To był pierwszy tydzień lockdownu w Tatrach i na Podhalu w 2021. Zamknięto stacje narciarskie, kolejką na Kasprowy mogą wyjechać tylko turyści a narciarzom pozostaje tylko skitouring. Opustoszało Zakopane, bo zamknięto hotele i pensjonaty. W Tatrach też pustawo, bo w schroniskach nie można przenocować, a zjeść czy wypić herbatę, można tylko na stojąco przed schroniskiem. Do tego pogoda też niespecjalnie dopisała. Po okresie mrozu, nadciągnął wiatr i ocieplenie. Mimo to ratownicy kilkanaście razy wyruszali z pomocą.
Czwartek 26.03.
Po godz.10.30 z Dol. Kościeliskiej przetransportowano śmigłowcem do szpital mężczyznę, który doznał bolesnego urazu barku.
Po godz.11.30 do TOPR dotarła informacja, że w masywie Czuby Goryczkowej utknęło, dwoje turystów. Potrzebna pomoc. W tamten rejon wyruszyło 2 ratowników, którzy przed 13-tą dotarli do turystów. Po ogrzaniu, asekurując doprowadzili ich na Kasprowy. Turyści na taką wędrówkę wyruszyli w raczkach.
Przed godz. 13. 40 powiadomiono TOPR, że podczas zjazdu szlakiem narciarskim z Hali Gąsienicowej do Kuźnic 11-letnia dziewczynka upadla i doznała urazów klatki piersiowej, urazu( stłuczenia kręgosłupa?) i złamani ręki. Ze względu na rodzaj obrażeń w rejon wypadku wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu rannej ratownicy, którzy przystąpili do udzielania I pomocy. Następnie po włożeniu do noszy ranna wraz z towarzyszącym jej ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana na specjalistyczny oddział szpitala w Nowym Targu.
Tuż po 14-tej powiadomiono Centralę TOPR, że podczas podchodzenia ( z buta) w rejonie Liliowego utknęło dwoje skitourowców. Ze względu na stromiznę stoku, narciarka skitourowa doznała blokady psychomotorycznej. W tamten rejon pospieszyli ratownicy z Kasprowego , którzy około 15-tej dotarli do narciarzy. Okazało się, że nic im niej jest. Przerosły ich narciarskie umiejętności, stromizna stoku i panujące tam śniegowe warunki. Ratownicy wyprowadzili ich w bezpieczne miejsce.
O godz.14.45 na Centralę TOPR zadzwoniła turystka informując, że jest na Trzydniowiańskim rozbolała ją pachwina, ma problemy z poruszaniem się. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu desantowali się ratownicy. Turystkę przetransportowano śmigłowcem do Bazy w Zakopanem. Tam odmówiła przekazania jej na SOR.
Sobota 27.03.
Tuż po 8-mej rano powiadomiono Centralę TOPR, że nad Czarnym Stawem pod Rysami 52 letni turysta dostał ataku epilepsji. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu mężczyzny desantowali się ratownicy. Po udzieleniu I pomocy został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
O godz. 13.20 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że będąc w rejonie Czuby Goryczkowej poślizgnęła się na stromych śniegach, zjechała około 100m i na szczęście zatrzymała się. Jest przestraszona , boi się dalej poruszać w takich warunkach. Prosi o pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turystki. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej została ona wraz z towarzyszącym jej ratownikiem windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do Zakopanego. Turystka może mówić o sporym szczęściu, że się zatrzymała i że zsunęła się na stronę Goryczkowej Doliny Świńskiej a nie do Dol. Cichej. Na eksponowaną wycieczkę wybrała się w raczkach.
Tego dnia na Kazalnicy Cubryńskiej wspinały się dwa zespoły taterników. Jeden 3 osobowy, drugi 2 osobowy. Zespół 2 osobowy około 18-tej wycofywał się ze ściany zjazdami. Podczas kolejnego zjazdu jeden z taterników zahaczył rakiem o łydkę i doznał rany szarpanej i krwawienia. Będący na stanowisku kolega, opuścił go w dogodne miejsce i sam zaczął przygotowywać się do zjazdu. W tym czasie do jego stanowiska dojechało dwóch taterników z 3 osobowego zespołu. Wpięli się do tego samego stanowiska. Podczas jakichś manewrów wyrwali stanowisko, ale jeden z nich złapał się jakiejś pętli i utrzymał wszystkich. Powiadomiono TOPR. Ze względu na krwawiącą ranę z pomocą z Centrali wyruszyło 8- miu ratowników, którzy po 23-ciej dotarli pod ścianę. W tym czasie dwuosobowy zespól zjechał też pod ścianę. Stamtąd ratownicy przetransportowali rannego do M. Oka i dalej samochodem przewieźli do szpitala. Trójkę pozostałych taterników, którym nic nie dolegało poproszono by zabiwakowali do rana by przy użyciu śmigłowca ich ewakuować. Wcześnie rano wystartował śmigłowiec, ale nie był w stanie przebić się przez chmury, tak, że musiał lądować na Włosienicy i czekać na poprawę widoczności. Z chwilą poprawy pogody śmigłowiec poleciał po taterników, którzy zostali windą wciągnięci na jego pokład i przetransportowani do M. Oka.
Na najbliższy Świąteczny tydzień w Tatrach przewidywana jest zmienna pogoda. Okresowe opady śniegu, trochę słońca, ale w same Święta ma sporo sypać. Na Podhalu można świąteczne dni spodziewać się opadów deszczu i deszczu ze śniegiem.
Mimo nie najlepszej prognozy ratownicy TOPR życzą wszystkim mieszkańcom Podhala, turystom, taternikom i narciarzom dobrych, rodzinnych Świąt.
Adam Marasek