Kolejny wakacyjny, pełen turystów w Tatrach tydzień. Na wszystkich szlakach spory tłok. Ratownicy mieli sporo pracy. Najczęstsze zdarzenia do jakich wzywano ratowników to urazy kończy, zasłabnięcia, osłabienia, pobłądzenia, upadki z wysokości. Doszło do jednego wypadku śmiertelnego.
Poniedziałek 03.08.
Przed godz. 11.30 do TOPR zadzwonił turysta informując, że podchodził szlakiem znad Zmarzłego Stawu na Zadni Granat. Zgubił szlak, wszedł w eksponowane miejsce, z którego nie jest w stanie się ruszyć. Potrzebuje pomocy. W czasie rozmowy z turystą stwierdzono, że znajduje się on we wsch. ścianie Czarnych Ścian. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu powyżej turysty desantował się jeden z ratowników. Po założenia stanowiska w ścianie, desantowali się tam kolejni ratownicy. Następnie do turysty, ze stanowiska zjechał jeden z ratowników, który założył turyście uprząż ewakuacyjną. Turysta wraz z ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca. Następnie na pokład wciągnięto pozostałych ratowników i śmigłowiec odleciał do bazy.
Tuż po 17-tej telefon do Centrali TOPR z informacją, że na szlaku z Przysłopu Miętusiego w kierunku Małołączniaka, ok. 30 min od Przysłopu turystka upadła uderzając głową w kamienie. Doznała urazu głowy, chwilowej utraty przytomności i urazu ręki. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu miejsca zdarzenia desantowali się ratownicy. Po desancie śmigłowiec odleciał do bazy a ratownicy przystąpili do udzielania I pomocy. Gdy turystka była gotowa do podebrania wezwano ponownie śmigłowiec, którym turystkę przetransportowano do szpitala.
Wtorek 04.08.
Po godz. 10-tej ze schroniska w Dol. Chochołowskiej na parking na Siwej Polanie zwieziono 2 letnie dziecko z oznakami osłabienia i gorączką .
Przed godz. 20-tą ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach udzielił turystce, która doznała urazu ręki I pomocy. Następnie sprowadził ją do dolnej stacji wyciągu towarowego. W tym czasie dojechał tam quadem 2-gi ratownik, który zwiózł kontuzjowaną na Wodogrzmoty i dalej samochodem do szpitala.
Środa 05.08.
Po godz. 15-tej z Równi Waksmundzkiej na Brzeziny przewieziono pojazdem terenowym Traxter 27-letniego turystę, który osłabł na szlaku.
Przed godz. 21-szą z M. Koa na Palenicę przewieziono kontuzjowaną turystkę, która stamtąd własnym transportem udała się do szpitala.
Czwartek 06.08.
Przed godz. 12-tą turysta powiadomił Centralę TOPR, że z Przeł. Nowickiego na stronę Dol. Pańszczycy spadł jego kolega. W tamten rejon wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turysty, stwierdzając, że w wyniku upadku z wysokości jest w ciężkim stanie. Po desancie śmigłowiec poleciał pod Centralę TOPR, skąd na pokład zabrał kolejnego ratownika, który desantował się w pobliżu zawiadamiającego o wypadku turysty i przygotował go do podebrania przez śmigłowiec. Śmigłowiec odleciał do 5-ciu Stawów, gdzie na pomoc oczekiwała turystka , która upadając doznała urazu ręki i chwilowej utraty przytomności. Tam desantowali się kolejni ratownicy. Następnie śmigłowiec poleciał w rejon Przeł. Nowickiego, skąd na pokład wciągnięto poważnie rannego turystę i przetransportowano do szpitala. Po przekazaniu rannego załodze karetki pogotowia, śmigłowiec poleciał na grań na Przeł. Nowickiego . Tam na pokład wciągnął zawiadamiającego o wypadku turystę, wraz z towarzyszącym mu ratownikiem. Następnie śmigłowiec poleciał do 5-ciu Stawów, skąd do szpitala zabrał turystkę z urazem ręki i udzielających jej pomocy ratowników.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonił turysta informując, że w Dol. Koziej znajduje się turystka, która złamała nogę. Śmigłowiec po przekazaniu rannych wziął kurs na Kozią Dol. gdzie w pobliżu kontuzjowanej turystki desantowali się ratownicy. Po desancie śmigłowiec odleciał do bazy, skąd po zatankowaniu odleciał do. M. Oka, gdzie na pomoc oczekiwała starsza turystka, która upadając, uderzyła głową w kamienie, doznając chwilowej utraty przytomności, i ran głowy. W pobliżu miejsca zdarzenia desantowali się ratownicy a śmigłowiec poleciał do Koziej Dolinki skąd na pokład zabrał ranną turystkę i przetransportował ją do szpitala. Po przekazaniu rannej ponowny lot do M. Oka skąd do szpitala zabrał ranną turystkę.
W chwilę po wylądowaniu, informacja o kolejnym zdarzeniu. Tym razem mąż poinformował, że podczas zejścia z Ciemniaka w kierunku Zahradzisk , poniżej Pieca jego żona upadła doznając urazu stawu skokowego. Nie da rady się dalej poruszać. Potrzebna pomoc. Kolejny lot śmigłowca, desant ratowników przy poszkodowanej, udzielenie I pomocy, założenie jej uprzęży ewakuacyjnej, wciągnięcie windą na pokład będącego w zawisie śmigłowiec i lot do szpitala.
W czasie tych działań z Hali Gąsienicowej na Brzeziny przewieziono dziecko z oznakami osłabienia i dolegliwościami żołądkowymi. Stamtąd własnym transportem rodzice mieli zawieźć je do szpitala. W drodze powrotnej z Brzezin do Murowańca, w rejonie Psiej Trawki ratownik napotkał z urazem nogi. Zwiózł ją na Brzeziny.
Przed godziną 18-tą ponowny transport z Hali Gąsienicowej na Brzeziny. Tym razem turysty, który doznał urazu kolana. Z Brzezin turysta własnym transportem udał się do szpitala.
Przed godz. 19-tą do TOPR zadzwonił turysta informując, że idąc Orlą Percią w kierunku Krzyżnego w rejonie Buczynowych Turni napotkał dwoje turystów, którzy mają problemu z pokonaniem tego odcinka Orlej Perci i według niego nie dojdą samodzielnie na Krzyżne. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystów na Małej Buczynowej Turni. Tam desantowali się ratownicy. Okazało się , że pomocy potrzebuje osłabiona turystka, którą w uprzęży ewakuacyjnej windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala. Współtowarzysz wycieczki dalej kontynuował dojście na Krzyżne.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonili turyści informując, że z dwuletnim dzieckiem są na Kasprowym W. Kolejka już nie kursuje, nie wiedzą co mają zrobić. Zaproponowano im by zaczęli schodzić na Halę Gąsienicową. Naprzeciw z Murowańca wyszedł pełniący tam dyżur ratownik, który sprowadził ich do schroniska i następnie przetransportował na Brzeziny.
Piątek 07.08.
Przed godz. 12-tą do ratownika pełniącego dyżur w M. Oku zgłosił się turysta, który doznał urazu nogi. Po udzieleniu I pomocy został on przewieziony do szpitala.
Po godz. 16-tej z M. Oka na Palenicę B. przewieziono turystkę, która doznała urazu nogi. Do szpitala miała stamtąd udać się własnym transportem.
Sobota 8.08.
Tuż po 13-tej do TOPR zadzwonił turysta informując, że podczas podejścia na Mięguszowiecką Przeł. pod Chłopkiem jego kolega stracił równowagę i zaczął zsuwać się stromym terenem. Ratując się doznał bolesnego urazu barku. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turysty.
W tym czasie powiadomiono Centralę TOPR, że w rejonie Czarnych Ścian turystka doznała urazu nogi. Spod Chłopka śmigłowiec poleciał w rejon Czarnych Ścian. W pobliżu turystki desantował się jeden z ratowników. Po udzieleniu I pomocy i założeniu uprzęży ewakuacyjnej, turystka wraz z towarzyszącym jej ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca, który poleciał następnie na Przeł. pod Chłopkiem. Tam na pokład został wciągnięty ranny turysta i biorący udział w akcji ratunkowej ratownicy, śmigłowiec poleciał na przyszpitalne lądowisko, gdzie przekazano rannych załodze karetki pogotowia.
Po godz. 13-tej z Goryczkowej Czuby przetransportowano śmigłowcem do szpitala 60-cio letnią turystkę, która tak osłabła, że nie mogła dalej kontynuować wycieczki.
Po godz. 17-tej z Boczania do Zakopanego przewieziono 81-letniego turystę, który opadł z sił tak, że nie mógł samodzielnie dojść do Kuźnic.
Przed godz. 18-tą powiadomiono Centralę TOPR, że na szlaku z Murowańca nad Czarny Staw, na wysokości Kamienia Karłowicza, turystka upadła i złamała rękę. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur w Murowańcu. Po udzieleniu I pomocy sprowadził turystkę do Murowańca. W tym czasie na Halę Gąsienicową wyjechał ratownik, który zwiózł turystkę do szpitala.
O godz. 20-tek do TOPR zadzwonił taternik informując, że wraz z kolegą wspinali się na Kazalnicy na Drodze Schody do Nieba. Prowadzący ostatni wyciąg taternik odpadł i złamał nogę. Asekurujący go kolega opuścił go na półkę znajdującą się nad stanowiskiem. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu na windzie opuszczono jednego ratownika, który wpiął do haka windy rannego taternika i obaj zostali windą wciągnięci na pokład śmigłowca. Za drugim wciągnięciem na pokład dostarczono partnera kontuzjowanego taternika i śmigłowiec wziął kurs na lądowisko przy szpitalu. Tam o 20.40 rannego przekazano załodze karetki pogotowia.
W czasie tych działań, że szlaku pomiędzy Kalatówkami a Kuźnicami przewieziono do szpitala turystę, który zasłabł.
Niedziela 09.08.
Po godz. 10-tej ze szlaku pomiędzy 5-Stawami a M. Okiem, ż rejonu Świstówki przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która osłabła w wyniku silnych dolegliwości żołądkowych.
Po godz. 10.30 do TOPR zadzwonił turysta informując, że w Dol. za Bramką natknął się na zwłoki mężczyzny. Z Centrali wyjechała 7-mio osobowa ekipa ratowników. Po przeprowadzeniu czynności prokuratorskich ratownikom pozostał smutny obowiązek przetransportowania zwłok 44-letniego mieszkańca Zakopanego. Przyczyny śmierci bada prokuratura.
Po godz. 16-tej ze szlaku z Przeł. pod Kopą Kondracką a Kondratową przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która podczas zejścia doznała urazu nogi.
Przed 17-tą do TOPR zadzwoniła 62-letnia turystka znajdująca się w masywie Małołączniaka informując, że tak zmogły ją trudy wycieczki, że nie jest w stanie kontynuować zejścia. Po chwili kolejny telefon od turystów znajdujących się na Przysłopie Miętusim informując, że jest z nimi turystka, która uciekając przed niedźwiedziem doznała urazu nogi. Najpierw śmigłowcem przetransportowano do szpitala turystkę z Przysłopu a w kolejnym locie turystkę z Małołączniaka.
W tym czasie z M. Oka na Palenicę przewieziono turystkę, która doznała urazu nogi.
Po godz. 19-tej z Kalatówek do szpitala przewieziono turystę z urazem barku.
Po godz. 19-tej spod Głazistego Żlebu w Dol. Małej Łąki przetransportowano śmigłowcem turystkę, która doznała urazu nogi.
Przed godz. 20-tą z drogi z Hali Gąsienicowej na Brzeziny przewieziono 57-letniego turystę skarżącego się na osłabienie i ból nóg.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywana jest słoneczna pogoda , ale w niektóre dni należy spodziewać się burz. Ma być dość ciepło. Przed wyruszeniem w góry należy zapoznać się z aktualną prognozą pogody i planować wycieczki tak , by przed burzą dotrzeć do miejsca zamieszkania lub do schroniska.
Adam Marasek