Kolejny tydzień zimy w Tatrach. Wiatry, ocieplenia, opady śniegu, oblodzenia, znów wiatry, ciepło i na koniec śnieg. Taka mieszanka pogodowa utrudniała wędrowanie, jazdę na nartach i chodzenie na skitury. W takich warunkach turyści mieli problemy z bezpiecznym poruszaniem się . Ratownicy kilka razy wyruszali na poszukiwania i sprowadzanie turystów.
Poniedziałek 17.02.
Po godz. 10-tej z M. Oka przetransportowano na Palenicę Białczańską taternika, który poprzedniego dnia doznał urazu barku. Do szpitala zabrała go karetka pogotowia.
Po godz. 10.30 do TOPR zadzwonili turyści informując, że w dwie osoby utknęli na Czubie Goryczkowej. Ze względu na warunki nie są w stanie bezpiecznie kontynuować wędrówki. Zostali oni śmigłowcem przetransportowani do Zakopanego.
O godz. 18-tej do TOPR zadzwonili turyści informując, że w 3 osoby utknęli na Suchych Czubach. Nie są w stanie kontynuować dojścia na Kasprowy. Proszą o pomoc. Z Centrali na Myślenickie Turnie wyjechało pojazdem terenowy Traxter 5-ciu ratowników. Stamtąd zostali wywiezieni kolejką na Kasprowy, skąd udali się w kierunku turystów. W czasie tych działań, kolejny telefon do TOPR- dwoje turystów zgubiło się w rejonie Suchych Czub. Nie mogą odnaleźć szlaku. Po uzyskaniu ich współrzędnych GPS okazało się, że znajdują się oni niedaleko 3 turystów, którzy utknęli na Suchych Czubach. Po godz. 20.30 ratownicy dotarli do dwójki turystów a pół godz. później do 3-osobowej grupy. Asekurując sprowadzono ich na Kondratową.
Wtorek 18.02.
Po godz. 13-tej z Włosienicy przetransportowano na Palenicę Białczańską turystkę, która doznała urazu nogi. O godz. 14-tej przekazano ją załodze karetki pogotowia.
Środa 19.02.
Przed godz.. 13 tą powiadomiono TOPR, że 12-letnia dziewczynka podczas zjazdu na jabłuszku na szlaku prowadzącego z Rusinowej Polany na Gęsią Szyję upadła, doznając urazu twarzy, ran i potłuczeń. Dziewczynkę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Po godz. 16-tek do TOPR zadzwonili turyści (dwie osoby) informując, że idąc szlakiem Kuźnic na Kasprowy powyżej Myślenickich Turni zgubili szlak. Weszli w eksponowany teren, z którego, ze względu na brak raków i czekanów nie są w stanie dalej się poruszać. Przekazali informację, że są na wysokości 1700 m i widzą górną stację kolejki. Z Kasprowego na poszukiwania wyruszyło 3 ratowników, którzy przed 17-tą odnaleźli turystów. Asekurując sprowadzono ich na Myślenickie Turnie, skąd wraz z ratownikami zostali pojazdem terenowym Traxter zwiezieni do Zakopanego.
Sobota 22.02.
Po godz. 10-tej do TOPR zadzwonił turysta informując, że pobłądził w rejonie Buli pod Bandziochem. Dzięki aplikacji „Na ratunek „ uzyskano jego dane GPS. W jego kierunku wyruszył ratownik pełniący dyżur w M. Oku. Przed godz. 11.30 ratownik dotarł do turysty i asekurując sprowadził go na szlak.
Po godz. 13-tej ze schroniska Na Ornaku przetransportowano do szpitala turystę, który doznał urazu kolana.
W czasie tych działań, powiadomiono TOPR, że w rejonie Suchych Czub turystka doznała urazu ręki. Turystkę śmigłowcem przetransportowano do szpitala.
Niedziela 23.02.
Po godz. 15-tej do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz z kolegą szli z Kasprowego w kierunku Kopy Kondrackiej. Koledze spadł plecak na stronę Dol. Cichej. Zszedł po niego z grani. Dzwoniący we mglę stracił kolegę z oczu. Czekał dość długo, ale się nie doczekał na kolegę. Zszedł więc na Kondratową i czeka w schronisku. Próby dodzwonienia się do właściciela plecaka nie powiodły się . O zdarzeniu powiadomiono HZS. Z Centrali na Kondratową wyjechało 3 ratowników. W międzyczasie turysta, który zszedł po plecak zadzwonił do kolegi , mówiąc, że zszedł na dno Doliny Cichej i przed chwilą dotarł do Podbańskiej. Tę informację przekazano ratownikom HZS, a ratowników TOPR odwołano z akcji.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są opady śniegu i wiejące już z nieco mniejszą prędkością wiatry. Należy się spodziewać, że szlaki będą zasypane i zawiane, co utrudni wędrowanie, a zwiększy możliwość pobłądzeń, gdyż widoczność ze względu na opady będzie ograniczona. Może również wzrosnąć zagrożenie lawinowe. Przed wyruszeniem w góry należy zapoznać się z aktualną prognozą pogody i ogłoszonym na dany dzień stopniem zagrożenia lawinowego. Bez zimowego sprzętu, odpowiedniego obuwia i ubioru nie należy wybierać się na wyżej położone szlaki.
Adam Marasek