała dwóch turystów, ,którzy chcą dotrzeć do Murowańca. Nie mają światła i według dzwoniącej turystki, są oni nieprzygotowani do zimowej turystyki. Z Murowańca w kierunku turystów wyruszyło dwóch ratowników, którzy 0 17.18 napotkali schodzących turystów i sprowadzili ich do Murowańca.
O godz.20.01. jeden z ratowników przebywających w 5-ciu Stawach dostrzegł w Szerokim Żlebie Buczynowym trójkę turystów mających problemy ze znalezieniem zasypanego szlaku. Ponieważ turyści nie odnaleźli właściwej ścieżki do schroniska, naprzeciw im wyruszyło dwóch ratowników, a z Centrali z pomocą w transporcie wyjechała do Wodogrzmotów 5-cio osobowa ekipa. O godz. 23.20 ratownicy dotarli do trójki turystów i po ogrzaniu, asekurując opuścili ich do Dol. Roztoki. Tam dotarła ekipa z Zakopanego i rozpoczęto sprowadzanie turystów na Wodogrzmoty, gdzie dotarto po 2-giej w nocy. Stamtąd samochodem przewieziono ich do Zakopanego.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są niskie temperatury, a pod koniec tygodnia opady śniegu. Prognozy wskazują, że Boże Narodzenie spędzimy w zimowej szacie. Tak więc wychodząc w góry należy być przygotowanym na w pełni zimowe warunki. Przed wyjęciem należy zapoznać się z aktualnie ogłoszonym przez TOPR stopniem zagrożenia lawinowego i aktualną prognozą pogody.
Adam Marasek