To był piękny ( poza poniedziałkiem ) tydzień w Tatrach. Sporo słonecznych, ciepłych dni. Tylko wieczory i noce już chłodne, co świadczy, że jesień tuż, tuż. Drzewa powoli przybierają jesienne kolory . Kto ten tydzień spędzał w Tatrach, mógł sporo pochodzić w dobrych, bezpiecznych warunkach. Turyści i taternicy wykorzystywali taką pogodę by wędrować i wspinać się w Tatrach. Nie wszyscy zdołali powrócić z tych eskapad o własnych siłach. Ratownicy mieli sporo pracy, nie licząc dalszych działań w Jaskini Wielkiej Śnieżnej polegających na transporcie na powierzchnię sprzętu, który był używany w wielodniowej akcji ratunkowej .
Poniedziałek 9.09.
Przed 16-tą do TOPR zadzwonił turysta informując, że szedł z Kuźnic do Murowańca. Źle się poczuł, ma ból w klatce piersiowej, prosi o pomoc. Turystę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Wtorek 10.09.
Po godz. 7-mej 9-ciu ratowników zostało śmigłowcem przetransportowanych do Jaskini Wielkiej Śnieżnej. Wkrótce po desancie ratownicy weszli do jaskini, z zadaniem transportowania sprzętu używanego w czasie akcji ratunkowej, w kierunku powierzchni.
Po godz. 14-tej z Wiktorówek przewieziono do szpitala turystkę, która w wyniku poślizgnięcia i upadku doznała urazu nogi.
Ratownicy przed godz. 18-tą wyszli na powierzchnię i zostali śmigłowcem przetransportowani do Zakopanego.
Środa 11.09.
Przed godz. 8-mą kolejna 6-cio osobowa ekipa ratowników została śmigłowcem przetransportowana pod otwór jaskini. Pomiędzy godz. 8-9-tą ratownicy weszli do jaskini z zadaniem dalszego transportu ku powierzchni sprzętu używanego przez ratowników podczas akcji ratunkowej.
Po godz. 8-mej do TOPR, zadzwonił 80-cio letni mężczyzna informując, że wędrując Pasmem Spisko- Gubałowskim, będąc pomiędzy Zębem a Gubałówką przewrócił się i prawdopodobnie uszkodził staw biodrowy. Nie da rady dalej się poruszać. Z Centrali w tamten rejon wyjechała 6-cio osobowa ekipa ratowników., którzy około 8.30 dotarli do turysty. Po udzieleniu I pomocy przetransportowano go do szpitala. Ratownicy po zakończeniu działań około 15.30 wyszli na powierzchnię i po 16-tej zostali śmigłowcem przetransportowani do Zakopanego.
Około godz. 16-tej z Ornaku do szpitala przetransportowano do szpitala 15-letnią turystkę, która oparzyła wrzątkiem nogę.
Po godz. 17-tej do TOPR zadzwonił turysta, który schodził ze Starorobociańskiego W. w kierunku Siwego Zwornika. Przekazał, że leczy się na stwardnienie rozsiane, opadł z sił, nie da rady dalej się poruszać. Został on śmigłowcem przetransportowany do Zakopanego.
Chwilę po tym tel. ze schroniska w Stawach z informacją, że doszła tam turystka, która ma uraz nogi i silny obrzęk. Została ona śmigłowcem przetransportowana do szpitala.
W międzyczasie z rejonu Nowej Roztoki przetransportowano na Wodogrzmoty i dalej do szpitala turystkę, z urazem nogi, a z M. Oka na Palenicę turystę z dzieckiem, które oddycha przy pomocy respiratora, a w którym prawie rozładowały się baterie.
Czwartek 12.09.
Po godz. 12-tej z Murowańca do szpitala przewieziono turystę z oznakami silnego zatrucia pokarmowego.
Około godz. 14-tej z Wiktorówek przetransportowano do szpitala turystę, który doznał urazu nogi.
Przed godz. 14-tą ze szlaku na Rysy przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę, który został uderzony spadającym kamieniem w głowę i mocno krwawił.
Po godz. 14-tej do TOPR zadzwoniła zaniepokojona turystka, która poinformowała, że nie ma telefonicznego kontaktu z mężem, który wyruszył na wycieczkę w Tatry, nie podając konkretnego celu wycieczki. Sprawdzono, czy mężczyzna nie meldował się w którymś ze schronisk, by natrafić na jakiś ślad poszukiwanego. Wszystko bez rezultatu.
Przed 16-tą do TOPR zadzwonił taternik? turysta? informując, że jest na wierzchołku Wielkiego Mięguszowieckiego Szczytu. Nie może znaleźć drogi zejściowej. W tym samym czasie tel. od turystów schodzących Dol. Roztoki z informacją, że napotkali 70-cio letnią turystkę, która upadła na szlaku i doznała urazu głowy i ręki. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu desantował się w pobliżu turystki jeden z ratowników, który rozpoczął udzielanie I pomocy turystce. Śmigłowiec w tym czasie poleciał na MSW, tam desantował się drugi ratownik, który przygotował do podebrania turystę. Został on wraz z ratownikiem wciągnięty windą na pokład będącego w zawisie śmigłowca, który następnie poleciał do Dol. Roztoki, skąd zabrał kontuzjowaną turystkę i poleciał na przyszpitalne lądowisko.
Po godz. 18-tej z Hali Gąsienicowej do Zakopanego przewieziono 71-letnią turystkę, która tak opadła z sił, że nie była w stanie samodzielnie zejść do Kuźnic.
Po godz. 20-tej ponownie sprawdzono schroniska, czy tam nie zameldował się poszukiwany. Przed godz. 22-gą do TOPR zadzwonił turysta informując, że widział po godz. 15-tej w rejonie Drabinki nad Kozią Przeł. mężczyznę, który od dłuższego czasu stał w jednym miejscu nie ruszając się. Z oddali zrobił mu zdjęcie, które przesłał do Centrali TOPR. Po rozmowie z żoną poszukiwanego okazało się, że to jest jej mąż. Po godz. 23-ciej na poszukiwania w rejon Koziej Przeł. i okolicznych szlaków wyruszyła 8-mio osobowa grupa ratowników. Po godz. 1-szej na Tarasie Zamarłej Turni ratownicy natrafili na poszukiwanego turystę. Ponieważ był w dobrej formie, ratownicy asekurując po godz. 4-tej doprowadzili go do Murowańca skąd samochodem zwieźli na Centralę TOPR.
Piątek 13.09.
Po godz. 8-mej do TOPR zadzwonił turysta informując, że szedł z 5-ciu Stawów na Krzyżne. Zgubił szlak, wszedł w eksponowany teren, z którego boi się ruszyć. Prosi o pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z Jego pokładu dostrzeżono turystę około 100 m poniżej Krzyżnego. Tam desantował się jeden z ratowników. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej został on wraz towarzyszącym mu ratownikiem windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do Zakopanego.
Po godz. 16-tej z Murowańca do szpitala przewieziono dwie turystki, które doznały urazów nóg.
Po godz. 18-tej kolejny transport kontuzjowanych turystów. Tym razem z Murowańca na Brzeziny zwieziono dwóch turystów i turystkę, z urazami kończyn.
Sobota 14.09.
Po godz. 9-tej przetransportowano śmigłowcem pod otwór jaskini 9-cio osobową grupę ratowników, którzy mieli kontynuować transport sprzętu w kierunku powierzchni.
Przed godz. 12-tą z Hali Gąsienicowej przetransportowano śmigłowcem do szpitala, pracownicę schroniska, z bolesnymi objawami kolki nerkowej.
Po godz. 12-tej z Przeł. Koziej Wyżniej przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę, który doznał silnych skurczy mięśni nóg uniemożliwiających dalszą wędrówkę.
Przed godz. 17-tą przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego ratowników, którzy tego dnia działali w jaskini.
Przed 21-szą powiadomiono Centralę, że do Murowańca dotarł taternik, który podczas wspinaczki odpadł. Ma stłuczoną klatkę piersiową, uraz ręki i nogi. Został on przetransportowany do szpitala.
Niedziela 15.09.
Po godz. 7-mej 10-ciu ratowników zostało przetransportowanych pod otwór jaskini, z zadaniem kontynuowania transportu sprzętu na powierzchnię.
Po godz. 10-tej powiadomiono ratowników, że podczas wejścia na Kościelec będąca powyżej Karbu turystka złamała nogę. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystki desantowało się dwóch ratowników. Po zaopatrzeniu, turystka wraz z towarzyszącym jej ratownikiem została windą wciągnięta na pokład śmigłowca. Śmigłowiec w drodze powrotnej zabrał z Hali kontuzjowanego turystę, i poleciał na przyszpitalne lądowisko, gdzie turystów przekazano załodze karetki pogotowia.
Tuż przed 13-tą do TOPR zadzwonili taternicy wspinający się Drogą Surdela na wsch. ścianie Wielkiego Mięguszowieckiego Szczytu, informując, że są 3 wyciągi nad Wielkim Trawnikiem. Mają problemy orientacyjne z odnalezieniem dalszej drogi. Próby telefonicznego naprowadzenia na właściwą drogę nie powiodły się. W tamten rejon wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu taterników desantowało się dwóch ratowników. Po założenia stanowiska, taterników wraz z towarzyszącymi im ratownikami, wprost ze ściany windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do Zakopanego.
Po godz. 16-tej turysta schodzący z Cubryny Zachodem Abgarowicza zaplątał się w starą linę poręczową i zawisł na niej głową w dół. Nie mogąc się wyzwolić zadzwonił do TOPR. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu uwięzionego turysty. Po zrobieniu stanowiska założyli mu uprząż ewakuacyjną, w której wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Przed godz. 18-tą ze szlaku pomiędzy Suchymi Czubami a Pośrednim Goryczkowym przetransportowano do szpitala dwóch turystów, których tak zmogły trudy wycieczki, że nie byli w stanie o własnych siłach dotrzeć na Kasprowy.
Po godz. 17-tej z Hali Gąsienicowej przewieziono do szpitala dwoje dzieci z silnymi dolegliwościami gastrycznymi.
Po godz. 18-tej spod otworu jaskini przetransportowano do Zakopanego ratowników, którzy tego dnia działali w jaskini.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmiana pogody. Ma się ochłodzić, niżej okresowo padać deszcz, a w wyższych partiach Tatr możliwy jest opad śniegu.
Adam Marasek