Takiego śnieżnego tygodnia od dawna w Tatrach i na Podhalu nie było. Zasypane Tatry, zasypane Podhale. Piękna zima, ale padający śnieg odciął od świata niektóre schroniska, a turystów ze schroniska w Stawach trzeba było ewakuować śmigłowcem. TPN zamknął wszystkie szlaki powyżej górnej granicy lasu w tym drogę do M. Oka. TOPR ogłosił IV stopień zagrożenia lawinowego
31.12. Poniedziałek.
Po dwunastej z szlaku na Nosal przetransportowano do szpitala turystkę, która doznała urazu nogi.
O godz. 12.50 do TOPR zadzwonił mężczyzna informując, że jego kolega wybrał się na skitury w rejon Kasprowego. W śnieżycy, mgle i silnym wietrze stracił orientację, podał swoje namiary GPS, gdzie się aktualnie znajduje i w jego telefonie wyczerpała się bateria. Według podanych informacji skitourowiec powinien się znajdować w rejonie Przeł. Nad Zakosy, w pobliżu słupka granicznego nr.225. Tam na poszukiwania wyruszało z Kasprowego dwóch ratowników, którzy po dotarciu w rejon, gdzie miał oczekiwać poszukiwany, nikogo nie znaleźli a wszelkie ślady zostały zasypane. Ratownicy zawrócili w kierunku Kasprowego wędrując od słupka do kolejnego słupka granicznego licząc, że może we mgle rozminęli się z poszukiwanym. Zjechali w kierunku Pośredniego Goryczkowego sprawdzić, czy przypadkiem tam nie zjechał skitourowiec. W czasie tych działań udało się skontaktować telefoniczne z poszukiwanym ( jego bateria w telefonie na chwilę „ożyła”). W czasie rozmowy podał swoje aktualne dane. Okazało się, że znajduje się on na wierzchołku Czuby Goryczkowej, a podchodząc tam, zgubił po drodze narty. W tamten rejon z Centrali przez Kasprowy wyruszyła kolejna ekipa ratowników, którzy o 16.29 dotarli do poszukiwanego narciarza. Asekurując doprowadzili go na Kasprowy. Stamtąd został on kolejką zwieziony na Myślenickie Turnie i dalej skuterem do Kuźnic. Najprawdopodobniej skitourowiec zamiast na Kasprowy dotarł na Przeł. nad Zakosy. Stamtąd zadzwonił do kolegi podając mu swoje namiary. Zamiast pozostać w miejscu i czekać na pomoc, postanowił iść na Kasprowy, lecz pomylił kierunki i poszedł na zachód dochodząc do Czuby Goryczkowej. Poszukiwania były prowadzone w bardzo trudnych warunkach, przy silnym wietrze, opadzie śniegu, ograniczonej do kilku m widoczności i zagrożeniu lawinowym.
2.01. Środa
Nad ranem na prośbę pogotowia, które nie było w stanie dojechać do chorej, ratownicy TOPR pojechali do Gronia na Janiołów Wierch i przetransportowali ją do oczekującej na odśnieżonej drodze karetki pogotowia.
O godz. 16.03 do TOPR zadzwonili turyści znajdujący się w Dol. Roztoki na szlaku do 5-ciu Stawów, informując że Buczynowym Żlebem na szlak w Dol. Roztoki zeszła lawina. Przed zejściem lawiny na rozwidleniu zielonego i czarnego szlaku widzieli 2 osoby. Według nich te osoby mogły zostać przysypane przez lawinę. O godz. 16.18 na Wodogrzmoty i dalej na miejsce zdarzenia wyruszyła pierwsza grupa ratowników. W kolejnych kilkuminutowych odstępach w tamten rejon wyruszyły kolejne grupy ratowników w sumie 19 osób i pies lawinowy. O godz. 17.45 po rozmowach telefonicznych z kolejnymi świadkami zdarzenia ustalono, że lawina nie zasypała nikogo, wobec tego odwołano ratowników do Centrali. Na kanwie tego zdarzenia dwie refleksje. Ratownikom mimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych w samochodach trudno było się przebić zakorkowanymi drogami w kierunku Palenicy Białczańskiej, oraz problemem było poruszanie się skuterami śnieżnymi po zasypany dużą ilością śniegu szlakiem w Dol. Roztoki. Turyści wędrujący w takich warunkach nie powinni wychodzić na szlak.
W czasie tych działań przez aplikację „Na Ratunek” do ratowników dotarła informacja, że dwoje turystów wędrując szlakiem z Równi Waksmundzkiej do Murowańca potrzebuje pomocy. Nie są w stanie w głębokim śniegu kontynuować dalszej wędrówki. Z Hali Gąsienicowej w ich kierunku wyruszył znajdujący się tam ratownik. Do pomocy wyruszyło mu 4 ratowników, którzy wcześniej działali na lawinisku w Dol. Roztoki. O godz. 20.16 doszli do turystów i po 22-giej dotarli z nimi do Murowańca.
3.01. Czwartek
Tego dnia TOPR ogłosił IV stopień zagrożenia lawinowego a TPN zamknął szlaki powyżej górnej granicy lasu i Drogę do M. Oka,
4.01. Piątek
Tego dnia śmigłowcem ze schroniska w 5-ciu Stawach ewakuowano 21 turystów, którym duże opady śniegu odcięły bezpieczny powrót.
5.01.
Ze względu na zagrożenie lawinowe zamknięto schronisko w Dol. Kondratowej.
Na najbliższy tydzień przewidywane są dalsze opady śniegu, które na szczęście nie będą już tak intensywne jak w minionym tygodniu. Szlaki są zasypane. Do momentu ustabilizowania pokrywy śnieżnej TOPR nie poleca wyjść w Tatry. Aktualnie ogłoszono III stopień zagrożenia lawinowego .
Adam Marasek