Mimo, że już po wakacjach w Tatrach, zwłaszcza w weekend, nadal wędrowało sporo turystów. Jak zwykle najbardziej było oblegane M. Oko, szlak na Rysy, Orka Perć. Tam też najczęściej dochodziło do wypadków. Ratownicy mieli sporo pracy.
Poniedziałek 31.08.
O godz. 14.45 do TOPR dotarła informacją, że podczas zejścia do Dol. Białego, poniżej Ścieżki na Reglami, w wyniku poślizgnięcia i upadku turystka złamała nogę. Z Centrali z pomocą pospieszyła 6-cio osobowa grupa ratowników, którzy po 15.20 dotarli na miejsce zdarzenia. Po udzieleniu I pomocy turystkę włożono do noszy i zniesiono do wylotu doliny. Stamtąd samochodem przewieziono ją do szpitala.
W czasie tych działań powiadomiono Centralę TOPR, że na Orlej Perci pomiędzy Skrajnym Granatem a Krzyżnem znajduje się 59- letni turysta, który dostał silnego skurczu mięśni nóg uniemożliwiające dalszą wędrówkę. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystę na Przeł. Nowickiego. Tam desantowali się ratownicy. Po udzieleniu I pomocy i założeniu uprzęży ewakuacyjnej, turystę wraz z towarzyszącym mu ratownikiem windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala.
Środa 02.09.
Po godz. 13.40 do TOPR zadzwonił jeden z trzyosobowej grupy turystów informując, że dostali blokady psychomotorycznej, utknęli w trudnym dla nich miejscu w górnej części szlaku z Hali Gąsienicowej na Zawrat. Na pomoc wyruszył ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach, który po 15.30 dotarł do turystów. Asekurując wyprowadził ich na Zawrat i sprowadził do schroniska w Stawach.
Po godz. 16.20 ratownik z M. Oka przetransportował na parking na Palenicy turystę, który doznał urazu barku. Stamtąd do szpitala miał udać się własnym transportem.
O godz. 19.35 poprzez aplikację „Ratunek” dotarły do TOPR koordynaty GPS, kogoś kto potrzebował pomocy. Próby telefonicznego nawiązania kontaktu nie powiodły się. Wysłano sms-a z prośbą o pilny kontakt z Centralą TOPR – bez rezultatu. Dane GPS wskazywały rejon Koziej Przeł. Poproszono policję o sprawdzenie do kogo należał numer telefonu, z którego wysłano prośbę o pomoc. Okazało się, że jest to telefon mieszkanki Bydgoszczy. Do jej miejsca zamieszkania mieli udać się policjanci z Bydgoszczy. Ratowników ze Stawów i Hali Gąsienicowej poproszono by przygotowali się do wyjścia w rejon Koziej Przeł. i Koziego W. Sprawdzono czy w Stawach i Murowańcu poszukiwana osoba nie meldowała się. Okazało się, że poszukiwana cała i zdrowa, znajduje się w schronisku w 5-ciu Stawach. Wobec tego odwołano dalsze działania.
Czwartek 03.09.
Po godz. 19-tej z Hali Kondratowej do szpitala przewieziono 69-letniego turystę, który doznał urazu kolana.
Piątek 04.09.
Po godz. 14.20 do TOPR zadzwonił turysta schodzący z Nosala do Kuźnic informując, spotkał około 60-cio letniego turystę, z którym trudno nawiązać kontakt. Ten mężczyzna jest splątany, ale przekazał ,że jest po operacji mózgu i źle się czuje. Potrzebna pomoc. Z Centrali w tamten rejom wyjechało quadem dwóch ratowników, którzy w podanym rejonie nie napotkali nikogo, kto potrzebowałby pomocy. Po kolejnym telefonie do powiadamiającego o zdarzeniu Centralę TOPR, okazało się, że całe zdarzenie ma miejsce na szlaku z Nosala do Tamy. Tam udali się ratownicy. Po dotarciu na miejsce sprowadzono turystę do Tamy i przewieziono do pensjonatu, gdyż odmówił on transportu do szpitala.
Po godz. 20-tej ratownik pełniący dyżur w M. Oku zwiózł na Palenicę turystkę, która doznała urazu ręki.
W tym czasie dyżurny z Murowańca zwiózł quadem na Brzeziny turystę z urazem nogi.
Po godz. 22-giej ratownik zwiózł z Murowańca na Brzeziny dwoje osłabionych całodzienną wędrówką turystów i kolejnego turystę, któremu odpadły podeszwy od butów.
Sobota 05.09.
Przed 11.40 do TOPR zadzwonił turysta idący wraz z kolegą do Dol. Strążyskiej. Poinformował, że przed chwilą kolega zasłabł, skarży się na ból w klatce piersiowej i jest mocno spocony. Z Centrali do Strążyskiej karetką terenową TOPR wyjechało dwóch ratowników, którzy przed 12-tą dojechali na miejsce zdarzenia. Po udzieleniu I pomocy turystę przetransportowano do szpitala.
Przed 12.30 do TOPR zadzwoniła turystka znajdująca się na Rysach informując, że podczas podejścia została ugodzona kamieniem. Ma prawdopodobnie wybity bark i stłuczoną klatkę piersiową. Potrzebuje pomocy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu na Rysach desantowali się ratownicy i przystąpili do udzielania I pomocy. Po zaopatrzeniu turystki ponownie wezwano śmigłowiec, na pokład którego windą wciągnięto turystkę i towarzyszącego jej ratownika.
W czasie tych działań do TOPR dotarła informacją, że na Orlej Perci w rejonie Zadniego Granata znajduje się turystka z urazem nogi, uniemożliwiającym dalsze wędrowanie a chwilę potem informacja o 46-letnie turystce znajdującej się na Przeł. pod Kopą Kondracką mocno spoconą i przestraszoną, leczącą się na arytmię serca. Wobec tych informacji śmigłowiec z turystką z Rysów poleciał na Przeł. pod Kopą, gdzie desantowali się ratownicy a śmigłowiec poleciał do szpitala, by przekazać tam turystkę z Rysów. W tym czasie ratownicy udzielili I pomocy turystce na Przeł. pod Kopą i przygotowali ją do podebrania przez śmigłowiec. Nadleciał Sokół, który najpierw poleciał na Granaty, gdzie desantował się jeden z ratowników, z zadaniem zaopatrzenia kontuzjowanej turystki. Stamtąd śmigłowiec poleciał na Przeł. pod Kopą Kondracką skąd na pokład podebrał turystkę i biorących udział w akcji ratowników i przetransportował ją do szpitala.
W tym czasie powiadomiono Centralę TOPR, że w górnej części szlaku na Rysy znajduje się 17-letnia turystka, która doznała blokady psychomotorycznej i od pół godz. nie jest w stanie się ruszyć. Potrzebna pomoc. Po przekazaniu turystki z Przeł. pod Kopą Kondracką załodze karetki, śmigłowiec poleciał na Granaty. Tam na pokład zabrał kontuzjowaną turystkę i towarzyszącego jej podczas wciągania windą na pokład ratownika i poleciał w rejon Rysów. Tam w pobliżu turystki desantowali się ratownicy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej, została ona windą wciągnięta na pokład a śmigłowiec poleciał na przyszpitalne lądowisko, gdzie przekazał turystki załodze karetki pogotowia.
O godz. 15-tej do TOPR zadzwoniła turystka znajdująca się na Małym Kościelcu informując, że przed chwilą idący przed nimi, około 40-letni mężczyzna nagle się przewrócił i stracił przytomność. Po chwili ją odzyskał, ale jest splątany i jest z nim utrudniony kontakt. W tamten rejon wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się na Małym Kościelcu. Tam dowiedzieli się od turystów informujących TOPR o zdarzeniu, że mężczyzna , któremu miano udzielić pomocy przed chwilą się oddalił informując zgromadzonych turystów, że nie potrzebuje już pomocy. Wobec tego śmigłowiec powrócił do bazy.
Po godz. 19-tej z M. Oka na Palenicę zwieziono turystkę, która podczas wycieczki na Mięguszowiecką Przeł. pod Chłopkiem doznała silnych dolegliwości gastrycznych, co spowodowało odwodnienie i utratę sił.
W tym czasie ratownik z Murowańca zwiózł na Brzeziny turystę, który doznał urazu kolana.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. Z początkiem tygodnia ochłodzenie, opady deszczu a w najwyższych partiach opad śniegu. Kolejne dwa, trzy słoneczne dni, później znów możliwy deszcz, a potem znów kilka słonecznych dni. By się nie pogubić w takiej „pogodowej huśtawce”, przed planowanym wyjściem w góry należy sprawdzić aktualną prognozę pogody i warunki panujące na szlakach i w stosunku do nich dobierać cele wędrówki.
Adam Marasek