Ostatni tydzień wakacji. Ponieważ pogoda sprzyjała turystom na tatrzańskich szlakach było nadal tłoczno. Doszło do sporej liczby wypadków. Ratownicy mieli dużo pracy.
Poniedziałek 24.08.
Po godz. 13-tej z Dol. Roztoki, z rejonu Dziaduli przetransportowano quadem na Wodogrzmoty i dalej samochodem do szpitala turystkę, która doznała urazu stawu skokowego.
Przed godz. 19-tą z M. Oka na parking na Palenicy Białczańskiej przetransportowano turystę, który doznał urazu nogi. Na SOR turysta udał się własnym transportem.
Po godz. 23.20 do TOPR zadzwonili taternicy wspinający się ( od 7-mej rano) na Filarze Staszla na Zadnim Granacie, że są już w górnej części drogi ( po trudnościach), ale mają problem z wyjściem na szlak. Dzięki aplikacji „Ratunek” ustalono, że znajdują się około 80 m od szlaku. W ich kierunku wyruszył ratownik pełniący dyżur w Murowańcu, który po 1.40 dotarł do taterników. Po założeniu poręczówki wyprowadził ich na szlak i przed godz. 6-tą doprowadził ich do schroniska.
Wtorek 25.08.
Po godz. 11.20 ratownik dyżurujący na Kasprowym W. udzieli I pomocy 29-letniej turystce, skarżącej się na silny ból w klatce piersiowej. Następnie zwiózł ją kolejką do Kuźnic i przekazał załodze karetki pogotowia.
Po godz. 14-tej powiadomiono Centralę TOPR, że turystka schodząca z Iwaniackiej Przeł. do Dol. Starej Roboty doznała bolesnego urazu stawu skokowego, uniemożliwiającego dalsze samodzielne poruszanie się. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystki desantowali się ratownicy i udzielili I pomocy turystce. Następnie turystkę windą wciśnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca a śmigłowiec rozpoczął lot w kierunku szpitala.
W tym czasie do TOPR dotarła informacja, że w Dol. Małej Łąki, znajduje się turysta, który upadając złamał nogę. Wobec tego śmigłowiec poleciał do Małej Łąki. Tam w pobliżu turysty desantował się ratownik a śmigłowiec z kontuzjowaną turystką poleciał na lądowisko przy szpitalu i przekazał ją załodze karetki pogotowia. Ratownik działający w Małej Łące poprosił o wsparcie dodatkowych ratowników i dostarczenie noszy do ewakuacji rannego. Wobec tego śmigłowiec poleciał pod Centralę po dwóch ratowników i dodatkowy sprzęt, których przetransportował do Małej Łąki. Tam na miejscu zdarzenia desantowali się ratownicy. Po włożeniu kontuzjowanego turysty do noszy, wciągnięto go windą na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala.
W czasie tych działań do TOPR zadzwonił zaniepokojony ojciec informując, że w Dol. Roztoki została ugryziona przez osę jego 16-letnia córka. Ma silną reakcję alergiczną. Potrzebna pomoc. W tamten rejon wyjechał quadem ratownik pełniący dyżur w M. Oku. Po dotarciu na miejsce udzielił jej I pomocy. Ze względu na dobry stan dziewczyny młoda turystka nie wymagała transportu do szpitala.
Po godz. 16-tej do TOPR zadzwoniła turystka idąca z dwójką małych dzieci z 5-ciu Stawów do M. Oka informując, że dzieci źle się poczuły. Mają ból i zawroty głowy, mdłości. Ponieważ turyści byli jeszcze po stronie 5-ciu Stawów, ze schroniska z pomocą pospieszył pełniący tam dyżur ratownik. Po udzieleniu I pomocy sprowadził ich do schroniska.
Przed godz. 18-tą na prośbę Grupy Podhalańskiej GOPR śmigłowiec TOPR poleciał w rejon Łopienia ( Beskid Wyspowy) skąd do szpitala w N. Targu przetransportował turystę, który po złamania nogi mocno krwawił.
Po godz. 19-tej z 5-ciu Stawów do szpitala przetransportował matę z dwójką dzieci, którym wcześniej pomocy udzielał w rejonie Świstowej Czuby ratownik.
Środa 26.08.
Przed godz. 10-tą z 5-ciu Stawów przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, z bolesnym urazem stawu skokowego.
Po godz. 13-tej z M. Oka na Włosienicę przetransportowano turystkę, która doznała urazu stawu skokowego.
Po godz. 16.30 powiadomiono Centralę TOPR, że na drodze do M. Oka, będąca powyżej Wodogrzmotów turystka przewróciła się i doznała urazu stawu skokowego. Z M. Oka na miejsce zdarzenia wyjechał pełniący tam dyżur ratownik. Po zaopatrzeniu zwiózł turystkę na parking na Łysej Polanie, skąd turystka własnym transportem udała się do szpitala.
Przed godz. 18-tą ratownik dyżurujący na Hali Gąsienicowej zwiózł na Brzeziny quadem turystkę, która upadając doznała ran głowy. Stamtąd samochodem TOPR została przewieziona do szpitala.
Czwartek 27.08.
Po godz. 12-tej z Dol. Kościeliskiej przewieziono do szpitala 14-letniego chłopca, który upadając doznał ran głowy.
Po godz. 18-tej powiadomiono Centralę TOPR, że na szlaku z Przysłopu Miętusiego do Kir turystka doznała bolesnego urazu stawu skokowego. Nie zejdzie o własnych siłach. Z Centrali w tamten rejom pojazdem terenowym Traxter wyjechało dwóch ratowników, którzy po dotarciu na miejsce udzielili rannej I pomocy. Następnie zwieźli ją na Kiry i przekazali załodze karetki pogotowia.
W czasie tych działań powiadomiono TOPR, że w rejonie Małej Buczynowej Turni, w eksponowanym terenie znajduje się turystka, która doznała blokady psychomotorycznej. Nie jest w stanie dalej się poruszać. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystki desantowali się ratownicy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej turystkę wraz z towarzyszącym jej ratownikiem windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do Zakopanego.
Po godz. 20-tej do TOPR zadzwonili taternicy informując, że w 3-osobowym zespole wspinali się Drogą Łapińskiego – Paszuchy na Kazalnicy. W rejonie trawersu od „Nyży ze świecą” pomylili drogę. Dwóch z nich znajduje się na stanowisku na dobrej półce. Są w dobrej formie trzeci, który opadł z sił, wyciąg niżej. On nie jest w stanie ruszyć w ich kierunku a oni nie są w stanie wciągnąć go do siebie.
O godz. 20.50 do Centrali TOPR zadzwonił kolejny ( dwuosobowy) zespół taterników, którzy utknęli około 70 m poniżej Żabiej Przeł. z której wycofywali się z niej zjazdami. Po 3-zjeździe dojechali do miejsca, gdzie nie byli w stanie założyć bezpiecznego stanowiska zjazdowego. Potrzebują Pomocy.
Oba zespoły taternickie, które były w dobrej kondycji powiadomiono, że muszą przygotować się na nocny biwak. Dopiero wczesnym ranem zostanie podjęta próba ich ewakuacji z użyciem śmigłowca.
Piątek 28.08.
Po godz. 6-tej z bazy w kierunku Kazalnicy wystartował śmigłowiec. Techniką długiej liny wprost ze ściany podebrano taterników i przetransportowano na morenę Czarnego Stawu. Następnie śmigłowiec poleciał pod Żabią Przeł. skąd podebrano taterników i również przetransportowano ich na morenę Czarnego Stawu. Obie trudne technicznie akcje zakończono o 7.17.
Po godz. 19-tej z szlaku z 5-ciu Stawów do M. Oka przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę z urazem kolana.
Sobota 29.08.
Po godz. 10-tej do TOPR zadzwonił turysta – świadek zdarzenia informując, że spod Zawratu spadł około 50 m do Zawratowego Żlebu jakiś turysta. Jest nieprzytomny. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu, w pobliżu leżącego mężczyzny desantowali się ratownicy, który przystąpili do udzielania I pomocy. Śmigłowiec poleciał pod Centralę po dodatkowych ratowników i sprzęt potrzebny do dalszych działań. Na pokład zabrał dwóch ratowników, którzy po dolocie w rejon zdarzenia desantowali się dostarczając konieczny sprzęt. Po zaopatrzeniu turysty, włożono go do noszy francuskich, w których został przeniesiony w dogodne do podebrania miejsce. Stamtąd wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został wciągnięty windą na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala w Nowym Targu. W następnym locie śmigłowiec zabrał na pokład ratowników działających pod Zawratem i sprzęt użyty w akcji ratunkowej.
Przed godz. 14-tą powiadomiono Centralę TOPR, że poniżej Kopy Kondrackiej na szlaku w kierunku Przeł. pod Kopą Kondracka znajduje się turysta, który doznał urazu kolana. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
Niedziela 30.08.
Po godz. 6-tej z Hali Gąsienicowej na Brzeziny zwieziono quadem turystę, który doznał kontuzji stawu skokowego. Z Brzezin samochodem TOPR przewieziono go do szpitala.
Po godz. 18-tej ze szlaku z 5-ciu Stawów do M. Oka z rejonu Żlebu Żandarmerii przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystkę, która doznała bolesnego urazu stawu skokowego.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest załamanie pogody. Z poniedziałku na wtorek i we wtorek w najwyższych partiach Tatr przewidywane są opady śniegu a poniżej 2000 m deszczu. Ma się ochłodzić. W ciągu następnych dni nastąpi stopniowa poprawa pogody, ale możliwe są również niewielkie opady deszczu. Przed wyruszeniem na tatrzańskie szlaki należy sprawdzić aktualną prognozę pogody i w stosunku do niej planować wycieczki. Należy pamiętać, że będzie chłodniej. Do plecaka należy zabrać polar, przeciwdeszczową kurtkę, czapkę i rękawiczki.
Adam Marasek