W minionym tygodniu w Tatrach panowała bardzo zmienna pogoda. Ocieplenie, ochłodzenie, opady śniegu i bardzo silny wiatr, który na Kasprowym osiągał prędkość ponad 140 km/godz. Takie warunki nie sprzyjały turystom i narciarzom. Ratownicy mieli trochę pracy.
Poniedziałek 4.03.
O godz. 14.30 powiadomiono TOPR, że w rejonie Siwego Zwornika, francuski skitourowiec doznał urazu kolana. Nie jest w stanie samodzielnie zjechać do schroniska. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
Po godz.21-szej z rejonu Polaka w Dol. Goryczkowej przetransportowano do szpitala narciarza skitourowego, który podczas nocnego zjazdu doznał urazu kolana.
Czwartek 7.03.
Po godz. 9-tej z Murowańca skuterem na Brzeziny i dalej samochodem do szpitala przewieziono kontuzjowanego francuskiego skitourowca, który podczas zjazdu doznał urazu nogi.
Sobota 9.03.
O godz. 12.40 przez aplikację „ Na ratunek” turysta powiadomił Centralę TOPR, że podczas zejścia Głazistym Żlebem jego kolega doznał urazu nogi. W pobliżu w Dol. Małej Łąki akurat przebywali dwaj ratownicy, którzy szybko doszli na miejsce wypadku , udzielili I pomocy poszkodowanemu i zabezpieczyli go cieplnie. Przekazali do Centrali informację, że stan poszkodowanego wymaga transportu. Z Centrali samochodem do Dol. Małej Łąki i dalej skuterem w pobliże miejsca zdarzenia wyjechali dwaj ratownicy. Turystę zwieziono skuterem do wylotu doliny i dalej samochodem przetransportowano go do szpitala.
Po godz. 15-tej z Dol. Kondratowej przetransportowano do szpitala turystę, który poślizgnął się na stromych, twardych śniegach i zsunął się około 300 m doznając urazu stawu skokowego.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są niezbyt intensywne opady śniegu. Zza chmur wyjrzy również słońca wiatr będzie wiał z mniejszą siłą. Ostatnie opady śniegu poprawiły nieco warunki narciarskie. Należy jednak pamiętać, ze kilku- kilkunasto centymetrowa śniegu zalega na twardej zlodzonej pokrywie śniegu, a silny wiatr wywiał miejscami śnieg do lodu, co sprzyja poślizgnięciom i upadkom. Na wyżej położone szlaki należy zabrać raki, czekan i sporo zdrowego rozsądku.
Adam Marasek