To był śnieżny tydzień w Tatrach. Przez większą część tygodnia sypał śnieg, pokrywając szczyty i doliny kilkunastu centymetrową warstwą śniegu, który zasypał szlaki. Zrobiło się ślisko i niebezpiecznie. Nawet w Zakopanem zrobiło się biało, a śnieg zalegał przez parę dni. W takich warunkach doszło do poważnego wypadku turystycznego, w którym poważnie ranna została turystka.
Poniedziałek 12.10
Tego dnia od wczesnych godz. rannych w trudnych warunkach atmosferycznych, 6-ciu ratowników i pies lawinowy prowadziło w lesie pomiędzy korytem Suchej Wody a zielonym szlakiem z Hali Gąsienicowej w kierunku Waksmundzkiej Równi, poszukiwania zaginionej w dniu 20.09. Joanny F. Nie natrafiono na żaden ślad poszukiwanej.
Tuż po 13-tej za pośrednictwem CPR do TOPR zadzwonił niemiecki turysta informując że w 5-cio osobowej grupie schodzili z Rysów. Gdy byli około 200 m poniżej wierzchołka, ich koleżanka spadła ze szlaku. Nie widzą jej i nie mają kontaktu głosowego. Ze względu na zalegający śnieg i brak odpowiedniego wyposażenia i widoczności, boją się dalej schodzić. Ze schroniska w M. Oku w tamten rejon wyruszył pełniący tam dyżur ratownik, zabierając ze sobą pakiety grzewcze, płachtę NRC i apteczkę. O godz. 13.17 kolejny telefon od niemieckiego turysty, który poinformował, że zszedł szlakiem Grzędą Rysów na wysokość leżącej na lewo od szlaku, w stromym Żlebie ( Rysa w Rysach) koleżanki. Nawiązał z nią kontakt głosowy. Turystka jest ranna, krwawi, jest jej zimno. Turysta ze względu na zalegające śniegi, stromość terenu i brak odpowiedniego wyposażenia, nie był w stanie dotrzeć do rannej. Przed 14-tą z Centrali do M. Oka wyjechało 12 ratowników zabierając ze sobą sprzęt transportowy, pakiety grzewcze, liny, sprzęt taternicki. Po godz. 14-tej z Centrali do M. Oka karetką terenową TOPR wyjechało 2 ratowników medycznych ( ratowników TOPR) zabierając ze sobą stosowny sprzęt medyczny. O 14.30 z Centrali w tamten rejon wyjechała kolejna 8-mio osobowa grupa ratowników z zadaniem sprowadzenia 4-ki niemieckich turystów, zabierając z sobą sprzęt konieczny do ich ogrzania i sprowadzenia. Przed godz. 15.45 do rannej turystki dotarł ratownik, który jako pierwszy wyruszył z M. Oka i przystąpił do zabezpieczenia cieplnego turystki. Powiadomił kolegów o stanie turystki. Tuż po 16-tej na miejsce zdarzenia dotarli ratownicy , którzy w pierwszej grupie wyjechali z Centrali. Przystąpili do udzielania zaawansowanej I pomocy, dalszego zabezpieczenia cieplnego turystki. Zbudowano stanowisko, założono poręczówki, zapakowano ranną do noszy i po 17.30 rozpoczęto jej transport, który ze względu na stromy, teren, zalegający śnieg, wagę turystyki i warunki atmosferyczne, stał się dla ratowników niezłym wyzwaniem. O godz. 17.30 z pomocą dla 4-ki niemieckich turystów znajdujących się na Grzędzie dotarła ekipa ratowników, którzy o 14.30 wyruszyli Centrali. Dostarczono im kurtki, napojono gorącą herbatą, założono pakiety grzewcze, uprzęże ewakuacyjnie i raki. Po 18-tej asekurując rozpoczęto sprowadzanie turystów. O godz.18.30 po opuszczeniu noszy Rysą, po wymianie pakietów grzewczych, podaniu leków i włożeniu noszy z ranną do specjalnych noszy, kontynuowano transport rannej. Do transportujących dotarła kolejna grupa ratowników, którzy przejęli dalszy transport, dając trochę odpocząć kolegom. Po godz. 21-szej z Centrali do pomocy w dalszym transporcie rannej, wyruszyła kolejna 9-cio osobowa ekipa ratowników, którzy po 23-ciej przejęli w rejonie Czarnego Stawu dalszy transport . O godz. 23-ciej do schroniska w M. Oku doprowadzono 4-ro niemieckich turystów. O godz. 0.45 do M. Oka dotarła ekipa ratowników transportujących ranną turystkę. Stamtąd karetką TOPR przewieziono ją do szpitala i o godz. 2-giej, przekazano ją na SOR. O godz.2.20 ratownicy powrócili do Centrali TOPR. W sumie w trudnej, ze względu na panujące warunki: niżej intensywny opad deszczu, wyżej opad śniegu, mgła ograniczająca widoczność i wiatr, wzięło udział 41 ratowników, którym należą się wyrazy uznania. Koledzy przed Wami czapki z głów.
Jak doszło do wypadku? Niemieccy turyści nocowali w Chacie pod Rysami, gdzie dotarli szlakiem przez Dol. Mięguszowiecką. Stamtąd rano wyruszyli na Rysy. Ponieważ mieli zarezerwowany kolejny nocleg w schronisku w Roztoce, postanowili schodzić z Rysów do M. Oka. Nie mając zimowego sprzętu, odpowiedniego do zimowych warunków ekwipunku, mieli problemy z bezpiecznym poruszaniem się. Po pokonaniu około 150-200 m Grzędy Rysów jedna z uczestniczek wycieczki poślizgnęła się, nie utrzymała się łańcucha i zsunęła się stromymi skałami Grzędy do Rysy i dalej jej zaśnieżonym żlebem, zatrzymując się nad skalnym progiem. W wyniku upadku i uderzeń o skały doznała urazów głowy, klatki piersiowej, nóg i rąk, mocnych potłuczeń. Oczekując na przybycie ratowników mocno się wychłodziła. Na szczęście pozostali turyści widząc co się stało pozostali na Grzędzie.
Wtorek 13.10.
Po godz. 8-mej ze schroniska na Chochołowskiej przetransportowano do szpitala 70-cio letniego turystę mającym problemy neurologiczne.
Środa 14.10.
Tego dnia kontynuowano poszukiwania zaginionej Joanny F. Przeszukiwano szlak z Kasprowego w kierunku Myślenickich Turni. Tego dnia też nie udało się natrafić na żaden ślad poszukiwanej turystki.
Niedziela 18.10.
Po godz.13.30 powiadomiono Centralę TOPR, że na Wielkiej Galerii Cubryńskiej znajduje się turysta, który doznał urazu stawu skokowego. Nie zejdzie samodzielnie. Potrzebna pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turysty desantowali się ratownicy. Po udzieleniu I pomocy założono mu uprząż ewakuacyjną, w której wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest poprawa pogody. Nie będzie już padał deszcz i śnieg. Ma się stopniowo ocieplać a zza chmur wyjrzy słońce. W Tatrach przez najbliższe dni a może dłużej śnieg pozostanie, zwłaszcza na płn. Wystawach. Do tego ujemne temp. nocą będą powodować, że roztopiony w dzień śnieg będzie zamarzał, tworząc lodową warstwę szreni. Nie będą to dobre warunki do wędrowania po wyżej położonych szlakach.
Adam Marasek