Nadeszła kalendarzowa wiosna. W Tatrach jej nie widać. Co prawda od czasu do czasu pojawia się słońce i czasem temperatury są powyżej zera, ale w nocy temperatury spada poniżej zera. Roztopione za dnia śniegi zamarzają i robią się twarde i śliskie. Na wiosnę przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać, tym bardziej, że synoptycy przewidują jeszcze opady śniegu. W minionym tygodniu ratownicy nie próżnowali. Doszło do wypadków lawinowych, turystycznych, skitourowych i taternickich.
Wtorek 19.03.
Tuż po 9-tej do TOPR zadzwonił turysta informując, że szedł na Rysy, „zapchał się" w trudny dla niego teren, z którego boi się ruszyć. Dzięki aplikacji „ Na ratunek” zlokalizowano go w Wołowym Żlebie. Wystartował śmigłowiec, z pokładu którego ratownicy dostrzegli turystę i desantowali się w jego pobliżu. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej, turysta wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do Zakopanego.
Po godz. 13-tej z Włosienicy przetransportowano do szpitala turystkę, która upadając doznała urazu ręki.
Po godz. 14-tej ponowna interwencja ratownika na Włosienicy. Tym razem turystka doznała urazu nogi. Po udzieleniu I pomocy została ona przetransportowana na Palenicę i przekazana załodze karetki pogotowia.
Po godz. 19-tej z Kondratowej do szpitala przetransportowano turystkę, która doznała urazu palca w stopie.
Czwartek 21.03.
Po godz. 13-tej z 5-ciu Stawów przetransportowano śmigłowcem do szpitala narciarkę skitourową, która doznała urazu kolana.
W chwilę po wylądowaniu w Bazie kolejny lot. Tym razem po narciarkę skitourową, która podczas z zjazdu z Przeł. pod Kopą Kondracką, upadając doznała urazu kolana. Ratownicy z pokładu śmigłowca desantowali się w pobliżu narciarki. Po zaopatrzeniu założono jej trójkąt ewakuacyjny, w którym została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.
Po godz. 15-tej z Hali Gąsienicowej przetransportowano do szpitala dwie panie jedną narciarkę, drugą turystkę, które doznały urazu nóg.
Piątek 22.03.
O godz. 12.11 do TOPR zadzwonił turysta podchodzący na Rysy informując, że widział lawinę spadającą z rejonu Buli pod Rysami. Na powierzchni lawiny widzi porozrzucane narty, nie widzi żadnych osób. Poproszono go by podszedł w rejon lawiniska i sprawdził, czy lawina nikogo nie zabrała. W tym czasie w Centrali organizowano wyprawę lawinową. O godz.12.29 wystartował śmigłowiec z ratownikami, którzy po dolocie desantowali się w rejonie lawiniska. Tam rozmawiano z turystą, który zgłaszał zejście lawiny. Znaleziono na lawinisku 5 nart. Rozpoczęto przeszukiwanie lawiniska detektorami lawinowymi i Recco. W tym czasie ze śmigłowca w pobliżu „Kamienia” dostrzeżono 4 osoby. Tam desantował się jeden z ratowników. Po rozmowie z nimi okazało się, że są to francuscy skitourowcy, którzy na nartach doszli do Kamienia, tam zostawili narty i dalej pieszo rozpoczęli wędrówkę w kierunku Rysów. Gdy byli pod wylotem Rysy, powyżej nich ruszyła niewielka lawina ( zsuw), która wytrąciła z równowagi jedną uczestniczkę wycieczki, która zsunęła się po śniegach około 200 m, nie odnosząc żadnych obrażeń. Masy śniegu sunęły dalej zabierając po drodze wbite pod „Kamieniem” narty. Współtowarzysze turystki zeszli do niej i razem doszli do miejsca, gdzie zostawili narty, które jak się okazało lawina zniosła poniżej progu w Wołowym Żlebie. Ponieważ nikomu nic się nie stało, a francuscy turyści potwierdzili, że tylko oni wędrowali na Rysy zakończono przeszukiwania lawiniska, a ratownicy powrócili do Zakopanego.
Po godz. 22-giej z Kondratowej do szpitala przetransportowano turystkę, która doznała urazu podudzia.
Sobota 23.03.
Po godz. 10-tej z Kotła Goryczkowego do Kuźnic przetransportowano narciarkę skitourową, która podczas podejścia osłabła, tak, że nie była w stanie samodzielnie zjechać do Kuźnic.
Tuż po 13-tej do TOPR zadzwonił do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz z kolegą szli Orlą Percią. Gdy byli w rejonie Koziej Przeł. Wyżniej, kolega stracił równowagę i zsunął się po stromych śniegach w kierunku Dol. Pustej. Nie ma z nim kontaktu. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystę leżącego około 50 m poniżej wylotu Żlebu spadającego z Przeł. na stronę Dol. Pustej. Tam desantowali się ratownicy. Po udzieleniu I pomocy turystę wraz towarzyszącym mu ratownikiem, windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala. Okazało się, że turysta po prawie 200 m upadku doznał tylko niegroźnych urazów głowy i kolana. Spadając wylądował w dużej zaspie śniegu, co zamortyzowało upadek. Tym razem Anioł Stróż czuwał.
Po godz. 19-tej powiadomiono TOPR, że podczas wspinaczki Filarem Świnicy, prowadzący kolejny wyciąg taternik odpadł, doznając potłuczeń i otarć. Nie jest w stanie kontynuować wspinaczki. Okazało się, że taternicy znajdują się około 100 m poniżej wierzchołka. Z pomocą pospieszyła 7-mio osobowa ekipa ratowników, którzy skuterami wyjechali na Myślenickie Turnie, stamtąd kolejką na Kasprowy i dalej pieszo wyszli na Świnicę. Po założeniu stanowiska, do taterników zjechał jeden z ratowników, który udzieli I pomocy poszkodowanemu. Taternicy zostali wyciągnięci na Świnicę, sprowadzeni na Kasprowy, zwieziono ich kolejką na Myślenickie Turnie i przetransportowano do Kuźnic. Wyprawę zakończono po 2-gie w nocy.
Niedziela 24.03.
Po godz. 12-tej z Hali Gąsienicowej na Brzeziny przetransportowano kontuzjowaną turystkę.
Przed godz. 13-tą do TOPR zadzwoniła turystka informując, że szła z Przysłopu Miętusiego niebieskim szlakiem. Zgubiła szlak, weszła w trudny dla niej teren, z którego boi się ruszyć. Dzięki aplikacji „ Na ratunek” ustalono, że turystka znajduje się na Kobylarzowej Turni. Została stamtąd śmigłowcem przetransportowana do Zakopanego.
Po godz. 15-tej z Morskiego Oka na Palenicę przetransportowano turystkę, która doznała urazu nogi.
Po godz. 16.30 z Hali Gąsienicowej do szpitala przetransportowano turystkę, która doznała urazu nogi.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są niewielkie opady śniegu. Od czasu do czasu zza chmur wyjrzy słońce. W Tatrach panują w pełni zimowe warunki. Chcąc bezpiecznie poruszać się po wyżej położonych szlakach, należy pamiętać o zabraniu zimowego sprzętu i ekwipunku.
Adam Marasek