Miniony tydzień w Tatrach nie należał do najprzyjemniejszych. Załamanie pogody, padający śnieg i ograniczona widoczność były przyczyną wielu wypadków turystycznych. I tak:
Poniedziałek 8.07
Ratownicy udzielali pomocy w Dol. Kościeliskiej – uraz stawu skokowego a także na Hali Gąsienicowej – zasłabnięcie oraz uraz stawu kolanowego. Po zaopatrzeniu turyści zostali przetransportowani do zakopiańskiego szpitala.
Czwartek 11.07
Za pośrednictwem CPR Kraków TOPR zostaje powiadomiony o wypadku turystycznym w masywie Małołączniaka. Przygodni turyści napotkali 28 letniego obywatela Wlk. Brytanii, który opadł z sił. Brytyjczyk nie jest w stanie się poruszać, przeraża go ekspozycja, potrzebna jest pomoc. Ze względu na kiepskie warunki pogodowe (mgła, opad śniegu) niemożliwym jest użycie śmigłowca do działań. Za namową ratownika dyżurnego turyści ubierają w swoje rzeczy Brytyjczyka i po ogrzaniu powoli zaczynają sprowadzać go w kierunku Przysłopu Miętusiego. Z Centrali naprzeciw turystom wyrusza dwójka ratowników z zadaniem dalszego sprowadzenia. Wszyscy spotykają się w rejonie Kobylarza. Brytyjczyk na tyle „rozgrzał się „ marszem, że nie potrzebny jest transport do szpitala.
W trakcie działań na Małołączniaku TOPR zostaje powiadomiony o kolejnym wypadku w rejonie Granatów. Turysta zgubił szlak , znajduje się w trudnym eksponowanym terenie, prosi o pomoc. Dzięki aplikacji „Ratunek” udaje się ustalić jego położenie – masyw Czarnych Ścian ok. 150m poniżej szlaku. Korzystając z chwilowej poprawy pogody śmigłowcem w rejon Zmarzłego Stawu przetransportowanych zostaje trzech ratowników wraz z odpowiednim sprzętem. Po dotarciu w rejon wypadku jeden z ratowników zostaje opuszczony na linach ok. 80m do oczekującego na pomoc turysty, ubiera mu uprząż i kask. Następnie ratownik i turysta zostają wyciągnięci na szlak. Dalej turysta w towarzystwie ratowników zostaje sprowadzony do Murowańca. Cała wyprawa zakończyła się po godzinie 20 i prowadzona była w trudnych warunkach pogodowych (mgła, padający śnieg).
Piątek 12.07
Po godz. 12 ratownicy udzielali pomocy pod Jaskinią Mroźną. Urazu kończyny dolnej doznała obywatelka Stanów Zjednoczonych. Uraz okazał się na tyle poważny, że koniecznym było użycie śmigłowca do transportu rannej.
Po godz. 13 kolejne zgłoszenie wypadku turystycznego w Żlebie Kulczyńskiego. Przygodny turysta znalazł nieprzytomną młodą kobietę z poważną raną głowy. Natychmiast w tamten rejon wysłany został śmigłowiec wraz z ratownikami na pokładzie. Po udzieleniu pierwszej pomocy kobietę przetransportowano do szpitala w Nowym Targu.
Sobota 13.07
Po godz. 9 do TOPR dzwoni turystka ,która nawiązała kontakt głosowy z osobą potrzebującą pomocy. Wołania dochodzą z masywu Cubryny. W tamten rejon wysłany zostaje śmigłowiec wraz z ratownikami na pokładzie. Po zlokalizowaniu miejsca wypadku pechowy turysta zostaje wciągnięty na pokład śmigłowca i ewakuowany do Zakopanego. Okazało się ,że turysta poprzedniego dnia zgubił się w masywie Cubryny. Przy ograniczonej widoczności zgubił drogę i utknął nad Uskokiem Cubryny. Na jego nieszczęście spadł mu też plecak w którym był telefon komórkowy. Turysta przeczekał noc na skalnej półce a rano zaczął wołać o pomoc licząc na to ,że ktoś go usłyszy.
Po godz. 14 do TOPR dociera informacja o wypadku turystycznym w rejonie Koziej Przełęczy Wyżniej. Turysta spadł ok. 15m ma uraz rąk, skarży się na ból pleców i bioder. Pomimo kiepskich warunków pogodowych turystę udaje się ewakuować do szpitala przy użyciu śmigłowca.
Na następny tydzień synoptycy, wysoko w Tatrach zapowiadają nocne przymrozki. Szlaki, szczególnie powyżej 2000 m n.p.m. mogą być śliskie. Apelujemy o rozwagę i odpowiednie planowanie górskich wycieczek.
Andrzej Marasek