Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
TOPR.pl
Przekaż 1,5% podatku na działalność TOPR.
TOPR realizuje zadania ratownictwa górskiego dzięki środkom finansowym MSWiA

Chociaż zbliża się koniec wakacji na Podhalu i w Tatrach nadal sporo turystów. Dobra pogoda, do piątku włącznie, zachęcała do tatrzańskich wędrówek. Na najbardziej popularnych szlakach nadal było tłoczno. Doszło do sporej liczby wypadków. Ratownicy znów mieli dużo pracy.

Wtorek 21.08.

Przed godz. 11-tą do TOPR dotarła informacja, że na szlaku z Kondratowej na Kalatówki znajduje się turystka z silnymi dolegliwościami kardiologicznymi. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystki desantowało się 3 ratowników. Po udzieleniu I pomocy turystka wraz z ratownikiem została windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.

O godz. 14.38 za pośrednictwem CPR powiadomiono TOPR, że w masywie Kasprowego W. w okolicy górnej stacji wyciągu na Goryczkowej, poważnie zasłabł 67-letni mężczyzna. Po chwili kolejny telefon, że stracił on przytomność. Przygodni turyści rozpoczęli reanimację. Wystartował śmigłowiec. Ze względu na zalegające chmury ratownicy desantowali się na Myślenickich Turniach, skąd kolejką wyjechali na Kasprowy. O 15.07 dotarli na miejsce zdarzenia i rozpoczęli zaawansowane zabiegi resuscytacyjne. Po chwili poinformowali Centralę, że w czasie ich działań poważnie zasłabła żona ratowanego turysty. Potrzebni kolejni ratownicy i dodatkowy środek transportu. Z Centrali  na Kasprowy wyjechała 10-cio osobowa ekipa ratowników. Po udzieleniu i pomocy turystę i jego żonę w noszach dostarczono do stacji na Kasprowym Wierchu , kolejką zwieziono do Kuźnic, gdzie do szpitala turyści zostali przewiezieni karetkami pogotowia. Mimo wysiłku ratowników i współpracy z pracownikami kolejki, którzy pomogli w pilnym transporcie ratowników a później ratowanych turystów, mężczyzny nie udało się uratować.

Tuż przed 17-tą do TOPR zadzwonił turysta informując, że jest w Dol. Jarząbczej  na szlaku papieskim. W wyniku poślizgnięcia i upadku, doznał urazu kolana. Został on samochodem TOPR przewieziony na Siwą Polane, skąd własnym transportem udał się do szpitala.

O 17.35 do TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz z mężem są pod Starorobociańskim W. Przed chwilą mąż zasłabł. Potrzebują pomocy. W kierunku turystów wyruszył jeden z ratowników, który brał udział w akcji w Dol. Jarząbczej a z  Centrali do Chochołowskiej wyjechała 6-cio osobowa grupa ratowników. O 19-tej dotarł do turystów, którzy w tym czasie zdołali dojść w rejon Kończystego W. Po udzieleniu I pomocy  rozpoczął sprowadzanie turystów. O 19.45 dotarła do nich ekipa z Zakopanego. Razem sprowadzono turystów do Dol. Chochołowskiej.

W czasie tych działań do TOPR zadzwoniła turysta informując, że wraz z koleżanką są w Dol. Kondratowej około 300 m powyżej schroniska. Koleżanka osłabła, tak, że nie da rady dojść do Kuźnic, proszą o pomoc. Turystki samochodem przetransportowano do Zakopanego.

Środa 22.08.

Tuż przed 15-tą powiadomiono TOPR, że na wch. Ścianie Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego na drodze Surdela, prowadzący wyciąg w „Kominie Kiszkanta” taternik, odpadł i w wyniku uderzenia o skały doznał urazu nogi. Partner opuścił go na półkę pod Kominem. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu przy użyciu dźwigu pokładowego tuż obok kontuzjowanego taternika desantował się jeden z ratowników. Po desancie śmigłowiec odleciał w rejon Mnichowych Stawków, a ratownik przystąpił do udzielania I pomocy. Po przygotowaniu rannego do ewakuacji, ponownie nad miejsce zdarzenia nadleciał śmigłowiec, windą został on  wraz z towarzyszącym mu ratownikiem, wciągnięty na pokład i przetransportowany do szpitala.

Po godz. 16-tej ze schroniska na Ornaku do Kir, przetransportowano samochodem turystkę, która doznała  urazu stawu skokowego.

Czwartek 23.08.

Po godz. 14-tej powiadomiono Centralę TOPR, ze podczas podejścia na Grzesia z Dol. Chochołowskiej , będąca powyżej granicy lasu turystka, doznała urazu kolana. Została ona śmigłowcem przetransportowana do szpitala.

O godz. 19.32 za pośrednictwem CPR powiadomiono TOPR, że podczas jazdy motorem wzdłuż Czarnego Dunajca, na wysokości Polany Płazówka, motocyklista przewrócił się i stracił przytomność. W ten rejon nie można dojechać karetką. Świadkowie zdarzenia rozpoczęli reanimację. Z Centrali terenową karetką wyruszyli ratownicy. Wystartował  również śmigłowiec . Z jego pokładu desantowali się ratownicy i rozpoczęli zaawansowane zabiegi resuscytacyjne, które kontynuowano w czasie transportu motocyklisty śmigłowcem do szpitala . O godz. 20.09 na płycie lądowiska przekazano 34-letniego motocyklistę oczekującej tam załodze karetki pogotowia. Niestety motocyklisty nie udało się uratować.

O godz. 20.40 do TOPR zadzwonił jeden z trojga turystów schodzących z Koziego W. do 5-ciu Stawów, z prośbą o pomoc w zejściu, gdyż zepsuła im się czołówka ( jedna na 3 osoby??)  i bez światła mają problemy z zejściem. Ze schroniska w Stawach naprzeciw turystom wyruszył pełniący tam dyżur ratownik. Tuż przed 22-gą dotarł do nich i po północy sprowadził turystów do schroniska.

Piątek 24.08.

Tuż przed 14-tą do TOPR dotarła informacja, że podczas szkolenia taternickiego w rejonie tzw. „Laboratorium” pod Zmarzłym Stawem, podczas zjazdu, prawdopodobnie w wyniku popełnionego błędu, taternik spadł   około 6 - 10 m  do podstawy ściany doznając stłuczenia  ( urazu?) kręgosłupa, klatki piersiowej i głowy, oraz chwilowej utraty przytomności. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu rannego desantowali się ratownicy. Po udzieleniu I pomocy i włożeniu do noszy taternik wraz z towarzyszącym mu ratownikiem został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.

Po godz. 17-tej z Dol. Strążyskiej do jej wylotu przetransportowano turystkę z urazem stawu skokowego. Dalej do szpitala turystka udała się własnym transportem.

Po godz. 18-tej z Hali Gąsienicowej do szpitala przetransportowano turystę, który upadając doznał urazu barku.

O godz. 19.36 powiadomiono TOPR że podczas wspinaczki  drogą Bargiela w Dol. ku Dziurze, znajdująca się około 3-4 m nad pierwszym przelotem taterniczka odpadła uderzając o skały, doznając urazu miednicy. Partnerka opuściła ją do podstawy ściany. Z Centrali wyjechała  6-cio osobowa ekipa ratowników. Po udzieleniu I pomocy włożono ją do materaca próżniowego i następnie w noszach Konga zniesiono do wylotu Doliny. Tam przekazano ranną załodze karetki pogotowia.

Sobota 25.08.

O godz. 17-tej powiadomiono TOPR, że podczas zejścia w deszczu z Małołączniaka, w Żlebie Wodniściak,  w wyniku poślizgnięcia na mokrych skałach  upadł, doznając urazu nogi turysta. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu miejsca zdarzenia desantowali się ratownicy. Po udzieleniu i pomocy i założeniu uprzęży ewakuacyjnej turysta został wraz z towarzyszącym mu ratownikiem windą został wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.

Na najbliższy tydzień w Tatrach przewidywana jest zmienna pogoda. Do czwartku ma być dość pogodnie i chłodno. Od piątku przewidywane są opady deszczu a w najwyższych partiach Tatr może poprószyć śnieg. Chyba trzeba będzie pożegnać się już z gorącym latem.

                                                                                                     Adam Marasek

Miniony tydzień to chyba apogeum liczby turystów, którzy przybyli na Podhale , tłumnie odwiedzali Tatry i Krupówki. Na wycieczki zapraszała dobra pogoda, chociaż popołudniami czasem popadało i zagrzmiało. Ratownicy mieli wyjątkowo dużo pracy. Na szczęście nie doszło do tragicznych w skutkach wypadków.

Poniedziałek 13.08.

O godz. 8.37 do TOPR zadzwonił zaniepokojony ojciec informując, że do tej pory nie ma informacji od syna, który dnia poprzedniego wyruszył na Orlą Perć. Próba łączności z nim powiodła się. Sprawdzono okoliczne schroniska- poszukiwany tam się nie meldował. O 9.21 do TOPR zadzwonił poszukiwany informując, że spał w 5-ciu stawach, ale nie meldował się w recepcji. Dziwi niefrasobliwość młodych ludzi którzy nie pamiętają, że najbliżsi martwią się o nich.  A wystarczyłby jeden telefon lub SMS z informacją, że wszystko ok. A tak w niepotrzebne poszukiwania angażowani są ratownicy.

W dniu 11 sierpnia 1994 roku o godz. 13.17 miało miejsce najtragiczniejsze zdarzenie w historii polskiego ratownictwa górskiego. W czasie pełnienia czynności ratowniczych w katastrofie śmigłowca ratowniczego Sokół w Dolinie Olczyskiej śmierć ponieśli ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego: Janusz Kubica i Stanisław Mateja oraz ratownicy - piloci: Bogusław Arendarczyk i Janusz Rybicki.

11 SIERPNIA 2018 ROKU O GODZ.18.00 W KAPLICY SIÓSTR URSZULANEK NA BORACH W ZAKOPANEM (ul. Jaszczurówka 2) ZOSTANIE ODPRAWIONA MSZA Św. W INTENCJI ZMARŁYCH RATOWNIKÓW I PILOTÓW

W Tatrach wakacyjny szczyt. Na wszystkich szlakach sporo turystów. Rekordy bije M. Oko, gdzie codziennie z Palenicy Białczańskiej wędrują tłumy turystów. Kto wcześnie rano nie wyruszy w tamten rejon, ten nie ma szans na dojazd własnym samochodem na parking na Palenicę. Zatłoczone są również szlaki na Halę Gąsienicową i na Kasprowy, a w Kuźnicach długość kolejki  do kolejki na Kasprowy bije również rekordy.  Rekordy długi jest również czas dojazdu z Krakowa do Zakopanego, jak i sam przejazd przez Zakopane.
W minionym tygodniu ratownicy mieli wyjątkowo dużo pracy.

Poniedziałek 6.08.

O godz. 12.26 powiadomiono TOPR, że na szlaku na Wrota Chałubińskiego, turysta został uderzony w głowę spadającym kamieniem, spuszczonym najprawdopodobniej, przez idącego nierozważnie a znajdującego się powyżej jakiegoś turystę. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w rejonie wypadku desantowało się dwóch ratowników. Po udzieleniu I pomocy i założeniu uprzęży ewakuacyjnej turysta został windą wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala.

Aleśmy się wygrzali w minionym tygodniu. W Tatrach temperatury były co najmniej południowoeuropejskie. Ale i tak nie ma co narzekać. Ci co pozostali w miastach to dopiero mieli saunę. Taka temperatura sprzyjała odwodnieniom, zmęczeniu i dekoncentracji. Podczas tatrzańskich wędrówek turyści doznawali kontuzji stawów, złamania kończyn i problemów kardiologicznych. Ratownicy mieli sporo pracy.

Wtorek 31.07.

Po godz. 13-tej z 5-ciu Stawów przetransportowano śmigłowcem do szpitala 1,5 roczne dziecko wraz opiekunami, które doznało poważnego urazu palca

Po godz. 19-tej ze szlaku pomiędzy Przeł. w Grzybowcu a Dol. Strążyską przetransportowano do szpitala turystkę, która doznała urazu stawu skokowego.

SKODA
SALEWA
PLUS
ICAR
BP
...

TOPR realizuje w 2022 roku zadanie publiczne pod tytułem: utrzymanie gotowości ratowniczej oraz prowadzenie działań ratowniczych w Tatrach o wartości 195.000zł.
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.
Wartość wsparcia 180.000zł.



Polska

DOFINANSOWANO ZE SRODKÓW BUDŻETU PAŃSTWA


NAZWA PROGRAMU LUB DOTACJI

Wykonywanie zadań z zakresu ratownictwa górskiego określonych w ustawie o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich na Terenie Tatr oraz pasma Spisko – Gubałowskiego, w celu zapewnienia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach poprzez utrzymanie gotowości ratowników górskich, utrzymanie obsługi administracyjnej oraz opracowywanie i udostępnianie komunikatów lawinowych.

Wykonywanie zadań z zakresu ratownictwa górskiego określonych w ustawie o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich poprzez utrzymanie gotowości operacyjnej śmigłowca ratowniczego będącego w dyspozycji TOPR oraz wykonywanie z jego użyciem ratownictwa górskiego na obszarze Tatr, pasma Spisko – Gubałowskiego, oraz na wezwanie innych służb na obszarach górskich w szczególności południowej Małopolski.

DOFINANSOWANIE 12 266 902 zł