Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
TOPR.pl
Przekaż 1,5% podatku na działalność TOPR.
TOPR realizuje zadania ratownictwa górskiego dzięki środkom finansowym MSWiA

W minionym tygodniu  w Tatrach  panowała bardzo zmienna pogoda. Najpierw  opady deszczu, wyżej śniegu, później znaczne obniżenie temperatury, a na koniec wiejący z dużą prędkością wiatr halny. Takie warunki nie sprzyjały turystom, którzy w ten świąteczny tydzień wyruszali na tatrzańskie szlaki. Ratownicy nie mieli wiele czasu na świętowanie. W rejonie Rysów doszło do kilku poważnych wypadków. Na szczęście nikt nie zginał.

Poniedziałek 21.12.

Po godz. 13.45 do TOPR zadzwonił jeden z turystów znajdujących się w rejonie Buli pod Rysami informując, że przed chwilą spod Grani zsunął się Rysą  jakiś turysta i zatrzymał się w około 50 m poniżej wylotu Rysy, w pobliżu dzwoniącego. Turysta jest przytomny, ale jest po chwilowej utracie przytomności. Ma uraz twarzy, mocne potłuczenia i obtarcia. W czasie zsuwania zgubił  buta z rakiem. Turyści znajdujący się w pobliżu udzielają mu I pomocy i zabezpieczają termicznie.  Powiadamiający o zdarzeniu Centralę TOPR turysta równocześnie informuje, że w górnej części Rysy znajduje się towarzyszka poszkodowanego, która nie zejdzie w dół bez pomocy. W rejonie Rysów jest bardzo dobra widoczność i bezwietrznie. W dolnej części Zakopanego zalegają mgły, ale śmigłowiec staruje na wiadomość, że już przy Centrali TOPR jest dobra widoczność. Śmigłowiec przyziemia przy Centrali skąd na pokład zabiera 2 ratowników i leci do M. Oka. Ze względu na zalegające chmury nie jest  jednak w stanie przebić się do M. Oka i zawraca pod Centralę. Wobec tego ratownicy przygotowują się do wyjazdu samochodami do M. Oka, by dalej pieszo dotrzeć na miejsce zdarzenia. W czasie przygotowań do wyjazdu do TOPR dociera informacja, że na lewo od Grzędy Rysów znajduje się turysta nie mający telefonu, który zgubił szlak, wszedł w eksponowany, trudny teren, z którego nie jest w stanie bezpiecznie się wydostać. Potrzebuje pomocy. Wobec tego ratownicy zabierają oprócz sprzętu medycznego  i zabezpieczenia termicznego, sprzęt potrzebny do sprowadzenia turystów. Pomiędzy 14.50 a  15.50 do M. Oka wyjeżdżają kolejni ratownicy ze sprzętem potrzebnym do transportu rannego. Ponieważ w rejonie Czarnego Stawu akurat znajdował się jeden ratownik, wyruszył on na miejsce zdarzenia i przed 16.45 dotarł do poszkodowanego turysty, a chwilę potem dotarła pierwsza grupa ratowników, którzy wyjechali z Centrali TOPR a po nich kolejni ratownicy. Po udzieleniu I pomocy , włożono rannego do noszy Skeed, w których po zbudowaniu  stanowiska  został on opuszczony nad Czarny Staw. Na tym około 800 m odcinku zbudowano kolejno 8 stanowisk do opuszczania. Po przeciągnięciu noszy przez Czarny Staw, progiem Czarnotawiańskim opuszczono rannego do granicy śniegu i dalej w noszach Konga zniesiono go do schroniska nad M. Okiem.  O 22-giej przekazano go do karetki pogotowia. W czasie tych działań turyści schodzący z Rysów sprowadzili  do ratowników współtowarzyszkę rannego, która oczekiwała na pomoc w górnej części Rysy. Z chwilą rozpoczęcia transportu 3 ratowników wyruszyło do turysty, który znajdował się na lewo od Grzędy Rysów na wysokości 2400 m.  Po dotarciu  zabezpieczono go termicznie. Po założeniu uprzęży, asekurując sprowadzono go do M. Oka.  W sumie w tych działaniach wzięło udział 26 ratowników.  Turysta, który mimo posiadanych raków i czekana, zsunął się Rysą, może mówić o ogromnym szczęściu, że mimo około 400 m upadku śnieżno-skalnym terenem nie doznał poważniejszych obrażeń. Tym razem Anioł Stróż był na miejscu.

W minionym bezśnieżnym tygodniu pogodę w Tatrach dyktowała inwersja. Lekko poprószone szczyty z oddali wyglądały jak zasypane śniegiem. Wędrując po szlakach okazało się, że śniegu jest mało, za to sporo zalodzeń, gdyż w ciągu dnia słońce topiło resztki śniegu, który nocą w ujemnych temperaturach zamarzał. Poślizgnięcia, upadki, kontuzje stawów, potłuczeń, to zdarzenia,  do których wzywano ratowników. Na Podhalu i w dolnej części Zakopanego królowała mgła, co stwarzało problemy dla śmigłowca.

Środa 16.12.

O godz. 8-mej powiadomiono Centralę TOPR, że  pod lewym Filarem Cubryny znajduje się taternik, który doznał urazu stawu skokowego. Nie zejdzie o własnych siłach, potrzebna pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu taternika desantował się ratownik, który wpiął go do haka windy. Taternik wraz towarzyszącym mu ratownikiem został wciągnięty na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowany do szpitala. Jak się okazało taternik idący na drugiego obsunął się na pierwszym wyciągu i prawdopodobnie zahaczając rakiem o podłoże doznał kontuzji.

Mniony tydzień w Tatrach zdominował silnie wiejący wiatr halny, który w porywach osiągał prędkość do 150 km/ godz. W takich warunkach wychodzenie na wyżej położone szlaki a zwłaszcza wędrowanie granią, groziło poważnymi konsekwencjami. Mimo to znaleźli się śmiałkowie. Ratownikom przyszło działać w bardzo trudnych warunkach.

Poniedziałek 30.11.

Przed godz. 17-tą do Centrali TOPR zadzwonił turysta schodzący z Hali Gąsienicowej na Brzeziny informując, że przewrócił się i doznał urazu nogi. Nie da rady dalej schodzić, potrzebuje pomocy. Z Centrali na miejsce zdarzenia wyjechał jeden ratownik. Po udzieleniu I pomocy zwiózł kontuzjowanego turystę na Brzeziny, skąd poszkodowany własnym transportem miał udać się do szpitala.

Minął kolejny prawie bezśnieżny tydzień. Alpy zasypane, Rosja zasypana a nam pozostało spoglądać na błękitne niebo i prosić o śnieg. Dobrze, że niektórym stacjom narciarskim udało się zaśnieżyć część tras, tak, że najbardziej spragnieni nart narciarze mieli gdzie rozpocząć sezon. W Tatrach niewiele śniegu , sporo zalodzonych traw i skał. Takie warunki były przyczyną kilku wypadków do jakich doszło w ten weekend.

Sobota 12.12.

Tuż po 10-tej powiadomiono Centralę TOPR, że w Wąwozie Kraków przy drabince, turystka została ugodzona w głowę spadającym kamieniem. Nie straciła przytomności, ale mocno krwawi. Z Centrali do Dol. Kościeliskiej wyjechało dwóch ratowników, którzy przed 11-tą dotarli do oczekującej na pomoc turystki. Po zaopatrzeniu turystkę wyprowadzono z Wąwozu i samochodem przewieziono do szpitala.

Po godz. 16-tej ratownik pełniący dyżur w M. Oku zwiózł na Palenicę turystkę, która doznała urazu stawu skokowego. Stamtąd własnym transportem miała udać się do szpitala.

Miniony tydzień, jak na koniec listopada, był w miarę pogodny i słoneczny. Dopiero pod koniec tygodnia zaczął padać śnieg. W Tatrach zrobiło się biało. Narciarzom skitourowym mocniej zabiło serce, że już można przypinać narty. Niestety śniegu spadło niewiele, tak, że z rozpoczęciem sezonu trzeba jeszcze poczekać. Śliskie, miejscowo zalodzone szlaki, były przyczyną kilku wypadków.

Środa 25.11.

Po godz. 8.30 do Centrali TOPR zadzwoniła turystka informując, że wraz z koleżanką schodziły z Kondrackiej Przeł. do Dol. Kondratowej. Będąc około 150 m poniżej przełęczy, koleżanka przewróciła się uderzając głową w kamienie. Nie straciła przytomności ale, boli ją głowa i nie zejdzie o własnych siłach. Potrzebna pomoc. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystek desantowali się dwaj ratownicy. Po udzieleniu turystce I pomocy i założeniu uprzęży ewakuacyjnej, została ona wraz z towarzyszącym jej ratownikiem windą wciągnięta na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowana do szpitala.

Czwartek 26.11.

Przed godz. 13-tą CPR powiadomiło Centralę TOPR, że w Masywie Koziego Wierchu utknęło w trudnym dla nich terenie troje turystów. Po bezpośrednie rozmowie ratownika dyżurnego z turystami okazało się, że znajdują się oni na Koziej Przeł. Wyżniej. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu turystów desantowali się ratownicy. Po założeniu turystom uprzęży ewakuacyjnych w 3 wciągnięciach zostali oni podebrani na pokład będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowani do Zakopanego.

Sobota 28.11.

Tuż po 14-tej do Centrali TOPR zadzwonił turysta informując, że na drodze w Dol. Kościeliskiej w rejonie zejścia z jaskini Mroźnej, jego kolega poślizgnął się, upadł i prawdopodobnie złamał nogę. Z Centrali do Dol. Kościeliskiej wyjechało 2 ratowników. Po dotarciu na miejsce zdarzenia udzielono I pomocy kontuzjowanemu turyście i następnie przetransportowano go do szpitala.

Na najbliższy tydzień w Tatrach należy spodziewać się słonecznej pogody a temperatura w dzień ma oscylować w okolicy -2 do 1 stopnic C, a w nocy temperatury mają być ujemne. Dopiero na weekend należy spodziewać się niewielkich opadów śniegu. Tak więc póki co nie grozi nam śnieżna zima.

                                                         Adam Marasek

SKODA
SALEWA
PLUS
ICAR
BP
...

TOPR realizuje w 2022 roku zadanie publiczne pod tytułem: utrzymanie gotowości ratowniczej oraz prowadzenie działań ratowniczych w Tatrach o wartości 195.000zł.
Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.
Wartość wsparcia 180.000zł.



Polska

DOFINANSOWANO ZE SRODKÓW BUDŻETU PAŃSTWA


NAZWA PROGRAMU LUB DOTACJI

Wykonywanie zadań z zakresu ratownictwa górskiego określonych w ustawie o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich na Terenie Tatr oraz pasma Spisko – Gubałowskiego, w celu zapewnienia warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach poprzez utrzymanie gotowości ratowników górskich, utrzymanie obsługi administracyjnej oraz opracowywanie i udostępnianie komunikatów lawinowych.

Wykonywanie zadań z zakresu ratownictwa górskiego określonych w ustawie o bezpieczeństwie i ratownictwie w górach i na zorganizowanych terenach narciarskich poprzez utrzymanie gotowości operacyjnej śmigłowca ratowniczego będącego w dyspozycji TOPR oraz wykonywanie z jego użyciem ratownictwa górskiego na obszarze Tatr, pasma Spisko – Gubałowskiego, oraz na wezwanie innych służb na obszarach górskich w szczególności południowej Małopolski.

DOFINANSOWANIE 12 266 902 zł