Poważniejsze wypadki do jakich doszło w omawianym okresie na terenie działania TOPR.
W omawiany okresie ratownicy ponad 20-razy byli wzywani do wypadków. W większości turyści doznawali urazów nóg, spowodowanych poślizgnięciami i upadkami, lub mieli problemy by przed zmrokiem powrócić z zaplanowanych wycieczek. Doszło do jednego wypadki jaskiniowego.
Poniedziałek 20.06.
Po godz. 15.40 do Centrali TOPR zadzwonił turysta?- samotny taternik? Informując, że schodził z Żabiego Wyżniego Szczytu w kierunku Żabiej Przeł. Wyżniej i doznał bolesnego urazu stawu skokowego. Nie da rady dalej się samodzielnie poruszać. Potrzebna pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu poszkodowanego desantował się jeden ratownik. Po udzieleniu I pomocy i założenia uprzęży ewakuacyjnej, został on wraz z towarzyszącym mu ratownikiem windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.
Wtorek 22.06.
Po godz. 13-tej do ratownika dyżurującego w 5-ciu Stawach zgłosili się opiekunowie 10-letniego chłopca informując, że dziecko zagubiło się wśród turystów i nie mogą go odnaleźć. Poproszono załogę śmigłowca o przepatrzenie z powietrza rejonu Stawów i szlaków podejściowych do schroniska. Ze względu na dużą ilość turystów znajdujących się na szlakach z powietrza nie udało się dostrzec poszukiwanego dziecka. Przed 14-tą powiadomiono Centralę, że 10-cio latek odnalazł się na parkingu na Palenicy.
Po godz. 16-tej ze Szpiglasowej Przeł. przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego 26-cio letnią turystkę z Litwy, która doznała blokady psychomotorycznej i nie była w stanie samodzielnie powrócić z wycieczki.
Sobota 25.06.
Po godz. 11-tej z Koziej Dolinki przetransportowano śmigłowcem do szpitala turystę, który w wyniku poślizgnięcia i upadku doznał bolesnego urazu barku.
Przed godz. 19-tą do Centrali TOPR zadzwoniła turystka informując, że schodząc z Krzyżnego z zamiarem dojścia do Murowańca pomyliła szlaki i poszła w kierunku Równi Waksmundzkiej. Dwóch ratowników wyruszyło z Centrali w kierunku Równi Waksmundzkiej. Przed 20-tą dotarto do poszukiwanej turystki. Sprowadzono ją na Psią Trawkę, dalej ratownicy udali się na Halę Gąsienicową , skąd zabrano turystkę, z urazem stóp. Obie turystki zwieziono na Brzeziny, skąd własnym transportem udały się do miejsc zamieszkania.
Niedziela 26.06.
Po godz. 8-mej z Kondrackiej Przeł. Wyżniej przetransportowano śmigłowce do szpitala turystkę, która w wyniku poślizgnięcia i upadku złamała nogę.
Przed godz. 13-tą powiadomiono Centralę TOPR, że w Jaskini pod Wantą doszło do wypadku. Jeden z taterników jaskiniowych w wyniku poślizgnięcia i upadku doznał bolesnego urazu barku. Nie będzie w stanie samodzielnie wyjść na powierzchnię. Potrzebna pomoc. Zgłaszający wypadek taternik pozostaje przy otworze do kontaktu z ratownikami. Po przygotowaniu stosownego sprzętu potrzebnego do działań w jaskini i zebraniu ekipy, po godz.14-tej w kilku lotach śmigłowiec przewiózł ratowników pod otwór jaskini. O godz. 14.37 pierwsza grupa ratowników weszła do jaskini. O godz. 15.19 dotarto do kontuzjowanego taternika. Lekarz –ratownik TOPR nastawił mu „wybity” bark, tak, że poszkodowany mógł częściowo samodzielnie poruszać się po jaskini. W studniach taternik był wyciągany w noszach. O godz. 16.42 ratowany został wydobyty na powierzchnię, skąd śmigłowcem przetransportowano go do szpitala. W wyprawie ratunkowej brało udział 15 ratowników + cała załoga śmigłowca.
W czasie działań w jaskini, nad Morskim Okiem na odejściu szlaku nad Czarny Staw turysta doznał bolesnego urazu nogi. Został on śmigłowcem przetransportowany do szpitala.
W sumie w omawianym okresie ratownicy udzielili pomocy 24 osobom.
Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywane są opady deszczu i burze, które z reguły będą w godz. popołudniowych. Przed wyruszeniem w Tatry należy sprawdzić aktualną prognozę pogody i w stosunku do niej planować trasy tak, by przed burzą powrócić z wycieczki. Dlatego radzimy bardzo wcześnie wyruszać na tatrzańskie szlaki.
Adam Marasek