W minionym tygodniu w Tatry zawitała zima. Ochłodziło się, opad deszczu przeszedł w opad śniegu. Śnieg zalegał już od około 1200 m npm . Im wyżej tym było go więcej. Zrobiło się ślisko bo w dzień temperatury były nieco powyżej zera, śnieg tajał a w nocy przy ujemnych temperaturach zamarzał tworząc na szlakach warstwę lodu. Poślizgnięcia, upadki, potłuczenia i kontuzje stawów to większość wypadków do których wzywano ratowników.
Poniedziałek 11.10.
Po godz. 18-tej z Dol. Kondratowej przewieziono do szpitala turystkę, która schodząc z Przeł. pod Kopą Kondracką doznała urazu kolana.
Czwartek 14.10.
Po godz. 12.40 do Centrali TOPR zadzwonił przewodnik prowadzący wycieczkę w Dol. Kościeliskiej informując, że powyżej Krzyża Pola znajduje się nieprzytomny, prawdopodobnie pijany, młody mężczyzna. Z Centrali do Dol. Kościeliskiej wyjechało 3 ratowników, którzy po przybyciu na miejsce stwierdzili, że stan mężczyzny jest poważny i wymaga pilnego transportu. Mężczyzna został śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
O godz. 13.15 do TOPR zadzwonił turysta informując, że podchodząc na Zawrat, będąc na łańcuchach poślizgnął się, zsunął kawałek w dół, doznając urazu stawu skokowego. Nie jest w stanie dalej się poruszać, potrzebuje pomocy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu dostrzeżono turystę poniżej ostatniego łańcucha pod Zawratem. W pobliżu desantował się jeden ratownik. Po udzieleniu I pomocy założył turyście uprząż ewakuacyjną, w której przy użyciu windy na pokład będącego w zawisie śmigłowca wciągnięto turystę wraz z towarzyszącym mu ratownikiem i przetransportowano go do szpitala.
Piątek 15.10.
Po godz. 11.35 ratownicy Grupy Podhalańskiej GOPR poprosili o przylot naszego śmigłowca w rejon Wysokiej w Małych Pieninach, gdzie nagłego zatrzymania krążenia doznał 52-letni turysta z Warszawy. Po dolocie ratownicy desantowali się w pobliżu miejsca zdarzenia i przystąpili do zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych, które mimo 40 min działań nie przyniosły rezultatu.
Przed godz. 13.40 ratownicy powrócili do bazy w Zakopanem.
Przed godz. 16-tą zwieziono z Wodogrzmotów na Palenicę 13-letniego chłopca, który tak osłabł, że miał problemy z samodzielnym dotarciem na parking.
Przed 17.15. do TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz z 43-letnią siostrą podchodziły od strony Przeł. pod Kopą Kondracką na Kasprowy W. Będąc w pobliżu Kasprowego siostra osłabła i nie jest w stanie dojść na Kasprowy. Z Centrali do Kuźnic i dalej kolejką na Kasprowy wyjechało 5-ciu ratowników, którzy o 18.06. spotkali obie turystki na początku trawersu nad Cichą. Na widok ratowników osłabiona turystka tak się zmobilizowała, że na własnych nogach dotarła do stacji kolejki na Kasprowym.
Sobota 16.10.
O godz. 1.40 do TOPR zadzwoniła zaniepokojona żona informując, że o godz. 18.30 zadzwonił jej mąż informując, że z Kasprowego schodzi do Zakopanego. Od tej pory nie ma z nim kontaktu, jego tel. nie odpowiada. Ratownik dyżurny nie mogąc się do turysty dodzwonić wysłał mu SMS-a z prośbą o pilny kontakt. Po godz. 2.10 zadzwonił poszukiwany turysta informując, że pobłądził i we mgle zszedł do Dol. Cichej. Tam dopiero się zorientował, że jest na Słowacji. Próbuje wrócić na Kasprowy, ale ze względu na gęstą mgłę nie może trafić do budynku stacji. Dzięki aplikacji „Ratunek” okazało się, że koordynaty GPS wskazują, że turysta znajduje się na Suchej Przeł. Telefonicznie naprowadzono go na właściwą ścieżkę. Przed budynek kolejki wyszedł pracownik PKL, który nawiązał kontakt głosowy z turystą, który wkrótce dotarł do stacji kolejki.
Przed godz. 12.30 do TOPR zadzwonił turysta informując, że pod Gęsią Szyją znajduje się 44-letnia turystka skarżąca się bardzo złe samopoczucie, według dzwoniącego turystka ma objawy udaru. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystki desantowali się ratownicy, którzy potwierdzili diagnozę turysty. Po udzieleniu I pomocy turystkę przetransportowano śmigłowcem do szpitala w Nowym Targu.
Po godz. 14-tej do Centrali TOPR zadzwoniła turystka informując, że przy odejściu szlaku znad M. Oka nad Czarny Staw znajduje się 12-letnia , ważąca około 90 kg dziewczynka , która uszkodziła staw kolanowy. Z Centrali do M. Oka wyjechało 8-mio osobowa grupa ratowników, którzy przed 15.30 dotarli na miejsce zdarzenia. Po zaopatrzeniu w noszach zniesiono turystkę w rejon schroniska i stamtąd przewieziono ją do szpitala.
Przed godz. 18-tą do TOPR zadzwonił turysta informując, ze podczas zejścia z Kościelca, jego towarzyszka wycieczki uszkodziła staw skokowy. W tej chwili powoli schodzą z Karbu w kierunku Zielonego Stawu. Proszą o pomoc. Z Centrali na Halę Gąsienicową wyjechało 8-miu ratowników. Po 19.30 ratownicy spotkali schodzących turystów. Okazało się, że staw skokowy jest uszkodzony tak, że turystkę trzeba do Murowańca znieść w noszach. W tym czasie powiadomiono działających tam ratowników, że powyżej znajduje się druga turystka, która też wymaga transportu. Wobec tego dwóch ratowników udało się do Murowańca po kolejne nosze. Po zaopatrzeniu turystek rozpoczęto ich transport w noszach do schroniska. Stamtąd turystki zwieziono samochodem na Brzeziny, skąd własnym transportem miały udać się do szpitala.
Niedziela 17.10.
Przed godz. 14.30 powiadomiono Centralę TOPR, że na progu Czarnego Stawu Gąsienicowego poślizgnął się na śliskich ( zalodzonych) kamieniach sporo ważący turysta doznając urazu stawu skokowego. W chwili gdy załoga śmigłowca przygotowywała się do lotu , ratownik pełniący dyżur w 5-ciu Stawach powiadomił Centralę, że w schronisku znajduje się osłabiona, mająca problemy z poruszaniem się turystka. Postanowiono, że śmigłowiec poleci najpierw nad Czarny Staw. Tam po desancie udzielono I pomocy kontuzjowanemu turyści, i zabrano go na pokład śmigłowca, który stamtąd poleciał do 5-ciu Stawów. Tam z lądowiska zabrano turystkę i śmigłowiec poleciał na przyszpitalne lądowisko. W tym czasie kolejna informacja o wypadku tym razem na Ceprostradzie, poniżej Kieszonkowych Turni, gdzie turystka w wyniku poślizgnięcia i upadku doznała urazu stawu skokowego. Kolejny lot śmigłowca tym razem do M. Oka. W pobliżu turystki desantowali się ratownicy. Po zaopatrzeniu i założeniu uprzęży ewakuacyjnej, turystkę windą wciągnięto na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywana jest zmienna pogoda. Najpierw zachmurzenie, w następne dni stopniowe ocieplenie. Od czwartku opady deszczu, które przejdą w opady śniegu. Ze względu na tak zmienna pogodę należy przed wyjściem na wycieczkę sprawdzić aktualną pogodę i warunki panujące na szlakach. Ponieważ dni są coraz krótsze i chłodniejsze, do plecaka należy zabrać czapki, rękawiczki, polar i chroniącą przed wiatrem kurtkę, oraz czołówkę, na wypadek gdyby wycieczka się przedłużyła i przyszło wędrować po zmroku.
Adam Marasek