Poważniejsze wypadki doi jakich doszło w Tatrach polskich w podanym okresie.
Miniony tydzień w Tatrach to piękna, mroźna zima, opady śniegu i niestety nie za wiele słońca. Zima nie bardzo chce nas opuścić. W zimowych warunkach doszło do wypadków o czym poniżej. Ratownicy nie próżnowali.
Wtorek 12.04.
Przed 11-tą do Centrali TOPR zadzwonił turysta informując, że wraz z żoną podchodzili na grań Ornaków. Pod wierzchołkiem Ornaku żona dostała blokady psychomotorycznej. Nie jest w stanie dalej się ruszyć. Nie zejdzie bez pomocy. Turystkę śmigłowcem przetransportowano do Zakopanego.
Środa 13.04.
Po godz. 14-tej do ratowników dotarła informacją, że podczas zjazdu z Rysów , w rejonie Buli narciarz skitourowy złamał nogę. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
O godz. 16-tej kolejny telefon tym razem od dwójki turystów, którzy schodząc ze Świnicy utknęli w jakimś żlebie. Przez aplikację „Ratunek” uzyskano ich pozycję GPS. Okazało się, że turyści utknęli w Skrajnym Żlebie. Są tylko w raczkach i nie najlepiej ubrani. Turystce jest zimno, nie da rady schodzić. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystów desantowali się ratownicy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej turyści wraz z towarzyszącymi im ratownikami zostali wciągnięci na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowani do Zakopanego.
Czwartek 14.04.
Po godz. 18-tej z Hali Gąsienicowej przetransportowano śmigłowcem do szpitala narciarkę skitourową, która w wyniku upadku w rejonie Zielonego Stawu doznała stłuczenia? urazu kręgosłupa?.
Piątek 16.04.
Po godz. 13.30 do Centrali TOPR zadzwonił mężczyzna informując, że z wycieczki w rejon Dol. Wyżniej Chochołowskiej nie wróciła jego znajoma. Nie ma z nią łączności telefonicznej. Ponadto poinformował ,że turystka była widziana około godz. 11-tej w rejonie górnej granicy lasu. Z Centrali do Dol. Chochołowskiej wyjechali ratownicy zabierając ze sobą psa lawinowego i drona. W czasie dojazdu do Chochołowskiej o 15.15 kolejny telefon, że turystka właśnie dotarła do schroniska. Wobec tego ratowników odwołano do Centrali.
Po godz. 19-tej z rejonu Buli w Dol. Goryczkowej przetransportowano do Zakopanego turystę, który podchodząc we mgle na Kasprowy zgubił drogę ( chciał dojść do Murowańca) i brodząc w śniegach osłabł i się wyziębił. Miał szczęście bo spotkał go zjeżdżający narciarz skitourowy i powiadomił TOPR.
Niedziela 18.04.
Po godz. 8.30 do Centrali TOPR zadzwoniła pracownica schroniska na Kondratowej z informacją, że na noc z wycieczki w nieznanym kierunku nie powrócił 51-letni turysta. Nie mają jego numeru telefonu . Poproszono Policję o sprawdzenie czy turysta nie wrócił do domu. Okazało się , że sąsiedzi nie widzieli go od dwóch dni. Policja przekazała ratownikom jego numer telefonu. Próby dodzwonienia do turysty nie powiodły się. Poproszono HZS o namierzenie telefonu po stronie słowackiej. Przed 11-tą turysta stojący na Suchej Przeł. na Kasprowym przekazał, że słyszy głos wzywający pomocy dochodzący z Dol. Cichej. Gdy podniosły się mgły ratownicy dyżurujący na Kasprowym dostrzegli turystę około 300 m poniżej grani pod płd. zboczami Beskidu. Dotarło do niego dwóch ratowników. Okazało się, że jest to poszukiwany turysta. Ratownicy wyprowadzili osłabionego mężczyznę na Kasprowy. Był on wyposażony w sprzęt biwakowy i przetrwał w dobrym stanie noc w Dol. Cichej. Rano postanowił wyjść na Kasprowy, ale brodząc w głębokich śniegach stracił sporo sił.
Tego dnia odbywał się po raz 21 Memoriał Piotrka Malinowskiego. W czasie walki z czasem na podejściach i w zjeździe, dwoje skitourowców doznało urazów kolan. Zostali oni przetransportowani do szpitala.
W nadchodzącym tygodniu w Tatrach ma się zmienić pogoda. Po okresie mrozów i opadów śniegu nadejdzie ocieplenie. Nawet w nocy będą dodatnie temperatury, ale zamiast śniegu ma padać deszcz. Taka pogoda może przyczynić się do destabilizacji pokrywy śnieżnej. Przed wyruszeniem w Tatry należy sprawdzić prognozę pogody, ogłoszony stopień zagrożenia lawinowego i warunki panujące na szlakach i trasach narciarskich w rejonie Kasprowego.
Adam Marasek