Sprawdziła się ubiegłotygodniowa prognoza pogody. W Tatry wróciła zima. Spadło kilkadziesiąt cm śniegu. Na Kasprowym przez ten czas spadło 65 cm śniegu, cała pokrywa śniegu ma 170 cm a Hali Gąsienicowej zalega około 90 cm śniegu. Cieszą się skitourowcy, że mają po czym jeździć. Mimo covidowych ograniczeń na tatrzańskich szlakach widać było sporo turystów i Jeszce więcej skitourowców, którzy najbardziej ukochali sobie rejon Kasprowego.
Czwartek 15.04.
Przed godz.12.30 powiadomiono Centralę TOPR, że na szlaku z Cyrhli na Kopieniec przy kasie biletowej TPN znajduje się osłabiony 61-letni turysta, który nie jest w stanie dalej się poruszać. Z Centrali w tamten rejon pojazdem terenowym Traxter wyjechało 2 ratowników, którzy przed 13-tą dotarli do turysty. Po udzieleniu I pomocy zwieziono go na parking na Cyrhli, skąd turysta miał udać się własnym transportem do lekarza.
Sobota 17.04.
Tuż po 13-tej przez aplikację Ratunek dotarła do TOPR informacja o wypadku skitourowym na zach. zboczach Zadniego Ornaku, gdzie zjeżdżająca narciarka upadła na kamień doznając urazu klatki piersiowej. Z Centrali do Dol. Starorobociańskiej pojazdami terenowymi wyjechało 8-miu ratowników. Stamtąd na nartach udali się w rejon wypadku Dołączył do nich kolejny ratownik znajdujący się w tamtym rejonie. Po godz. 16-tej ratownicy dotarli do kontuzjowanej narciarki. Po udzieleniu I pomocy włożyli ją do materaca próżniowego i noszy sked, w których przetransportowali ją do samochodu w Dol. Starorobociańskiej i dalej przewieźli ją na Siwą Polanę, skąd do szpitala zabrała ją karetka pogotowia. Wyprawę zakończono przed godz. 19-tą.
W czasie tych działań przed godz. 14.30 powiadomiono Centralę TOPR, że w Piekiełku w Dol. Kondratowej narciarka skitourowy doznała urazu nogi. Potrzebna pomoc. Z Centrali na Kondratową wyjechało 3 ratowników, którzy po 16-tej dotarli do kontuzjowanej narciarki. Po zaopatrzeniu zwieziono ją do Zakopanego na parking, skąd swoim transportem miała się udać do szpitala.
Tuż przed 16-tą do Centrali TOPR dotarła informacja, że w rejonie Zielonego Stawu turystka mocno zraniła nogę rakiem. Z pomocą pospieszył ratownik pełniący dyżur na Hali Gąsienicowej. Po zaopatrzeniu zwiózł ją do Murowańca, dalej skuterem na Brzeziny i stamtąd samochodem do szpitala.
Tuż po 20-tej do TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz ze znajomą schodzili z Małołączniaka Kobylarzowym Żlebem. Mgła i zapadający zmrok spowodowały, że się zagubili. Nie są pewni czy idą dobrze. Są jeszcze powyżej lasu. Nie mogą wgrać aplikacji „Ratunek”. Na dodatek wyładowują im się baterie w telefonach. Proszą o pomoc. Z Centrali na Kondratową wyjechało pojazdami terenowym 9-ciu ratowników, którzy dalej na nartach skitourowych wyruszyli na Małołączniak. Na grani powyżej wejścia do Kobylarzowego Żlebu dostrzeżono skręcające w lewo do Dol. Litworowej ślady. Jadąc wzdłuż nich ratownicy przed 1.30 dotarli do turystów , którzy jak się okazało za wcześnie z grani skręcili i na szczęście zatrzymali się nad jej progiem. Tam odnaleźli ich ratownicy. Po ogrzaniu asekurując wyprowadzili ich na szlak, sprowadzili Kobylarzowym Żlebem na Przysłop Miętusi i dalej do Dol. Małej Łąki. Stamtąd samochodem przewieziono turystów do Zakopanego. Ratownicy o 6.40 powrócili na Centralę. Turyści mogą mówić o spory szczęściu, że nie próbowali dalej schodzić progiem, tylko cierpliwie czekali na ratowników. A swoją drogą w takich warunkach, przy ograniczonej widoczności, trzecim stopniu zagrożenia lawinowego, wędrowanie o tak późnej porze po Czerwonych Wierchach nie mając na dodatek lawinowego ABC wygląda na kuszenie losu.
Niedziela 18.04.
Po godz. 15-tej powiadomiono Centralę TOPR, że z grani pomiędzy Pośrednim Goryczkowym a Goryczkową Czubą, zsunęła się po śniegach do Świńskiego Kotła turystka. O zdarzeniu powiadomiła jedna z jej znajomych, którzy pozostali na grani. Z Centrali do Świńskiego Kotła skuterem śnieżnym wyjechali ratownicy. Po dotarciu do turystki okazało się, że mimo 250-300 metrowego zsunięcia się po śniegach nic się jej nie stało. Ratownicy zwieźli turystkę do Kuźnic.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są opady śniegu. Dopiero pod koniec tygodnia zza chmur wyjrzy słońce. Wygląda na to, że na majowy weekend nie zabraknie śniegu a kto jeszcze chce „potourować” będzie miał taką szansę.
Adam Marasek