W minionym tygodniu W Tatrach panowała zmienna pogoda. W najwyższych partiach Tatr opad deszczu i obniżenie temperatury spowodowało zalodzenie skał i opad śniegu. W pełni zimowe warunki zaczęły się robić po opadach śniegu pod koniec tygodnia. Na wyżej położonych szlakach zalegał śnieg. Zrobiło się ślisko, a temperatury poniżej zera i silny wiatr, spowodowały, że o kilka stopni poniżej zera spadła temperatura odczuwalna. Ratownicy mieli trochę pracy.
Poniedziałek 30.09.
Przed godz. 21-szą do TOPR zadzwonił jeden z 4- osobowej grupy turystów informując, że powoli podchodzą z Dol. Małej Łąki na Przeł. Kondracką. Dwoje z nich ma lekkie urazy, ale idą w górę. Ponieważ kilkukrotne rozmowy telefoniczne potwierdziły, że turyści podchodzą bardzo powoli, po godz. 23-ciej z Centrali naprzeciw turystom na Kondratową wyjechała 4-osobowa ekipa ratowników. Po godz. 0.30 ratownicy dotarli do turystów schodzących na Kondratową , a znajdujących się nieco poniżej Kondrackiej Przeł. Po udzieleniu I pomocy rozpoczęto sprowadzanie ich do schroniska na Kondratowej, gdzie turyści wraz z towarzyszącymi im ratownikami docierali pomiędzy 1.30 a 2.30. O godz. 3-ciej turystów potrzebujących pomocy lekarskiej przewieziono z Kondratowej do szpitala.
Wtorek 1.10.
Po godz. 10-tej do TOPR zadzwonił turysta informując, że z Pustej Dolinki podchodził żlebem w kierunku Koziej Wyżniej Przełęczy w poszukiwaniu czekana, który spadł mu z Przełęczy, gdy był tam dnia poprzedniego. Utknął w górnej części żlebu po jego stromym progiem. Potrzebuje pomocy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu powyżej turysty desantowało się dwóch ratowników. Założyli oni stanowisko, wykorzystując kotwy, które pozostały po wcześniejszej akcji ratunkowej w tamtym ternie. Ze stanowiska do turysty został opuszczony jeden z ratowników. Po zbudowaniu kolejnego stanowiska, z którego można było podebrać turystę wraz z ratownikiem i założeniu turyście uprzęży ewakuacyjnej nadleciał śmigłowiec. Przy użyciu windy turysta wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został podebrany na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do Zakopanego.
Tuż po 12-tej do TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz z koleżanką pochodziły z Koziej Dolinki Żlebem Kulczyńskiego. Zgubiły szlak, weszły jak się okazało w Rysę Zaruskiego, skąd nie mają odwrotu. Potrzebują pomocy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu powyżej turystek desantuje się dwóch ratowników. Po zbudowaniu stanowiska do turystek zjechał jeden z ratowników, który założył im uprzęże ewakuacyjne. Następnie turystki zostały podciągnięte na wygodną do podebrania półkę. Przy użyciu windy zostały wciągnięte na pokład będącego w zawisie śmigłowca, który poleciał do 5-ciu Stawów, skąd na pokład zabrał turystę, który doznał urazu nogi. Całą trójkę przetransportowano do Zakopanego.
Po godz. 15-tej ze szlaku pomiędzy Kopą Kondracką a Małołączniakiem przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która doznała urazu nogi.
Po godz. 16-tej z M. Oka na Palenicę przewieziono turystę, który doznał urazu nogi.
Przed godz. 18-tą do TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz z koleżanką podchodziły z Dol. Starorobociańskiej na Iwaniacką Przeł. Zgubiły szlak. Dzięki aplikacji „Na ratunek” pozyskano ich pozycję GPS. Próby telefonicznego naprowadzenia na szlak nie powiodły się. Wobec tego z Centrali do Dol. Starorobociańskiej wyjechało 2 ratowników, którzy po godz. 20-tej dotarli do turystek. Sprowadzili je do samochodu, którym zostały przewiezione na Ornak, gdzie miały zarezerwowany nocleg.
O godz. 3.25 do TOPR zadzwonił turysta informując, że jest nad Czarnym Stawem. Schodził z Rysów, opadł z sił, nie jest w stanie sam dojść do schroniska. Z Morskiego Oka w jego kierunku wyruszył pełniący tam dyżur ratownik, a z Centrali do pomocy wyjechało dwóch ratowników. Przed godz. 5-tą ratownik dotarł do turysty rozpoczął go sprowadzać. Wkrótce dotarli również ratownicy z Zakopanego. Cała ekipa po godz. 6-tej dotarła do schroniska. Okazało się, że 71-letni turysta poprzedniego dnia o godz. 7-mej rano wyruszył na samotną wycieczkę na Rysy.
Piątek 4.10.
Po godz. 9-tej z Dol. Strążyskiej do szpitala przewieziono turystkę, która upadając doznała urazu twarzy.
Przed godz. 18-tą powiadomiono TOPR, że w schronisku w Stawach znajduje się 50-cio letni turysta skarżący się na silne dolegliwości sercowe, wskazujące na stan przedzawałowy. Ponieważ była nielotna pogoda, celem przetransportowania turysty, z Centrali wyjechało 15 ratowników. O godz. 22.40 turysta został przekazany do szpitala.
Sobota 5.10.
Przed godz. 14- tą powiadomiono TOPR, że na szlaku z Dol. Jarząbczej na Trzydniowiański W. turystka złamała nogę. Wystartował śmigłowiec. Ze względu na warunki musiał zawrócić do bazy. Wobec tego z Centrali z pomocą pospieszyła 7-mio osobowa ekipa ratowników, którzy po 15.30 dotarli do oczekującej na pomoc turystki. Po udzieleniu I pomocy w noszach zniesiono ją do Dol. Jarząbczej i dalej samochodem przewieziono do szpitala.
W najbliższe dni należy się spodziewać dalszych opadów śniegu w górach. Wyżej położone szlaki są zasypane śniegiem i zalodzone. Nie są to odpowiednie warunki do bezpiecznego uprawiania turystyki. Ma być chłodno. Poprawy warunków należy się spodziewać pod koniec tygodnia, kiedy to ma się ocieplić.
Adam Marasek