03-09.10.2022.
Poważniejsze wypadki do jakich doszło w omawianym okresie na terenie działania TOPR.
Po okresie opadów śniegu , który zalegał już od wysokości 1500 m, pod koniec tygodnia nastąpiła poprawa pogody, ale warunki do uprawiania turystyki na wyżej położonych szlakach zrobiły się trudne, wręcz niebezpieczne. Doszło do tragicznych w skutkach wypadków. 2 osoby zginęły, kilka zostało rannych, lub z trudnego terenu ratownicy musieli ewakuować turystów, którzy nie byli w stanie dalej bezpiecznie wędrować. Ratownicy mieli dużo pracy. W sumie ratowano 17 osób.
Wtorek 04.10.
Po godz. 14-tej na prośbę Policji z Centrali TOPR wyruszyła 6-cio osobowa ekipa ratowników zabierając ze sobą drony + dwa psy lawinowe, na poszukiwania 69-letniego mieszkańca Dzianisza, który wieczorem 03.10. wyszedł z domu i rodzina nie ma z nim kontaktu. Przed 17-tą poszukiwany został odnaleziony przez jedną z grup poszukiwawczych.
Czwartek 06.10.
Przed godz. 15-tą do Centrali TOPR zadzwonił turysta informując, że podczas podejścia na Zawrat utknął w trudnym dla niego miejscu i nie jest w stanie bezpiecznie zejść po własnych śladach.
Gdy załoga śmigłowca przygotowywała się do lotu, do Centrali TOPR dotarła informacja, że na Suchej Przeł. znajduje się turystka, która doznała urazu stawu skokowego, potrzebuje pomocy. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu na Suchej Przeł. desantował się jeden z ratowników i następnie śmigłowiec poleciał w rejon Zawratu , gdzie w pobliżu oczekującego na pomoc turysty desantowali dwaj ratownicy. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnej turystę sprowadzono w dogodne do podebrania miejsce skąd wraz z towarzyszącym mu ratownikiem windą wciągnięto go na pokład śmigłowca, który następnie poleciał na Suchą Przeł. Tam na pokład zabrał turystkę i udzielającego jej pomocy ratownika. Stamtąd śmigłowiec poleciał do bazy gdzie poszkodowaną przekazano załodze karetki pogotowia.
Przed godz. 19.20 do Centrali zadzwoniła zaniepokojona córka informując, że nie ma kontaktu z 53-letnim ojcem, który rano wyruszył na Halę Gąsienicową i do tej pory nie powrócił do pensjonatu. Sprawdzono okoliczne schroniska oraz telefonowano na podany nr poszukiwanego- bez rezultatu. Poproszono HZS o sprawdzenie czy telefon poszukiwanego nie logował się do ich przekaźników. Na Centrali zebrała się grupa ratowników przygotowując sprzęt ( drony, system do namierzania telefonu). Po godz. 20.30 powiadomiono Centralę TOPR, że poszukiwany właśnie dotarł do pensjonatu.. Jak się okazało w niepotrzebne poszukiwania zaangażowane były: Policja, HZS, TOPR.
Piątek. 07.10.
Po okresie opadów śniegu a niżej śniegu z deszczem i deszczu w Tatry zawitała piękna słoneczna pogoda. Do tego zaczął się weekend, który w Tatry ściągnął wielu turystów, którzy nie bacząc na warunki licznie wyruszyli na wyżej położone szlaki. Niestety na efekty wędrówek nie trzeba było długo czekać.
Po godz. 10.50 powiadomiono Centralę TOPR, że podczas podejścia z Kotlinki Świnickiej na Świnicką Przeł. dwoje turystów będący w górnej części szlaku zostało zabrane przez niewielki zsuw śniegu w dół kilka- kilkanaście m. Turyści nie odnieśli obrażeń , ale turystka doznała blokady psychomotorycznej i nie jest w stanie samodzielnie zejść. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turystów. Po założeniu uprzęży ewakuacyjnych zostali oni wciągnięci na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowani do Zakopanego.
Tuż po 16-tej do Centrali zadzwonił ratownik znajdujący się na Krzyżnym informując, że przed chwilą z Krzyżnego na stronę 5-ciu Stawów zeszła lawina prawdopodobnie zabierając znajdującego się tam jednego turystę. Po chwili kolejny telefon od ratownika będącego w tym rejonie że prawdopodobnie widzi leżącego i nie poruszającego się turystę w dole przy połączeniu żlebów. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu leżącego mężczyzny desantowali się ratownicy, którzy po dotarciu na miejsce stwierdzili, że doznał on wielonarządowych śmiertelnych obrażeń. Po uzyskaniu stosownej zgody ciało turysty przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego.
Ratownik będący na Krzyżnym sprowadził do Dol. Pańszczycy i dalej na Waksmundzką Polanę 4 turystów (współtowarzyszy zmarłego).
Sobota 08.10.
Tuż po 9-tej do Centrali TOPR zadzwonił turysta ( świadek zdarzenia), informując, że przed chwilą z górnej części szlaku na Mięguszowiecką Przeł. pod Chłopkiem ( Galeryjki) spadł do górnej części Bandziocha turysta. Po chwili kolejny telefon od zgłaszającego z informacją, że nawiązał kontakt głosowy z turystą w Bandziochu, który przekazał, że ma uraz ręki i silny ból w okolicy miednicy oraz, że nie stracił przytomności. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu ratownicy desantowali się w pobliżu turysty i rozpoczęli udzielania pierwszej pomocy. Po zaopatrzeniu turystę włożono do noszy, w których wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala. Turysta w wyniku poślizgnięcia spadł około 200 m skalno- śnieżnym stromym terenem doznając urazu ręki nogi, kręgosłupa i miednicy. Mimo obrażeń turysta może mówić o sporym szczęściu, że przeżył upadek.
Niedziela 09.10.
O godz. 11.20 do Centrali zadzwonił turysta znajdujący się na szlaku na Rysy informując że w rejonie Rysów miał miejsce wypadek. Ktoś spadł z górnej części szlaku. Ponieważ zalega mgła poproszono ratownika dyżurującego w M. Oku o lot dronem w tamten rejon. W tym czasie w Centrali przygotowuje się grupa ratowników, którzy wyjeżdżają do M. Oka. Do wylotu (jeśli pozwolą warunki), przygotowuje się załoga śmigłowca. Po 11.30 ponowny telefon od dzwoniącego wcześniej turysty, który informuje, że z żoną ( pielęgniarką) doszli do leżącego mężczyzny i stwierdzają, że turysta nie żyje. Leży na lewo ( patrząc od dołu) od dolnej części Grzędy. Zalegające mgły są poniżej miejsca zdarzenia. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu desantują się ratownicy, którzy stwierdzają, że turysta doznał wielonarządowych śmiertelnych obrażeń. Po uzyskaniu stosownej zgody, ciało turysty przetransportowano śmigłowcem do Zakopanego. Jak się okazało 30-letni turysta spadł najprawdopodobniej kilkaset m z górnej części Grzędy Rysów w rejon miejsca, gdzie szlak od dołu wyprowadza na Grzędę. Turysta nie miał na nogach raków.
Na najbliższy tydzień przewidywana jest zmienna pogoda. W pierwszej części tygodnia przewidywane są słoneczne dni a w drugiej opady deszczu a wyżej śniegu. W wyższych partiach Tatr zalega na szlakach zmrożony i częściowo zlodzony śnieg. W takich warunkach nietrudno o poślizgnięcie i upadek z wysokości. Chcąc bezpiecznie wędrować po wyżej położonych szlakach należy być przygotowanym na zimowe warunki, posiadać odpowiedni sprzęt i umiejętności poruszania się w takich warunkach.
Adam Marasek
