W minionym tygodniu TPN zezwolił skitourowcom na narciarskie wędrówki i zjazdy. Z tej okazji skorzystało wielu narciarzy skitourowych. Ponieważ śniegu w Tatrach niewiele ( jakoś niebo nie dzieli go sprawiedliwie, zasypało Madryt a w Tatrach tylko poprószyło śniegiem), nie wszystkim udało się bezpiecznie zjechać. Doszło do kilku wypadków narciarskich. Po częściowo zalodzonych szlakach i drogach trzeba było się poruszać ostrożnie. Tam też doszło do kilku wypadków spowodowanych poślizgnięciami i upadkami.
Poniedziałek 4.01.
O godz. 9.15. powiadomiono Centralę TOPR, że podczas wspinaczki Direttissimą Giewontu doszło do wypadku taternickiego. Jeden z taterników został uderzony spadającym kamieniem lub lodem w nogę. Taternicy zjazdami wycofali się ze ściany i doszli do szałasu w Dol. Strążyskiej. Stamtąd kontuzjowany taternik pojazdem terenowym Traxter został zwieziony do wylotu Doliny, skąd własnym transportem udał się do szpitala.
Po godz. 17-tej z Dol. Kościeliskiej przetransportowano do szpitala turystkę, która upadając złamała rękę.
Przed godz. 22-gą powiadomiono Centralę TOPR ,że podczas wychodzenia z Jaskini Marmurowej w kierunku otworu wyjściowego , taterniczka doznała urazu stawu kolanowego. Wraz z partnerem wyszli na powierzchnię i powoli zaczną schodzić w kierunku szlaku, ale potrzebna będzie pomoc, gdyż taterniczka odczuwa ból. Z Centrali na Zahradziska wyjechało 16-turatowników, którzy przed 23.30 spotkali poniżej Polany Upłaz schodzących taterników. Tam po udzieleniu I pomocy ranną włożyli do noszy i znieśli na Zahradziska, skąd samochodem przetransportowali ją do szpitala. O godz. 1-szej ratownicy powrócili na Centralę.
Środa 6.01.
Po godz. 14-tej z Drogi do. M. Oka, z rejonu Wanty, przewieziono na parking na Palenicę turystę, który w wyniku poślizgnięcia i upadku doznał urazu kolana. Do szpitala udał się własnym transportem.
W czasie tych działań powiadomiono ratowników, że na nartostradzie z Dol. Goryczkowej, poniżej odejścia drogi na Myślenickie Turnie, przewróciła się narciarka doznając urazu kolana. Z Centrali w tamten rejon wyjechał jeden ratownik, który po udzielenie I pomocy przewiózł kontuzjowaną do szpitala.
Sobota 9.01.
Po godz. 12-tej z Hali Kondratowej przetransportowano do szpitala turystę, który doznał kontuzji kręgosłupa.
Po godz. 14.20 do TOPR dotarła informacja, że w Świnickiej Kotlince narciarz skitourowy doznał urazu kolana. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu miejsca zdarzenia desantowali się ratownicy. Po udzieleniu I pomocy narciarz skitourowy wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Przed godz. 16-tą ratownik dyżurny z M. Oka zwiózł z Włosienicy na parking na Palenicy turystkę, która w wyniku poślizgnięcia i upadku doznała urazu nogi. Dalej do szpitala turystka udała się własnym transportem.
Po godz. 19-tej z Murowańca na Brzeziny zwieziono turystę z urazem kolana. Stamtąd do szpitala udał się on własnym transportem.
Niedziela 10.01.
Przed godz. 10-tą do TOPR dotarła informacja, że podczas zjazdu , będący powyżej dolnej stacji wyciągu na Gąsienicowej, narciarz skitourowy przewrócił i doznał bolesnego urazu barku. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu narciarza desantowali się ratownicy. Okazało się, że doznał on również urazu ( stłuczenia? ) klatki piersiowej. Po zaopatrzeniu włożono narciarza do noszy, w których został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Po godz. 14-tej ratownik dyżurny z M. Oka przetransportował na Palenicy turystkę, która zasłabła , prawdopodobnie w wyniku spadku cukru w organizmie. Dalej do szpitala turystka udała się własnym transportem.
Do podobnego zdarzenia doszło na drodze do M. Oka. gdzie osłabła około 30-letnia turystka z Rosji. Z pomocą pospieszył ratownik z M. Oka. Po dotarciu na miejsce podał turystce osłodzone napoje, po spożyciu których poczuła się lepiej. Ratownik zwiózł ją na Palenicę.
Na najbliższy tydzień przewidywane są ( niestety niewielkie) opady śniegu w Tatrach, ale za to będzie mróz. Wygląda na to, że na śnieżną zimę przyjdzie nam jeszcze poczekać.
Adam Marasek